Brak spójnego głosu w G7
2013-02-13 13:30
Przeczytaj także: Kontynuacja korekty na wspólnej europejskiej walucie
Następujące po opisywanym zdarzeniu komentarze przedstawicieli państw grupy G7 sugerowały jakoby komunikat przez nich wydały został opatrznie zrozumiany. Przedstawiciele grupy G7 wyrazili następnie zaniepokojenie „sytuacją na jenie” dodając, iż problem ten omówiony zostanie na zbliżającym się spotkaniu grupy G20. W tzw. „międzyczasie” przedstawiciele Wielkiej Brytanii ogłosili jakoby G7 nie wyróżniało szczególnie żadnej z walut, co stało w sprzeczności z poprzednimi komunikatami grupy. Niespójne komunikaty doprowadziły do pewnego zamieszania na rynkach, co najlepiej obrazują kursy par dolarem bądź jenem.Wczorajsza sytuacja uwypukliła różnice w stanowiskach krajów członkowskich grupy G7, których nie obrazuje oficjalnie wystosowane oświadczenie. Utwierdzić to może w przekonaniu, iż zbliżające się spotkanie państw grupy G20 (zaplanowane na 15 i 16 lutego 2013), w przeciwieństwie do obiegowej opinii, nie obejdzie się bez wpływu na rynek. Kraje takie jak Chiny, Rosja czy Korea Południowa, które pełnią coraz ważniejszą rolę w strukturach grupy G20, mogą zaostrzyć dyskusje, jako że agresywne luzowanie ilościowe w głównych krajach rozwiniętych, w szczególności polityka walutowa Japonii, stoi w sprzeczności z ich interesami. W związku z powyższym spodziewać się należy zwiększonej zmienności na parze USD/JPY pozwalającej zarobić zarówno na długich jak i krótkich pozycjach.
Z dzisiejszych istotnych danych rynkowych należy wymienić decyzję Riksbanku ws. poziomu stóp procentowych (brak konsensusu rynkowego ws. decyzji Banku Szwecji), raport nt. inflacji Banku Anglii oraz wystąpienie szefa Banku Anglii Mervyn’a Kinga. Ekonomiści sugerują, że prognoza inflacji może okazać się wyższa od celu inflacyjnego, który obecnie wynosi 2%. Pomimo faktu, iż w przypadku zrealizowania się powyższego scenariusza pierwszym nasuwającym się wnioskiem jest prawdopodobne ograniczenie luzowania ilościowego w Wielkiej Brytanii, w kontekście komentarzy Marka Carney’a może to również sugerować mniej rygorystyczne podchodzenie do inflacji przez nowe władze Banku Anglii.
fot. mat. prasowe
Niezależnie od wartości jaką osiągnie prognoza inflacji najprawdopodobniej nie odwróci trendu spadkowego kursu GBP/USD. W krótkim okresie funt mógłby się jednak umocnić względem dolara, jeżeli dzisiejsze dane o sprzedaży detalicznej w Stanach, będące swojego rodzaju testem wpływu restrykcji fiskalnych na realną gospodarkę, miałby się okazać gorsze od oczekiwanych.
fot. mat. prasowe
EUR/JPY – kolejne powody do wzrostów ?
fot. mat. prasowe
Eurojen zapoczątkował w końcówce lipca zeszłego roku falę wzrostową, która nieprzerwanie trwa do dzisiaj. Spojrzenie na świece tygodniowe daje błyskawiczną odpowiedź, iż dopiero zeszły tydzień przyniósł na tej parze korektę. Osłabienie jena nie miało miejsca jedynie do wspólnej waluty, a podyktowane było (jest) głównie stanowiskiem obecnego Premiera Shinzo Abe. Przypomnijmy, iż japoński rząd oficjalnie ogłosił, iż będzie zmierzał do osłabienia jena, aby pomóc gospodarce wyjść z wieloletniego marazmu. Część planu Abe weszła już w życie (np. zwiększenie celu inflacyjnego do 2%, luzowanie ilościowe bez limitu od 2014 roku), a część zostanie dokończona, gdy nowy szef Banku Japonii zastąpi obecnego – Pana Shirakawę. Ostatnie zapewnienia Podsekretarza Skarbu USA (Lael Brainard), iż Stany Zjednoczone popierają dążenia Japonii do stymulowania wzrostu gospodarczego i walki z deflacją, mogą być kolejną przesłanką do osłabienia jena, choć należy mieć na uwadze, że kraje G20 nadal obawiają się wojny walutowej, która tak naprawdę najsilniej ugodzi w kraje rynków wschodzących.
W Europie z kolei ostatnio pojawiały się głosy w języku francuskim (Hollande, Moscovini), że poziom euro jest zbyt wysoki i należy poczynić odpowiednie kroki. Rynki zdecydowanie wolą słuchać jednak Jensa Weidmana (szef Bundesbanku), wg którego obecny kurs euro nie stanowi problemu.
Źródłem spadków jena, o których się nie mówi, bądź mówi zbyt mało, to potencjalne transakcje fuzji i przejęć, w których kurs walutowy jest głównym wyznacznikiem. Rekordowo mocny jen w ostatnich dwóch latach powodował wzrost zainteresowania japońskich firm kupnem spółek zagranicznych. Obecne poziomy jena mogą spowodować szybsze podejmowanie decyzji w tym zakresie, aby zdążyć przed dalszym osłabieniem. Naturalnym kierunkiem dla japońskich inwestorów będzie zadłużona Europa, gdzie z pewnością znajdą oni sporo obiektów do przejęć.
W takim otoczeniu, trend na EUR/JPY powinien zostać utrzymany w pierwszym półroczu.
Silne wsparcie znajduje się na poziomie 123.25, natomiast kolejno poziomy oporu to 128.58 oraz 132.00
Brak obaw o inflację oznacza dalsze spadki XAU/USD
fot. mat. prasowe
Pomimo poniedziałkowego osłabienia dolara do euro, metale (szlachetne i bazowe) były wczoraj pod presją sprzedających. Złoto od października 2012 znajduje się w kanale spadkowym, a od połowy grudnia handlowane jest w przedziale 1693-1629. Wczorajsza wyprzedaż sprowadziła ceny złota poniżej średniej 200-sesyjnej (zamknięcie dziennej świecy solidnie poniżej średniej), co potwierdziło sygnał sprzedaży. Układ MACD zapowiada silniejszy ruch, który naszym zdaniem odbędzie się na południe.
Poziom zniesienia fibo (61.8) wyznacza opór przy kursie 1629. Bariera ta jest szczególnie istotna, gdyż jej przebicie może przyspieszyć trend spadkowy i sprowadzić ceny złota w okolice psychologicznego poziomu 1600 dolarów za uncję. Górne poziomy białych dziennych świec będą zatem okazją do zajmowania krótkich pozycji.
Jak na razie inwestorzy nie przejmują się potencjalną inflacją wynikającą z nadmiernego dodruku pieniądza. Nie należy się temu dziwić, gdyż większość rozwiniętych gospodarek wykazuje obecnie raczej tendencje deflacyjne. Definicja złota jako bezpiecznej przystani powoli zaczyna się klarować (w zeszłym roku, nie było to aż tak oczywiste). W obliczu relatywnie stabilnej sytuacji w Europie, umiarkowanego wzrostu w USA oraz przyspieszającej Azji (poza Japonią rzecz jasna), ucieczka w bezpieczne aktywa nie jest odpowiednia. Wydaje się zatem, że trend spadkowy na złocie będzie kontynuowany, chyba że bardziej zaczną liczyć się fundamenty tego kruszcu i jego rola czysto gospodarcza (czyt. popyt na metal z Indii, Chin).
W tym tygodniu możemy spodziewać się sporych wahań, ze względu na relatywnie niższą płynność (brak większości inwestorów z Azji).
Ostatnie wydarzenia
- Wielka Brytania: Inflacja CPI r/r wyniosła 2.7% zgodnie z oczekiwaniami
Kalendarz na najbliższe godziny
CHF 9:15 Inflacja PPI; prognoza 0.2% (m/m), poprzednio -0.3%
SEK 9:30 Decyzja ws. stóp procentowych (rynek przewiduje pozostawienie stopy na poziomie 1%)
GBP 11:30 Raport Inflacji Banku Anglii oraz wystąpienie szefa Banku Anglii (Mervyn King)
USD 14:30 Sprzedaż detaliczna (z wyłączeniem aut); prognoza 0.1% (m/m), poprzednio 0.3%
16:30 Zapasy ropy w USA; prognoza 2.4 mln baryłek, poprzednio 2.6 mln baryłek
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.

oprac. : Wojciech Stokowiec, Dominik Rożko / BRE FOREX ECN
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)