Fed podtrzyma niepewność na rynkach
2013-08-21 10:23
Większy niż w czerwcu wzrost produkcji przemysłowej w Polsce został powszechnie odebrany jako kolejny dowód na odradzanie się koniunktury gospodarczej w naszym kraju. Jednak w kontekście spadku skali wzrostu produkcji, na jaki wskazywały dane odsezonowane, taki ton komentarzy należy uznać bardziej za przejaw nastrojów ekonomistów i inwestorów niż rzeczywiste potwierdzenie, że gospodarka znalazła się na wzrostowej ścieżce.
Przeczytaj także: Kolejny miesiąc spowolnienia w irlandzkim sektorze budowlanym
Rynki finansowe
Na razie można z dość dużą pewnością powiedzieć, że najgorsze ma za sobą, ale skala i tempo poprawy sytuacji pozostają niepewne. Taką diagnozę podpowiada sytuacja na rynku pracy, gdzie zatrudnienie wciąż spada, a realny fundusz płac, będący wypadkową zmian wynagrodzeń, zatrudnienia i inflacji, zwiększa się minimalnie. Przedsiębiorcy muszą widzieć perspektywę wzrostu popytu na ich towary, by mieli skłonność do trwałego zwiększania produkcji, co w dalszej kolejności pociągałoby za sobą większy popyt na pracę.
Dziś na rynkach finansowych panuje atmosfera wyczekiwania na wieczorną publikację sprawozdania z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej. Inwestorzy będą na jego podstawie próbowali oszacować ryzyko ograniczenia skupu aktywów już na wrześniowym posiedzeniu tego gremium. Trudno jednak spodziewać się, by wynikało z tego sprawozdania jednoznaczne przesłanie. Dlatego trzeba się liczyć z tym, że reakcje rynków będą bardziej zależeć od ogólnego nastawienia inwestorów, a nie konkretnych wskazówek władz monetarnych w USA. Nastroje w ostatnich dniach nie były najlepsze, więc konsekwentnie należałoby oczekiwać, że inwestorzy będą się doszukiwać w dzisiejszym sprawozdaniu potwierdzenia ich przekonania o ograniczeniu skupu aktywów i w efekcie ryzyko spadków cen akcji, surowców, czy obligacji jest większe niż wyraźny ruch w górę ich notowań.
Rynki nieruchomości
W lipcu spadek produkcji budowlano-montażowej w Polsce wyhamował do 5,2% w skali roku, a po uwzględnieniu czynników sezonowych regres sięgnął 7,3%. Widać więc wyraźnie, że efekt obniżającej się bazy porównawczej zaczyna działać. Wchodzimy w okres, kiedy końca dobiegły inwestycje realizowane w związku z Euro 2012, co podnosiło poprzeczkę do porównań danych z I połowy tego roku w porównaniu z tym samym okresem minionego roku. W tej sytuacji nie dziwi, że w lipcu najmniejszy regres produkcji odnotowano w segmencie budownictwa infrastrukturalnego. Wyniósł jedynie 0,8%. W przypadku robót specjalistycznych zniżka sięgała 1,8%, a w zakresie wznoszenia budynków było to 11,4%. Właśnie ta ostatnia kategoria, najmocniej związana z inwestycjami przedsiębiorstw i kondycją konsumentów, stanowi źródło niepokoju o przyszłe tendencje w budownictwie. Ryzyko kontynuacji spowolnienia w tej branży jest wciąż duże, choć jego skala na pewno będzie znacznie mniejsza niż dotychczas. W pierwszych 7 miesiącach tego roku produkcja budowlano-montażowa spadła aż o 17,7% w zestawieniu z tym samym okresem 2012 r.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
Mieszkaniówka napędza amerykańskie budownictwo
oprac. : Home Broker
Więcej na ten temat:
rynki finansowe, rynki nieruchomości, nieruchomości, ceny nieruchomości, ceny nieruchomości na świecie
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)