Dopłaty NFOŚiGW: powstaje pierwszy ekologiczny dom
2013-08-21 11:35
Powstaje pierwszy ekologiczny dom z dopłatą NFOŚiGW © ponsulak - Fotolia.com
W Zachodniopomorskim ruszyła budowa pierwszego domu energooszczędnego z dopłatą Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pierwszego kredytu z dofinansowaniem udzielił BOŚ, na następne liczą banki spółdzielcze: BPS oraz SGB. Propozycje czterech kolejnych banków współpracujących z NFOŚiGW pojawią się do końca roku.
Przeczytaj także: Nawet 50 tys. zł dofinansowania na dom pasywny
Getin Noble Bank zapowiada, że kredyty z dopłatami na proekologiczne nieruchomości uruchomi przed październikiem, a BZ WBK, DB PBC i Nordea najpóźniej w czwartym kwartale. Banki szacują, że kredyty z dopłatami Funduszu, których udzielanie zaplanowane jest do końca 2018 r. będą warte około 2,5 mld zł. Stanowi to ok. 7 proc. rocznej sprzedaży kredytów mieszkaniowych. Wywołana dopłatami akcja kredytowa na budownictwo energooszczędne nie wstrząśnie rynkiem, ale już rozbudziła spore zainteresowanie potencjalnych klientów. Od dopytujących o szczegóły pracownicy BOŚ odbierają tygodniowo już ok. 50 telefonów. Zarówno do BOŚ jaki BPS i SGB zgłaszają się jednak głównie osoby, które już postawiły dom, lub są w trakcie budowy i chcą zmodyfikować budynek, tak aby uzyskać dofinansowanie. Niestety nie jest to możliwe. Aby otrzymać dopłatę NFOŚiGW już na etapie projektu konieczna jest konsultacja ze wskazanym przez Fundusz i banki ekspertem. Przy czym nie wystarczy, że projekt zapewni energooszczędność budynku, ale musi też spełniać wyznaczone przez NFOŚiGW wymagania. I tu pojawiają się pierwsze zastrzeżenia. Zdaniem Konrada Płochockiego, dyrektora generalnego Polskiego Związku Firm Deweloperskich, Fundusz niepotrzebnie poza celem w postaci niskiego zużycia energii, precyzyjnie wskazał też sposób w jaki do tego celu należy dojść. – Na polskim rynku są firmy, które świetnie radzą sobie z inwestycjami energooszczędnymi, ale wiele z nich stosuje nieco inne metody i niż te opisane w programie dopłat – dodaje Konrad Płochocki. Dyrektor PZFD jest przekonany, że nadmierna szczegółowość, to spora wada z punktu widzenia firm budowlanych jak i klientów. Wynikający z tego kłopot pojawia się już na etapie projektu, bo nie będzie to mógł być wyłącznie projekt domu energooszczędnego o wymaganych parametrach energetycznych, lecz dokument uwzględniający narzucony system budowy. Fundusz tłumaczy, że zaproponował sprawdzone rozwiązania tak, aby klientom oszczędzić ewentualnych rozczarowań i nie otrzymania dopłaty.Najczęściej klienci będą sięgać po 30 tys. zł
A o co w ogóle toczy się batalia? Zgodnie z planami NFOŚiGW:
- Dla budynków jednorodzinnych, energooszczędnych ze zużyciem energii nie większym niż 40 kWh/m2 w ciągu roku, w grę wchodzi otrzymanie 30 tys. zł, a dla domów pasywnych ze zużyciem energii nie większym niż 15 kWh/ m.kw. w ciągu roku - 50 tys. zł. Warunek to zaciągnięcie kredytu co najmniej w wysokości dopłaty i zakończenie budowy w ciągu maksymalnie trzech lat od podpisania umowy kredytowej. Dotacje nie zależą od wielkości, ani kosztu domu, czy mieszkania;
-
Dla mieszkań w budynkach wielorodzinnych będzie to w zależności od standardu odpowiednio 11 lub 16 tys. zł.
fot. ponsulak - Fotolia.com
Powstaje pierwszy ekologiczny dom z dopłatą NFOŚiGW
Inwestycji ekologicznych w mieszkania, praktycznie prawie nie ma, o budowa domu pasywnego to z kolei bardzo ambitne przedsięwzięcie, stąd oczekiwania, że klienci najczęściej będą decydować się na budowę domu ze zużyciem energii niższym niż 40kWh/m.kw. rocznie. I tym samym sięgać po 30 tys. zł i inwestować w budynek o zużyciu energii 2-3 krotnie niższym niż dom tradycyjny.
Przeczytaj także:
Mieszkania we Wrocławiu bez dopłaty NFOŚiGW
oprac. : Halina Kochalska / Open Finance
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)