Dane makro wzmacniają złotego
2005-07-26 10:45
Poniedziałkowa publikacja raportu GUS o sprzedaży detalicznej pokazała, że konsumenci w Polsce budzą się do życia. Oczekiwano wzrostu sprzedaży o 6 proc., a tymczasem wzrosła o 10 proc. Pytanie tylko ile w tym było wpływu wzrostu cen paliw. Mimo tych wątpliwości, te i tak bardzo dobre dane wzmocniły złotego w stosunku do obu walut.
Przeczytaj także: 1,20 euro za dolara
Po tych danych jest jeszcze bardziej oczywiste, że Rada Polityki Pieniężnej obniży w środę stopy jedynie o 25 pb. Właśnie we wtorek rozpoczyna się posiedzenie RPP, ale nie powinno to wpłynąć na zachowania graczy. Wydaje się, że wszystko już jest zdyskontowane. Złoty powinien podążać za euro. Chyba wróciliśmy do standardu – jeśli nie ma wewnętrznych, polskich impulsów to kierunek złotego zależy od siły euro. Im silniejsze euro tym silniejszy złoty.Rynek akcji zachował się tak jak powinien. Spółki surowcowe (PKN, KGHM, MOL) wspomagane wzrostem cen surowców i zapowiedziami sprzedaży Polkomtela pomagały w niewielkim wzroście indeksów, a dzielnie pomagał im znakomity Softbank. Reszta rynku zachowywała się raczej słabo, ale im dłużej trwała sesja tym bardziej poprawiały się nastroje. Niewątpliwie pomagało to, że węgierski BUX znowu pobił kolejny rekord. Jednak wynik sesji zupełnie niczego nie przesądza, chociaż dzięki niej zostały, przynajmniej na razie, anulowane zagrożenia powstania sygnału sprzedaży. Można oczekiwać, że już we wtorek sprawa oferty na zakup Polkomtela zostanie nieco zapomniana i trzeba będzie liczyć nie tylko na spółki surowcowe. Raczej to się nie uda, jeśli giełdy światowe nie pomogą.
Na EUR/PLN trwa duża korekta, ale nie jest wykluczone, że już się kończy. Opór jest na 4,1800 zł. Wsparcie jest na 4,0650 PLN. Dolar po pokonaniu rocznej linię trendu wybił się z formacji prowzrostowej flagi, co powinno dać wzrost nawet do 3,5000 PLN. Opór jest na pięćdziesięcioprocentowym zniesieniu całego trendu, czyli na 3,4770 PLN. Wsparcie jest na 3,3600 PLN.
Dolar nie reaguje na zwiększone zagrożenie terrorem
Niewiele działo się w poniedziałek na rynkach finansowych. Dolar rano wzmocnił się nieznacznie do jena i euro, ale po rozpoczęciu się handlu w Europie zmienił kierunek. Nie było to jednak nic istotnego – być może wyraz zaniepokojenia atakami w Egipcie. Do końca dnia na rynku walutowym trwał marazm. Taka reakcja po kolejnych atakach terrorystycznych sygnalizuje większą chęć do wzmocnienia amerykańskiej waluty. Podobnie było na rynku ropy (lekki wzrost) i obligacji (rentowność wzrosła, co powinno pomagać dolarowi).
Rynek akcji też nie wykazywał chęci do zwiększenia aktywności. Jedynymi danymi makro był raport o czerwcowej sprzedaży istniejących domów. Teoretycznie był bardzo dobry, ale jeśli weźmie się pod uwagę, że pobity został kolejny rekord, a cena wzrosła najwięcej od 25 lat (o 14,7 proc. rok do roku) to takie dane mogą bardziej niepokoić niż cieszyć. Rynek naprawdę jest bardzo przegrzany. Inwestorzy nie dostali żadnych istotnych impulsów, bo trudno za takie uznać słaby wynik kwartalny Xeroxa, czy dobry America Express. Czekano też na raport Texas Instruments (po sesji). Z czasem na rynku zapanowało zniechęcenie. Byki spodziewały się kontynuacji po piątkowym dobrym zakończeniu sesji, jednak nie doczekały się i zaczęła przeważać podaż. Sesja mimo spadku indeksów nie jest żadnym prognostykiem - czekamy na nowe impulsy. Po sesji raport kwartalny opublikował Texas Instruments. Wyniki i prognozy były lepsze od zapowiedzi, a dywidenda została podwyższona. Jedna spółka to za mało, żeby ruszyć rynek, ale przed sesją nastroje będą niezłe.
We wtorek opublikowany zostanie lipcowy indeks klimatu gospodarczego niemieckiego instytutu Ifo. Prognozy mówią o niezbyt dużym wzroście tego indeksu, ale nastroje są ostatnio (mimo ceny ropy i ataków terrorystycznych) tak dobre, że nie byłoby zaskoczeniem, gdyby okazało się, że zwyżka jest sporo większa. To powinno wzmocnić euro, ale trzeba pamiętać o tym, że czekamy na piątkowe dane o PKB w USA, a to i tak docelowo powinno dolara wzmacniać. Zresztą w drugiej połowie dnia, kiedy Conference Board opublikuje swój indeks zaufania konsumentów amerykańskich, dolar może się wzmacniać. W USA też nastroje są bardzo dobre, więc nie jest wcale wykluczone, że indeks wzrośnie mocniej niż to prognozują analitycy. Dla rynku akcji wzrost nie miałby bardzo istotnego znaczenia właśnie dlatego, że jest oczekiwany. Na tym rynku nadal bardzo ważne, istotniejsze niż dane makro, będą raporty kwartalne spółek, a będzie ich dzisiaj sporo i to one pokażą indeksom kierunek.
Na rynku walutowym EUR/USD kontynuuje trend spadkowe. Wsparcie jest na poziomie 1,2017 USD, a opór na 1,2280 USD. Przełamanie jednego z tych poziomów pokaże kierunek w dłuższym terminie.
Przeczytaj także:
Obniżki stóp wzmacniają złotego
oprac. : Piotr Kuczyński / WGI Dom Maklerski