-
1. Data: 2010-09-08 09:48:39
Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
Jan Strybyszewski napisał(a) :
>
> Telewizja ogłupia... ale tym razem jeden z gości Marcin Staniewicz z NBP,
> podczas audycji o kieszonkowym dla dzieci w TVN CNBC podsunął ciekawy
> pomysł. Jak zachęcić małe dzieci dostające już kieszonkowe (6-10lat) do
> oszczędzania. Cały pomysł opiera się na ,,utworzeniu banku Taty",
Myślę, że bank indyjski nie przyjmie się u nas ;-)
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3
[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]
-
2. Data: 2010-09-08 10:00:38
Temat: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
Od: Jan Strybyszewski <k...@...pl>
Caly artykul tutaj http://www.inwestowanie.org.pl/
Telewizja ogłupia... ale tym razem jeden z gości Marcin Staniewicz z NBP,
podczas audycji o kieszonkowym dla dzieci w TVN CNBC podsunął ciekawy
pomysł. Jak zachęcić małe dzieci dostające już kieszonkowe (6-10lat) do
oszczędzania. Cały pomysł opiera się na ,,utworzeniu banku Taty", który
oferuje wysokie oprocentowanie, z codzienna kapitalizacją. Dziecko po
otrzymaniu kieszonkowego, może zdeponować dowolna cześć u Taty, w zamian
za odsetki. Oczywiście maluchy, nie myślą w kategoriach 1 miesiąca, o
roku nie mówiąc,ale sam pomysł wydaje się świetny, uczy schematu
oszczędzania i jak działają lokaty bankowe. Jak to zrealizować praktycznie ?
Wedle mojej opinii dobrym pomysłem jest ,,słoik skarbonka na kłódkę", do
którego maluch może wrzucić dowolna kwotę, a Tata codziennie płaci do
niego odsetki najlepiej na oczach dziecka (wrzuca 1-2zł do środka).
Dziecko w każdej chwili może wycofać wkład, bo to są JEGO pieniądze.
Kluczowe dla tematu jest dobranie wysokości odsetek .....
-
3. Data: 2010-09-08 10:15:52
Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
Od: pwz <p...@o...eu>
W dniu 2010-09-08 12:00, Jan Strybyszewski pisze:
> Caly artykul tutaj http://www.inwestowanie.org.pl/
>
> Telewizja ogłupia... ale tym razem jeden z gości Marcin Staniewicz z NBP,
(...)
Pomysł interesujący, tylko najpierw trzeba dziecku nadać nr NIP, żeby US
mógł pobierać od tej kapitalizacji należny podatek :-p
pwz
-
4. Data: 2010-09-08 10:28:14
Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
Od: krzysztofsf <k...@w...pl>
On 8 Wrz, 12:15, pwz <p...@o...eu> wrote:
> W dniu 2010-09-08 12:00, Jan Strybyszewski pisze:> Caly artykul
tutajhttp://www.inwestowanie.org.pl/
>
> > Telewizja ogłupia... ale tym razem jeden z gości Marcin Staniewicz z NBP,
>
> (...)
>
> Pomysł interesujący, tylko najpierw trzeba dziecku nadać nr NIP, żeby US
> mógł pobierać od tej kapitalizacji należny podatek :-p
> pwz
Tatus bardziej pijacy:
"A terrrrazzzz...op..op.. opowiem ci synus o Grrrrrobelnymmm..."
-
5. Data: 2010-09-08 10:41:29
Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>
On Wed, 08 Sep 2010 12:00:38 +0200, Jan Strybyszewski <k...@...pl>
wrote:
>oszczędzania i jak działają lokaty bankowe. Jak to zrealizować praktycznie ?
to elementarne Watsonie: zakładasz 2 dodatkowe konta oszczędnościowe i
nazywasz je "Jerzyk" i "Marysia" (*). I już. Działa, sprawdzone.
(*) z dokładnością do liczby i imion :-)
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
-
6. Data: 2010-09-08 10:43:28
Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>
Użytkownik "Jan Strybyszewski" <k...@...pl> napisał w wiadomości
news:i67li0$73e$1@news.onet.pl...
> Caly artykul tutaj http://www.inwestowanie.org.pl/
>
> Telewizja ogłupia... ale tym razem jeden z gości Marcin Staniewicz z NBP,
> podczas audycji o kieszonkowym dla dzieci w TVN CNBC podsunął ciekawy
> pomysł. Jak zachęcić małe dzieci dostające już kieszonkowe (6-10lat) do
> oszczędzania. Cały pomysł opiera się na ,,utworzeniu banku Taty", który
> oferuje wysokie oprocentowanie, z codzienna kapitalizacją. Dziecko po
> otrzymaniu kieszonkowego, może zdeponować dowolna cześć u Taty, w zamian
> za odsetki. Oczywiście maluchy, nie myślą w kategoriach 1 miesiąca, o roku
> nie mówiąc,ale sam pomysł wydaje się świetny, uczy schematu oszczędzania i
> jak działają lokaty bankowe. Jak to zrealizować praktycznie ?
>
To się nazywało "Bank Rodzinny" w książce, którą czytałem jakieś 10 lat
temu. Autorzy - małżeństwo amerykańskie (więcej nie pamiętam).
W banku (zrobiona przez tatę skrzynka zamykana na kłódkę) było trochę
drobnych + zeszyt.
Kolejne dzieci (było ich chyba 9) wchodziły w ten system, gdy kończyły 7 lat
i wychodziły, gdy kończyły 14 (konto w normalnym banku).
Uroczyste otwieranie banku następowało w każdą sobotę (+ naliczanie
odsetek - kapitalizacja tygodniowa). Każde dziecko decydowało ile wpłaca lub
wypłaca (oprócz oszczędzania też planowanie). W tygodniu wypłat nie było.
Ogólnie to tam jeszcze chodziło, o co innego - nie było tygodniówki tylko
wypłata za wypełnianie swoich obowiązków domowych (codzienne zbieranie
punktów - lekcje, sprzątanie itp.) - aby nauczyć, że pieniądze nie spadają z
nieba za nic tylko są skutkiem jakiegoś wysiłku - że takie wypracowane ceni
się znacznie wyżej od dostanych.
Niektóre dzieci wpadły na to, aby pożyczać od kolegów wpłacać do banku
rodzinnego i dzielić się zyskiem z kolegami (było tolerowane bo świadczyło o
załapaniu koncepcji oszczędzania).
14-latki były zszokowane dlaczego w normalnym banku są takie małe odsetki.
P.G.
-
7. Data: 2010-09-08 10:55:58
Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>
On Wed, 08 Sep 2010 13:14:34 +0200, Jan Strybyszewski <k...@...pl>
wrote:
>Jarek Andrzejewski pisze:
>> On Wed, 08 Sep 2010 12:00:38 +0200, Jan Strybyszewski <k...@...pl>
>> wrote:
>>
>>> oszczędzania i jak działają lokaty bankowe. Jak to zrealizować praktycznie ?
>>
>> to elementarne Watsonie: zakładasz 2 dodatkowe konta oszczędnościowe i
>> nazywasz je "Jerzyk" i "Marysia" (*). I już. Działa, sprawdzone.
>
>Tak ale to ma sens dla starszych dzieci i to sa dla nich "wirtualne
>pieniadze". Stad wlasnie pomysł ze słoikiem skarbonka na kłodeczke.
>Pozatym Bank Taty to pomysl dla 7-10latków.
moje miały 8 i 6 lat w momencie, gdy powierzyły mi swoje
"zaskórniaki", żebym je wpłacił do banku. Ale ja tak samo w domu za
wolnym rynkiem agituję, jak tutaj :-)
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
-
8. Data: 2010-09-08 11:14:34
Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
Od: Jan Strybyszewski <k...@...pl>
Jarek Andrzejewski pisze:
> On Wed, 08 Sep 2010 12:00:38 +0200, Jan Strybyszewski <k...@...pl>
> wrote:
>
>> oszczędzania i jak działają lokaty bankowe. Jak to zrealizować praktycznie ?
>
> to elementarne Watsonie: zakładasz 2 dodatkowe konta oszczędnościowe i
> nazywasz je "Jerzyk" i "Marysia" (*). I już. Działa, sprawdzone.
Tak ale to ma sens dla starszych dzieci i to sa dla nich "wirtualne
pieniadze". Stad wlasnie pomysł ze słoikiem skarbonka na kłodeczke.
Pozatym Bank Taty to pomysl dla 7-10latków.
-
9. Data: 2010-09-08 11:24:19
Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
Od: "Miroo" <m...@R...o2.pl>
Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:8vpe8656n7takcf7u1ukl6fenskmdbtk5o@4ax.com...
> On Wed, 08 Sep 2010 12:00:38 +0200, Jan Strybyszewski <k...@...pl>
> wrote:
>
>> oszczędzania i jak działają lokaty bankowe. Jak to zrealizować
>> praktycznie ?
>
> to elementarne Watsonie: zakładasz 2 dodatkowe konta oszczędnościowe i
> nazywasz je "Jerzyk" i "Marysia" (*). I już. Działa, sprawdzone.
>
> (*) z dokładnością do liczby i imion :-)
Chcesz zachęcić do tej "zabawy" czy zniechęcić?
Które normalne* dziecko będzie trzymać 20zł w banku dla bankowych odsetek?
*Absolutnie nie sugeruję, że twoje dzieci nie są normalne. Pewnie po prostu
nie miały nic do gadania w tej sprawie :)
--
Pozdrawiam
Miroo
-
10. Data: 2010-09-08 11:40:53
Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>
On Wed, 8 Sep 2010 13:24:19 +0200, "Miroo" <m...@R...o2.pl>
wrote:
>Chcesz zachęcić do tej "zabawy" czy zniechęcić?
>Które normalne* dziecko będzie trzymać 20zł w banku dla bankowych odsetek?
>
>*Absolutnie nie sugeruję, że twoje dzieci nie są normalne. Pewnie po prostu
>nie miały nic do gadania w tej sprawie :)
nie, rozwiązanie tej zagadki jest prostsze: mają więcej niż 20 zł :-)
A co do normalności: jestem przekonany, że są wyjątkowe.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski