Wygórowane oczekiwania wobec gospodarki strefy euro
2013-02-21 13:06
Rozczarowujące okazały się wstępne odczyty wskaźników PMI , obrazujących aktywność gospodarki strefy euro w lutym. Rozczarowały dane z Francji, Niemiec, jak i całego Eurolandu.
Przeczytaj także: Ceny złota najniższe od pół roku
Rynki finansowe
To pokazuje, jak wysokie są teraz oczekiwania ekonomistów. Przyglądając się bliżej tym informacjom nie są one jednak jednoznaczne. Niemiecki przemysł zaczął się minimalnie rozwijać, co sygnalizuje odczyt wskaźnika na poziomie 50,1 pkt. Jednocześnie jednak nastąpiło osłabienie koniunktury w segmencie usług (spadek PMI z 55,7 pkt do 54,1 pkt). W przypadku całego Eurolandu sytuacja była gorsza. Zarówno w przemyśle, jak usługach utrzymywało się spowolnienie i w porównaniu ze styczniem nasiliło się. PMI dla przemysłu obniżył się z 47,9 pkt do 47,8 pkt, a w usługach z 48,6 pkt do 47,3 pkt. Można byłoby powiedzieć, że te odczyty niewiele zmieniają sytuację w dłuższym terminie, gdyby nie to, że oczekiwania inwestorów są mocno wygórowane, a takie dane coraz bardziej odsuwają w czasie przezwyciężenie recesji na Starym Kontynencie. Ten rozdźwięk pomiędzy oczekiwaniami, a bieżącą sytuacją gospodarek dobrze obrazował ostatnio publikowany indeks ZEW w Niemczech, który wykazał rosnące przekonanie o poprawie kondycji tamtejszej gospodarki. Widać, że nie będzie o to łatwo.
Dodatkowo zimnym prysznicem był rozdźwięk w nastawieniu członków Komitetu Otwartego Rynku, decydującego w USA o polityce pieniężnej, w sprawie przyszłego luzowania ilościowego. Utrzymują się głosy, że koszty dotychczasowej polityki trzeba brać pod uwagę kreśląc perspektywy w tym względzie na kolejne miesiące. To jest odczytywane jako niechęć do dalszego drukowania pieniędzy.
Rynki nieruchomości
Niejednoznaczny wydźwięk miały środowe dane na temat aktywności na amerykańskim rynku budowy mieszkań. O ile liczba wydanych pozwoleń na budowę w styczniu podniosła się do 925 tys. (w ujęciu zannualizowanym), najwyższego poziomu od czerwca 2008 r., i przekroczyła oczekiwania ekonomistów, to liczba rozpoczętych budów spadła. Wyniosła 890 tys. w porównaniu z 973 tys. miesiąc wcześniej. Ten wynik był pochodną znacznego regresu aktywności w segmencie wielorodzinnym, gdzie zniżka wyniosła aż 24,1%, do 277 tys. Natomiast w przypadku domów jednorodzinnych pozytywny trend utrzymał się i liczba rozpoczętych budów podniosła się do 613 tys. z 608 tys. w grudniu.
Sytuacja na rynku budowy mieszkań poprawia się stopniowo od blisko dwóch lat. Od początku 2009 r. do połowy 2011 r. liczba rozpoczętych budów tylko w niektórych miesiącach przekraczała 600 tys. W szczycie boomu na rynku nieruchomości było to jednak grubo ponad 2 mln obiektów.
HOME BROKER ZWRACA UWAGĘ:
- O ile lutowe dane o aktywności gospodarki strefy euro nie zmieniają ogólnego obrazu w tym względzie, to stanowią duże rozczarowanie względem oczekiwań ekonomistów i inwestorów
- Niejednoznaczne opinie na temat przyszłego luzowania ilościowego polityki pieniężnej w USA to zagrożenie dla dotychczasowego trendu na giełdach
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
Mieszkaniówka napędza amerykańskie budownictwo
oprac. : Home Broker
Więcej na ten temat:
rynki finansowe, rynki nieruchomości, nieruchomości, ceny nieruchomości, ceny nieruchomości na świecie
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)