Biuro Informacji Kredytowej: historia kredytowa w abonamencie
2013-05-24 11:36
Przeczytaj także: Raporty BIK I-III 2013
Pobieramy ponad 90 tys. raportów rocznie
W 2012 r. Polacy pobierali z BIK średnio 8 tys. raportów miesięcznie. Co drugi był bezpłatny, a za połowę zainteresowani płacili od 30 do 35 zł. BIK liczy, że wprowadzone zmiany zwiększą zainteresowanie Polaków informacjami z jego bazy. Obecnie raporty na swój temat zdecydowanie częściej pobierają panowie niż panie. 64 proc. wydawanych dokumentów trafia do mężczyzn w wieku od 25 do 45 lat oraz 50-54 lata. Najczęściej są to mieszkańcy województwa mazowieckiego, śląskiego oraz dolnośląskiego. Głównym powodem zaglądania do BIK jest chęć sprawdzenia się przed zaciągnięciem kredytu lub też po uzyskaniu odmowy udzielenia kredytu (59 proc.). Co siódmy zainteresowany raportem BIK chce w ten sposób ustalić status swoich zobowiązań. Po 8 proc. robi to z chęci monitorowania sytuacji i z ciekawości, a 3 proc. chce się dowiedzieć, czy poręczony przez nich kredyt jest obsługiwany prawidłowo.
fot. mat. prasowe
Dlaczego konsumenci sięgają po swoją historię w BIK?
Biuro liczy, że z czasem jego raporty będą służyły również innym celom niż zdobycie kredytu. Na przykład w Niemczech, powodów dla których klienci sięgają po raporty, jest zdecydowanie więcej. I, o dziwo, najczęstsza przyczyna wcale nie jest związana z kredytem lecz wynajmem mieszkania. Dokument z tamtejszego BIK ma na celu uwiarygodnić najmujących w oczach właściciela mieszkania. Za zachodnią granicą nierzadko raport tamtejszego BIK chcą również zobaczyć pracodawcy, przed zatrudnieniem nieznanej sobie osoby (11 proc. raportów).
fot. mat. prasowe
W jakim celu konsumenci w Niemczech korzystają z raportów o sobie?
Sprawdź czy masz zielone światło do kredytu
Rewolucja BIK objęła również zmianę formy raportu. Jest prostszy , bardziej zwięzły i czytelniejszy niż wcześniej. Klient widzi na przykład, jaka jest jakość jego spłat i tym samym jakie światło dzieli go od kredytu – możliwe kolory zaczynają się od zielonego i odcieniami przechodzą do czerwonego. Zielone oznacza spłatę bez opóźnień, żółte opóźnienia nie dłuższe niż 30 dni i czerwone 30-60 dni.
Poprzednia wersja raportów mogła swoją formą przestraszyć nie jedną osobę. Była bardzo szczegółowa. Zdarzało się, że w przypadku wyjątkowo aktywnych klientów liczyła nawet 700 stron. W przerażenie mogła już wprawić informacja z pierwszej strony i oznaczenie kategorii „zaległość od 0 do 30 dni”. Dopiero trzeba było wertować raport, aby ustalić, że w naszym przypadku bardziej odpowiednie jest zero niż 30.
Przedstawiciele BIK nie ukrywają, że upowszechnienie się wykorzystania bazy Biura daje też szansę na zmianę jego wizerunku. Obecnie wielu klientom BIK kojarzy się negatywnie. Wśród mitów krążących na jego temat najczęstszy to przekonanie, że obecność w bazie kończy się odmową udzielenia kredytu, a sam BIK gromadzi wyłącznie dane dłużników, niespłacających zobowiązań kredytowych. Tymczasem z 67 mln rachunków kredytowych należących do 22 mln klientów indywidualnych (czyli ¾ dorosłych Polaków), a także 714 tys. rachunków 407 tys. firm, 90 proc. to informacje pozytywne, które mogą pomóc w otrzymaniu kredytu i pozwolić na wynegocjowanie niższej ceny.
1 2
oprac. : Halina Kochalska / Open Finance
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)