Rynki wschodzące: trudno o zyski na giełdzie
2013-06-17 00:11
Koniunktura na giełdach państw rozwijających się pozostaje słaba © Syda Productions - Fotolia.com
Przeczytaj także: Światowe giełdy: kłopoty Azji
Cierpliwość inwestorów, którzy uwierzyli, że na giełdach rynków wschodzących można nieźle zarobić, wystawiana jest na ciężką próbę. O zyski tam niełatwo, a co gorsza taki stan utrzymuje się już, w zależności od rynku, od kilku miesięcy, do kilku lat. Nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie sytuacja miała ulec poprawie. Frustracja inwestorów jest tym większa, jeśli porównać stopy zwrotu na rynkach wschodzących i rozwiniętych. Wyliczany przez Morgan Stanley indeks MSCI World, odzwierciedlający koniunkturę na wszystkich rozwiniętych rynkach świata wzrósł od początku 2013 r. o 9 proc. W tym czasie wskaźnik dla rynków wschodzących stracił 9,5 proc., a poszczególne indeksy regionalne zniżkowały od 11 do 19 proc.Biorąc pod uwagę indeksy MSCI, najgorzej wygląda sytuacja na uznawanych dotąd za najbardziej perspektywiczne, rynkach EMEA, czyli wybranych państwach Europy, Środkowego Wschodu i Afryki. Grupujący je indeks stracił w tym roku najwięcej, bo aż 15 proc. Niewiele ustępuje mu analogiczny wskaźnik dla giełd Ameryki Południowej. W czołówce rynków przynoszących największe straty znajduje się też najbardziej znana i popularna grupa giełd, znana pod skrótem BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny). Trudno się dziwić, skoro indeks brazylijskiej giełdy zniżkował o 19 proc., a moskiewski RTS spadł o 17 proc. Oba były liderami strat wśród wskaźników rynków wschodzących. W Chinach i Indiach spadki sięgały odpowiednio 5,5 i 3 proc.
fot. mat. prasowe
Zmiany indeksów na rynkach wschodzących od początku 2013 r. (w proc.)
Przyglądając się nie indeksom regionalnym, grupującym wybrane spółki, reprezentujące poszczególne kraje, lecz lokalnym indeksom giełdowym, można zauważyć, że wyraźnie najgorsza sytuacja panuje na rynkach Ameryki Południowej i Azji. W pierwszej dziesiątce liderów strat, znajduje się aż pięć wskaźników latynoskich, trzy azjatyckie, i dwa europejskie. Na naszym kontynencie wśród spadkowiczów prym wiodą Rosja (spadek o 17 proc.) i Czechy (zniżka o 10 proc.). Nasz WIG20 ze stratą sięgającą 4 proc., mieści się tuż za pierwszą dziesiątką. Wśród szesnastu indeksów najbardziej popularnych państw wchodzących, które traciły na wartości, regionalne siły są jednak wyrównane: sześciu reprezentantów ma Azja, a Ameryka Południowa i Europa po pięciu.
fot. Syda Productions - Fotolia.com
Koniunktura na giełdach państw rozwijających się pozostaje słaba
W gronie rynków rozwijających się można jednak doszukać się niemal takiej samej liczby tych, które dały zarobić. Tu stawka jest w większości przypadków niezmienna od dłuższego czasu. Największy udział mają tu także giełdy azjatyckie. Na piętnaście indeksów, które w tym roku zyskały na wartości, aż dziewięć reprezentuje właśnie Azję. Pięciu przedstawicieli ma Europa, a Ameryka południowa zaledwie jednego. W czołówce nieodmiennie od kilku lat plasują się Wietnam i Pakistan. Wśród rynków naszego regionu stałymi bywalcami czołówki są Bułgaria (wzrost o 28,5 proc.) i Rumunia (zwyżka o 5 proc.) oraz Łotwa i Estonia. W tym roku nieoczekiwanie znalazły się w tym gronie Węgry, ze zwyżką sięgającą 7,5 proc. Jedynym reprezentantem Ameryki Południowej jest rosnący o 13,5 proc. indeks giełdy argentyńskiej.
oprac. : Roman Przasnyski / Open Finance
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)