Dzień po francuskim "nie"
2005-05-30 19:20
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: RPP zgodnie z planem
Kursy walut poruszały się leniwie w stosunkowo niewielkim zakresie wahań, a kierunek wyznaczał rynek międzynarodowy. Niskiej aktywności na rynku sprzyjała nieobecność inwestorów z USA i Londynu z powodu dnia wolnego na tamtejszych rynkach.Handel rozpoczął się na poziomach 4,14 zł za euro i 3,3050 zł za dolara. Potem wraz z umacnianiem się dolara do euro złoty słabł i o godz. 15.00 euro było warte 4,1450 zł,a dolar 3,3230 zł.
„Nie” Francuzów nie wywołało więc trzęsienia ziemi na naszych rynkach finansowych. Premier Marek Belka i minister finansów Mirosław Gronicki nie widzą w takiej decyzji zagrożenia dla integracji Polski ze strefą euro. Nie powinno to też mieć, ich zdaniem, większego wpływu na kurs złotego w najbliższych dniach. Szef resortu finansów spodziewa się poza tym spadku inflacji w kolejnych miesiącach do 2,2 – 2,3 proc. w maju i nawet poniżej 1 proc. w lipcu. Ciekawe jak na takie dane zareagowałaby RPP.
Resort finansów nie miał kłopotu ze sprzedażą 52-tygodniowych bonów skarbowych o wartości 0,5 mld zł (popyt wyniósł 1,13 mld zł, średnia rentowność wyniosła 5,10 proc. wobec 5,09 proc. przed tygodniem).
fot. mat. prasowe
Krótkoterminowa prognoza
We wtorek poznamy w końcu informacje o wzroście PKB w I kwartale br. Rynek oczekuje wzrostu na poziomie 3 proc. Dowiemy się też o stanie bilansu płatniczego za marzec (prognoza 200 mln EUR). Wiele jednak wskazuje, że o obrazie rynku znów powinna decydować sytuacja na EUR/USD.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Wynik francuskiego referendum doprowadził w poniedziałek do spadku kursu EUR/USD do 1,2467 najniższego poziomu od października ubiegłego roku.
Podczas sesji w Azji kurs EUR/USD spadł jeszcze nieznacznie do 1,2508, później mieliśmy do czynienia z konsolidacją, która po południu przerodziła się w szybki spadek wartości euro do dolara.
O godz. 15.00 euro kosztowało 1,2470 dolara.
Krótkoterminowa prognoza
Seria danych z Eurolandu, które poznamy we wtorek przed południem (stopa bezrobocia w Niemczech, podaż pieniądza, inflacja i nastroje w biznesie ze strefy euro) powinny mieć przede wszystkim znaczenie statystyczne. Nie wywrą one wpływu na rynek finansowy. Inaczej będzie z danymi z USA (indeks Chicago PMI i zaufanie konsumentów). Prognozy mówią o niewielkim spadku obu indeksów. W dalszym ciągu obowiązuje kierunek wzmocnienia dolara, ważnym testem będzie zachowanie kursu EUR/USD przy poziomie 1,2450.
oprac. : Marek Węgrzanowski / WGI Dom Maklerski