On Tue, 9 Aug 2016 11:48:08 +0000 (UTC), Dominik Ałaszewski
<D...@g...pl.invalid> wrote:

>Zadzwoniłem, pocieszyłem i poradziłem, żeby najlepiej wstrzymał
>się z tą aktywacją. ["No ale napisali, żeby 'w ciągu 24h'" :-) ]
zapewne "w ciągu 24h od otrzymania" a on jej nie otrzymał. Chyba że
jest własną teściową? :D

WAM
--
www.nawakacje.pl ?
pokoje w górach www.wpolskichgorach.pl
pokoje na Mazurach www.spanienamazurach.pl
pokoje nad morzem www.nadmorze.pl

do góry

Dnia Tue, 9 Aug 2016 13:25:42 +0200, wiatrak napisał(a):

> Ale kilka lat wstecz też chyba dostałem nową z dużym wyprzedzeniem.

Miałam ważną do końca maja, nową przysłali jakoś chyba na początku
marca.

> Ciekawy jestem czy też mi przyślą naklejkę zbliżeniowa.

W marcu do zwykłej CitySilver nie przysłali. Być może dodają do
SimpliCity w ramach promocji :)

--
Imka

do góry

On 8/9/2016 7:34 AM, WAM wrote:
> On Tue, 9 Aug 2016 11:48:08 +0000 (UTC), Dominik Ałaszewski
> <D...@g...pl.invalid> wrote:
>
>> Zadzwoniłem, pocieszyłem i poradziłem, żeby najlepiej wstrzymał
>> się z tą aktywacją. ["No ale napisali, żeby 'w ciągu 24h'" :-) ]
> zapewne "w ciągu 24h od otrzymania" a on jej nie otrzymał. Chyba że
> jest własną teściową? :D

Sporna kwestia czy otrzymal czy nie otrzymal.
Przesylka moze byc oddana innej osobie pod tym samym adresem.
Co najwyzej moze miec pretensje do tesciowej, ze odpiera nie swoje
przesylki.

do góry

Tu przecież nie ma mowy o żadnym oddawaniu, przesyłają zwykłym listem.
A jak teściowa ma kluczyk do skrzynki - kto wie, przecież to nawet może być jej
mieszkanie - to dostęp ma. Choć oczywiście bez pozwolenia nie powinna otwierać
listów, które nie są adresowane do niej - ale pewnie pozwolenie dostała.

Przypomina mi się taka historia - jakiś czas temu jakiś urzędnik gminny czy powiatowy
romansował sobie przez komunikator z jakąś kobitką, nie spodobało się to jej ojcu,
wyciągnął z kompa córki te rozmowy i je opublikował.
Urzędnik miał kłopoty z powodu używania kompa służowego do celów prywatnych (poza tym
osobiste, bo chyba był żonaty) - ale tego ojca oskarżył o ujawnienie tajemnicy
korespondencji i miał być z tego proces karny - ale nie trafiło mi się info, jak się
ten proces skończył.

PS: @Imka - naklejki w city dają tylko do kart mc, więc jeśli Twoja silver to visa to
na naklejkę nie ma szans. Z simplicity jest łatwiej zgadnąć, bo występują tylko w
formacie mc.

do góry

wiatrak <w...@y...pl> wrote on 2016-08-09_13:25
> Kolega twierdzi, że nie zamawiał
>> karty dodatkowej ani naklejki zbliżeniowej i oczywiście
>> w stresie, że wciśnięto mu jakąś (wysoko)płatną.
>>
>> Ktoś coś wie, co to może być?
>>
> Niech się nie stresuje, niech aktywuje główną kartę simplicity,
> a tej drugiej chyba nie musi. (Chyba że da swojej Pani i będzie
> miała na waciki) A najlepiej rzeczywiście zadzwonić na 19009.
>
> A swoją droga ten Citi to ma nierówno pod sufitem. Moja karta
> ważna do 11.2016 a wczoraj, czyli z początkiem sierpnia dostałem
> maila:
>
> Szanowny Kliencie,
>
> Zbliża się termin ważności Twojej karty kredytowej. W najbliższych
> dniach wyślemy do Ciebie nową kartę kredytową. Po otrzymaniu
> prosimy o niezwłoczną aktywację karty.
>
> Ale kilka lat wstecz też chyba dostałem nową z dużym
> wyprzedzeniem. Ciekawy jestem czy też mi przyślą naklejkę
> zbliżeniowa.

Jeżeli miałeś Visę, to pewnie dostaniesz MC, bo oni teraz tak
robią - mniejsze koszty. (I trzeba reklamować, jak ktoś takiej
zmiany nie chce - ja musiałem, bo to była moja jedyna Visa.)
A to tłumaczy, dlaczego im wcześniej tym (dla nich) lepiej.

witrak()

do góry

Dawid Rutkowski <d...@w...pl> wrote on 2016-08-10_10:41

> Przypomina mi się taka historia - jakiś czas temu jakiś urzędnik gminny czy
powiatowy romansował sobie przez komunikator z jakąś kobitką, nie spodobało się to
jej ojcu, wyciągnął z kompa córki te rozmowy i je opublikował.
> Urzędnik miał kłopoty z powodu używania kompa służowego do celów prywatnych (poza
tym osobiste, bo chyba był żonaty) - ale tego ojca oskarżył o ujawnienie tajemnicy
korespondencji i miał być z tego proces karny - ale nie trafiło mi się info, jak się
ten proces skończył.

Ujawnienie korespondencji? Ciekawe: korespondencja z chwilą
doręczenie staje się własnością adresata, który może z nią zrobić
co chce, w szczególności opublikować (pomijam ewentualne NDA oraz
wysyłanie utworów literackich).

Więc ewentualnie z oskarżeniem mogła wystąpić córka...

;-)

witrak()

do góry

Hmm, zanim przejdę do polemiki, odpowiem wg Twojej interpretacji - to był jednak czat
i wiadomości przesyłane były w obie strony.
Także przynajmniej do tego, co pisała do niego kobitka, miał prawo skarżyć ;>

A ogólnie m.in. treść komunikatów jest objęta tajemnicą komunikcyjną wg prawa
telekomunikacyjnego - jak się do tego ma prawo własności to trudno mi powiedzieć...

Ale porównajmy to z sytuacją podsłuchiwania.
Rozmowę, w której uczestniczysz, możesz nagrywać, nawet bez pytania o zgodę, czy
nawet informowania innych uczestników rozmowy. Nie możesz jej jednak publikować -
nawet tego, co jest powiedziane do Ciebie.
Ale jeśli ktoś nagrywa rozmowę, w której nie uczestniczy, popełnia przestępstwo.

do góry

W dniu 2016-08-10 o 13:01, Dawid Rutkowski pisze:
> Rozmowę, w której uczestniczysz, możesz nagrywać, nawet bez pytania o zgodę, czy
nawet informowania innych uczestników rozmowy. Nie możesz jej jednak publikować -
nawet tego, co jest powiedziane do Ciebie.

Z czego wynika zakaz publikacji?

--
Liwiusz

do góry

> Z czego wynika zakaz publikacji?
Sensu stricte go nie ma.
To znaczy - po pierwsze absolutnie nie ma go w prawie karnym, więc raczej nie ma tu
mowy o zakazie - ale ja nie o zakazie pisałem, tylko że nie można publikować.
A "nie można" to znaczy, że może ujść na sucho, ale też można mieć kłopoty - ale to
już na gruncie prawa cywilnego o ochronie dóbr osobistych.
Jasne jest, że póki się nie przyznasz, że nagrałeś - w tym zawiera się publikacja -
to nikt pozwu o ochronę dóbr nie wniesie.
A jak opublikujesz to już sąd roztrzygnie, czy dobra osobiste naruszyłeś.
Jeszcze do ustalenia, czy ujawnienie takiego nagrania w postępowaniu sądowym można
podciągnąć pod "publikację" ;>
Aha, oczywiście jeszcze sytuacja, jak ktoś takie nagranie wykradnie - wtedy podpadasz
pod ochronę danych osobowych, a to już chyba jest karne.

do góry

W dniu 2016-08-10 o 13:21, Dawid Rutkowski pisze:
>> Z czego wynika zakaz publikacji?
> Sensu stricte go nie ma.

Nie ma to takiego określenia jak "sensu stricte".


> To znaczy - po pierwsze absolutnie nie ma go w prawie karnym, więc raczej nie ma tu
mowy o zakazie - ale ja nie o zakazie pisałem, tylko że nie można publikować.
> A "nie można" to znaczy, że może ujść na sucho, ale też można mieć kłopoty - ale to
już na gruncie prawa cywilnego o ochronie dóbr osobistych.
> Jasne jest, że póki się nie przyznasz, że nagrałeś - w tym zawiera się publikacja -
to nikt pozwu o ochronę dóbr nie wniesie.
> A jak opublikujesz to już sąd roztrzygnie, czy dobra osobiste naruszyłeś.
> Jeszcze do ustalenia, czy ujawnienie takiego nagrania w postępowaniu sądowym można
podciągnąć pod "publikację" ;>
> Aha, oczywiście jeszcze sytuacja, jak ktoś takie nagranie wykradnie - wtedy
podpadasz pod ochronę danych osobowych, a to już chyba jest karne.

Co do zasady to publikować można, i tego się należy trzymać.

--
Liwiusz

do góry