RPP - o ile obniżka stóp?
2005-06-24 18:08
© fot. mat. prasowe
Minione 5 dni było udane dla złotego, a kwintesencją kilkutygodniowej tendencji umacniania się złotego względem euro był czwartkowy atak na psychologiczny poziom 4 zł za euro. Dolarzłoty kolejny tydzień pozostawał w nudnej konsolidacji, zmiany tego crossu były niewielkie i to pomimo nowych dołków na rynku EUR/USD. Kurs USD/PLN ma przed sobą szeroką strefę oporu, stąd trudno będzie o wzrosty na tym rynku.
Przeczytaj także: Rada tnie, złoty słabnie
Złoty rozpoczął tydzień przy 4,0650 za euro i 3,3350 za dolara. Od tego poziomu kursy walut obcych przejściowo rosły, osiągając dzienne a zarazem tygodniowe maksimum 4,0960 dla EUR/PLN. Osłabienie złotego nie trwało jednak długo, a do poprawy nastrojów w drugiej części dnia przyczyniły się udane aukcja bonów skarbowych (popyt 4-ktonie przewyższył podaż, po raz kolejny spadła też rentowność do 4,701 proc.) oraz zmiany na rynku eurodolara.Do środy po południu na rynku nie działo się zbyt dużo, była to jednak tylko cisza przed burzą. Kurs euro w tym okresie wahał się przy 4,06, a dolara na poziomie 3,35.
Środa przyniosła wreszcie zdecydowanie inwestorów co do kierunku, w którym mają zmierzać notowania polskiej waluty. Złoty wyraźniej się umocnił, przede wszystkim do ponownie tracącego grunt euro. Na koniec sesji euro kosztowało 4,0320 za 3,3240 zł.
Złotego wspierały zapowiedzi obniżek stóp procentowych. W ciągu tygodnia kolejni przedstawiciele RPP nie wykluczali takiej możliwości. Andrzej Sławiński stwierdził w środę, że władze monetarne powinny dokonać zmian w swej polityce, aby zwiększyć wzrost gospodarczy do potencjalnego, nie zagrażającego przyspieszeniem inflacji poziomu. Sławiński sądzi także, że spadek tempa Produktu Krajowego Brutto (PKB) jest przejściowy i w średnim okresie wróci on do poziomu 4-5 proc. Do głosów o konieczności obniżek stóp procentowych przez RPP dołączył też w drugiej poł. tygodnia największy do tej pory jastrząb, Dariusz Filar, który wskazał, że zagrożenie inflacyjne osłabło, co potwierdziły ostatnie słabe dane makroekonomiczne. Pytanie brzmi więc, nie czy, ale o ile władze monetarne obniżą stopy procentowe. Przemawia za tym także kwietniowy odczyt inflacji netto w maju (spadek do 1,5 proc. z 2,3 proc. w kwietniu).
Złotego wspierała przede wszystkim świetna koniunktura na krajowym rynku obligacji, rentowność polskich 5-letnich papierów skarbowych spadła w czwartek do 4,8 proc., poziomu nienotowanego od połowy 2003 r. Hossę na rynku obligacji napędzają oczekiwania co do obniżek stóp procentowych. Do takiego ruchu skłaniają RPP słabe dane o PKB w I kwartale (wzrost tylko o 2,1 proc.) czy nikłym wzroście inwestycji w tym okresie (+1,0 proc.) i produkcji przemysłowej wzrost w maju o 0,9 proc.). Notowaniom polskich obligacji pomaga też bardzo dobre zachowanie papierów dłużnych na rynku amerykańskim i europejskim.
W czwartek do zakupów złotego inwestorów sprowokował doradca ekonomiczny prezydenta prof. Witold Orłowski, który stwierdził, że jesteśmy skazani na umacnianie złotego, bo w Polsce wydajność pracy rośnie szybciej niż na zachodzie Europy. Tendencję aprecjacyjną złotego w kolejnych latach potwierdza także większość teorii ekonomicznych. Złoty przetestował poziom 4 zł za euro, potem osłabł i w piątek o godz. 15.00 euro kosztowało 4,0250 zł, a dolar 3,33 zł.
Przed prawdopodobną tendencją umacniania złotego w kolejnych latach przestrzegł w piątek wiceprezes NBP Krzysztof Rybiński, aby temu zaradzić Polska w 2009 r. powinna być już członkiem strefy euro.
W opinii przedstawicieli rządu w najbliższych miesiącach dojdzie do poprawy sytuacji na rynku pracy, minister gospodarki uważa, że stopa bezrobocia w czerwcu spadnie do 18 proc. (z 18,3 proc. w kwietniu), na koniec roku natomiast może wynieść poniżej 17 proc.
fot. mat. prasowe
Rekomendacje
Przed nami w końcu ciekawe dni pod względem publikacji makroekonomicznych. Kluczową decyzją najbliższego tygodnia będzie środowy werdykt RPP. Skoro nawet największy jastrząb przyznaje, że cięcia stóp są możliwe, to należy się liczyć z obniżeniem stóp o minimum 25 pkt w czerwcu i kolejne 25 pkt do wyborów. Możliwa jest jednak też redukcja o 50 pkt . W pierwszym wypadku może dojść do niewielkiego osłabienia polskich obligacji i złotego (część rynku będzie grać pod większa obniżkę), w przypadku dużego cięcia będzie to sygnał do osłabienia złotego (ostatnie cięcie przed wyborami, realizacja zysku na obligacjach). W najbliższym tygodniu kurs EUR/PLN powinien poruszać się w zakresie 4,00-4,08.
fot. mat. prasowe
Przeczytaj także:
Decyzja RPP nie pomogła złotemu
oprac. : Marek Węgrzanowski / WGI Dom Maklerski