Refinansowanie kredytu tylko dla niektórych
2013-02-01 00:31
Refinansowanie kredytu tylko dla niektórych © Fotowerk - Fotolia.com
"Istnieje kilka istotnych powodów dla których kredytobiorcy decydują się na refinansowanie kredytu. Jednym z głównych jest redukcja miesięcznego obciążenia, czyli realne zmniejszenie wysokości raty. Kolejny powód to chęć przewalutowania kredytu związana z niekorzystną wysokością kursu waluty w jakiej zaciągnięty został pierwotny kredyt. No i ostatni to pojawienie się na rynku korzystniejszej oferty kredytowej proponującej lepsze warunki niż te na jakich zaciągnięte było dotychczasowe zobowiązanie. W każdym z tych przypadków pamiętać należy jednak o wymienionych w poniższym artykule kosztach. Optymalnym i najbardziej opłacalnym rozwiązaniem jest takie, które pozwala na zmniejszenie miesięcznych rat i maksymalne pomniejszenie całkowitego kosztu kredytu" - wyjaśnia Agnieszka Grotkowska – Dyrektor ds. Projektów Specjalnych Domiporta.pl.
Przeczytaj także: Refinansowanie kredytu to oszczędność
Wszystko zależy od marży. Kto płaci wyższą, temu refinansowanie kredytu może się opłacać. Może, ale nie musi. Obliczenia Haliny Kochalskiej z Open Finance dają do myślenia. Osoba, która zaciągnęła trzydziestoletni kredyt hipoteczny (na 210 tys. zł) w 2009 roku, gdy marże były wysokie, może na refinansowaniu zaoszczędzić prawie 200 zł miesięcznie. Pod warunkiem, że dotychczasowa marża wynosiła 3 proc., a nowa będzie niższa niż 1,5 proc.O tym, że tak wcale być nie musi wiedzą ci, którzy zaciągali kredyty choćby na końcu 2011 r. czy początku 2012 r. Wówczas marże były niższe niż dziś i nie przekraczały 1 proc. Tymczasem, im mniejsza różnica między wysokością marży przed i po refinansowaniu kredytu, tym mniejsza opłacalność całej operacji. Wystarczy ponownie spojrzeć na wyliczenia ekspertki Open Finance. Jeśli ktoś ma kredyt z lat 2009/2010 z marżą 2 proc., po zmianie może zaoszczędzić około 700 zł. Nie miesięcznie jednak, a rocznie. I tu pojawia się pierwsza zagwozdka.
Za wcześniejszą spłatę trzeba zapłacić
Bank, w którym kredytobiorca ma kredyt, najprawdopodobniej pobierze (zgodnie z umową) prowizję za wcześniejszą spłatę (a do tego sprowadza się refinansowanie). - W wielu przypadkach trzeba wydać co najmniej od 1 do 2 proc. kwoty za spłatę w ciągu pierwszych trzech lat od zaciągnięcia kredytu - tłumaczy Halina Kochalska. - Gdzie indziej karna opłata jest pobierana przez pięć lat, a w niektórych bankach przez cały okres trwania kredytu - dodaje. Ile to konkretnie?
W przypadku przykładowego kredytu na 210 tys. zł jednorazowo trzeba by wydać nawet 4 tys. zł. Oszczędność związana z niższą marżą zwróciłaby się dopiero po kilku latach spłacania. Na tym jednak nie koniec dodatkowych kosztów związanych z refinansowaniem.
fot. Fotowerk - Fotolia.com
Refinansowanie kredytu tylko dla niektórych
Refinansowanie kredytu z kontem
Wiele banków oczekuje, że wraz z podpisaniem umowy klient wykupi dodatkowe usługi. Przykładem najprostszym może być konieczność otwarcia rachunku. Co kosztuje od kilku do kilkunastu złotych miesięcznie.
Dodatkowe koszty, z którymi muszą liczyć się refinansujący kredyt związane są także z uzyskaniem zaświadczenia z banku, wpisem do księgi wieczystej czy ubezpieczeniem mieszkania. Do tego dochodzi opłata za ponowną wycenę lokalu.
Wycena znacznie mniej korzystna I tu kryje się prawdziwa pułapka związana z refinansowaniem. Ponieważ ceny mieszkań są od kilku lat coraz niższe, może się okazać, że w przypadku kredytu zaciągniętego na 100 proc. wartości nieruchomości kwota do spłaty jest wyższa niż wycena lokalu. Co skutecznie uniemożliwi refinansowanie.
Jest też inny problem. W większości przypadków kredytobiorcy spłacają w pierwszym okresie przede wszystkim odsetki. Trzy lub czteroletni czas spłaty nie wpłynął więc zbytnio na kwotę zadłużenia.
Z faktu, że w przeszłości bank udzielił komuś kredytu hipotecznego nie wynika, że osoba taka otrzymałaby go dzisiaj. Zmiany w regulacjach KNF, zmiany w podejściu banków do ryzyka związanego z kredytowaniem i zmiany stóp procentowych sprawiają, że dziś znacznie trudniej o kredyt hipoteczny niż np. w 2008 roku.
Trudniej o kredyt, trudniej o refinansowanie
Przykładowo, w ostatnim kwartale 2012 roku aż jedna trzecia banków zaostrzyła warunki przydzielania kredytów hipotecznych. Jak podaje NBP także nowe rekomendacje KNF sprawiają, że o finansowanie z banku jest trudniej.
Zdaniem Haliny Kochalskiej nie musi być jednak tak źle. - Sprzymierzeńcem zaciągających kredyty mieszkaniowe są obecnie spadające stopy procentowe - uważa ekspertka Open Finance. W efekcie zaostrzenie do jakiego doszło pod wpływem Komisji Nadzoru Finansowego zostało zneutralizowane przez niższe oprocentowanie kredytów. Kredyty z niższą ratą są po prostu bardziej dostępne.
Jeśli ktoś uzna, że mimo wszystko chciałby refinansować kredyt, warto podejść do sprawy z namysłem. Zdobyć ofertę refinansowania i iść do własnego banku. Być może w takiej sytuacji uda się wynegocjować obniżkę marży i uniknąć konieczności ponownego przechodzenia całej procedury kredytowej. I chociaż banki nie afiszują się dziś z takimi ofertami, wielu klientów z nich korzysta. Albo przynajmniej próbuje.
Michał Świech
Przeczytaj także:
Kiedy refinansowanie kredytu?
oprac. : eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
refinansowanie, refinansowanie kredytu hipotecznego, kredyty refinansowane, kredyty hipoteczne, oferta banków
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)