-
51. Data: 2004-06-19 17:40:20
Temat: Re: Bank, dług, ugoda c z. II
Od: "Paweł" <n...@n...pl>
> > ps. nie jesteś przypadkiem żoną PJO ?? :-) bo świetnie pasowalibyście do
> > siebie - był tutaj kiedys taki grupowicz o identycznych poglądach i
> > identycznym zacietrzewieniu w prezentowaniu swoich radykalnych
poglądów -
> > sorki z góry to taki żart tylko :-)
>
> Uwierz mi, PJO nie miał tak radykalnych poglądów (chyba).
poglądy miał radykalne, sposób ich prezentacji również
- miał chyba za to trochę więcej fachowej wiedzy więc reszta nie raziła tak
bardzo
-
52. Data: 2004-06-19 18:43:44
Temat: Re: Bank, dług, ugoda c z. II
Od: "Glenn" <g...@b...pl>
> Glenn po prostu jest szefową pionu windykacji w jednym przyjaznym ludziom
> banku i za bardzo przejmuje się rolą ;)))
Pudło - nie mam nic wspólnego z bankowością ;-)))
--
Jeżeli możesz-pomóż: www.pmm.org.pl
Pozdrowienia,
Glenn
-
53. Data: 2004-06-19 18:44:29
Temat: Re: Bank, dług, ugoda c z. II
Od: "Glenn" <g...@b...pl>
> No wreszcie. Ciekawy jestem czy Glenn napisze, ze przyczyny losowe,
> łącznie z możliwością spadku meteorytu też trzeba bracc pod uwagę przy
> braniu kredytu.
Nie. A napiszę, że np. można się ubezpieczyć od straty pracy zaciągając
kredyt. Mozna sprzedać trochę "sprzętów domowych", można zamienić mieszkanie
na mniejsze. Itp. Zwłaszcza polecam ubezpieczenie - to też ma problem
wierzyciela?
--
Jeżeli możesz-pomóż: www.pmm.org.pl
Pozdrowienia,
Glenn
-
54. Data: 2004-06-19 18:46:03
Temat: Re: Bank, dług, ugoda c z. II
Od: "Glenn" <g...@b...pl>
> poglądy miał radykalne, sposób ich prezentacji również
> - miał chyba za to trochę więcej fachowej wiedzy więc reszta nie raziła
tak
> bardzo
O ubezpieczeniach od utraty pracy słyszałeś? I czy to tez wierzyciel ma o
tym mysleć? To tak a propos - "fachowej wiedzy" ;-)))
--
Jeżeli możesz-pomóż: www.pmm.org.pl
Pozdrowienia,
Glenn
-
55. Data: 2004-06-19 18:58:44
Temat: Re: Bank, dług, ugoda c z. II
Od: "Glenn" <g...@b...pl>
> Ani ja ani nikt z osób, które znam w ten sposób się nie zachowują. Nie
wszyscy
> są z patologicznych rodzin, bo po twoich argumentach tylko wsród takich
> prawdopodobnie się obracasz.
Wyjaśniałam już, że nie odnoszę się do Twojej sytuacji - zapewne nie
przeczytałeś tego posta.
> Jeśli chodzi o pożyczkę to podpisywałem ją nie będąc jeszcze ojcem. Córa,
która
> urodziła się rok później, urodziła się z poważną wadą serca. Masz rację
> stwierdzając, że wszystko powinienem przewidzieć. Smierć ojca w samolocie
> pewnie również oraz to, że brat zaćpał się na śmierć jak i utratę pracy.
Oczywiście, że nie wszystko da sie przewidzieć. I dlatego postuluję
zastanowienie się PRZED zaciągnięciem kredytu, ewentualnie ubezpieczenia ( w
końcu po to są). W Twojej sytuacji oczywiście moje wypowiedzi działają na
Ciebie jak płachta na byka - tyle że problem ze spłatą kredytu masz nie
tylko Ty. juz pytałam, ale powtórzę - nie masz nieruchomości pod która
mógłbyś zaciągnąć kredyt konsolidacyjny? Żadne pozyczki od rodziny tez nie
wchodzą w grę?
> ps. Proszę nie pisz więcej, bo oprócz fermentu niczego sensownego nie
wnosisz
> do tematu i pozwól innym również mieć możliwość wypowiedzi.
Pisałam posta "do Ciebie" już wcześniej - na niego nie odpowiedziałeś. Inni
też pisali - żadna z proponowanych mozliwości nie wchodzi w grę?
>
> ps.2 nie zakładaj z góry, iż wszystko obraca się wokół fajnych fur i
> bajeranckich telewizorów, które to można kupić na raty a potem ich nie
spłacać.
> Są również inne wartości, o wiele cenniejsze od dóbr materialnych ale Ty
pewnie
> jeszcze do tego nie doszłaś
Nie robię takiego założenia. Masz pretensję, że bank z Tobą "nie rozmawia"
tylko narzuca warunki - problem polega na tym, że bank nic "nie musi".
Zastanawiam się czy ( o ile to prawda) jeżeli wskazałbyś w rozmowach, że
egzekucja "siłowa" nic nie da, to bank nie zmieniłby nastawienia. Być może
mają wrażenie, że posiadasz dobra, które po egzekucji komorniczej dałyby im
szybciej zwrot długu niz ugoda z Tobą. Jeżeli tak nie jest, to to może byc
aargument za inną ugodą niz teraz proponują.
--
Jeżeli możesz-pomóż: www.pmm.org.pl
Pozdrowienia,
Glenn
-
56. Data: 2004-06-19 19:18:27
Temat: Re: Bank, dług, ugoda c z. II
Od: "Glenn" <g...@b...pl>
> oj, czytaj ze zrozumieniem. Szczególnej uwadze chciałbym Ci polecić
> fragment "z którego być może wyegzekwujesz".
Czytam, czytam - zazwyczaj (o ile to nie oszust) człowiek ma sprzęty domowe,
mieszkanie, często samochód. I proszę się nie rzucać na mnie, że postuluję
wyrzucanie ludzi na bruk ;-)))
--
Jeżeli możesz-pomóż: www.pmm.org.pl
Pozdrowienia,
Glenn
-
57. Data: 2004-06-19 19:29:01
Temat: Re: Bank, dług, ugoda c z. II
Od: Bartol Partol <bartolpartol@gazeta.>
Użytkownik Glenn napisał:
>>No wreszcie. Ciekawy jestem czy Glenn napisze, ze przyczyny losowe,
>>łącznie z możliwością spadku meteorytu też trzeba bracc pod uwagę przy
>>braniu kredytu.
>
> Nie. A napiszę, że np. można się ubezpieczyć od straty pracy zaciągając
> kredyt. Mozna sprzedać trochę "sprzętów domowych", można zamienić mieszkanie
> na mniejsze. Itp. Zwłaszcza polecam ubezpieczenie - to też ma problem
> wierzyciela?
Faktem jest, ze dobrowolne ubezpieczenia to u nas ciagle egzotyka.
Bartol
-
58. Data: 2004-06-19 19:35:00
Temat: Re: Bank, dług, ugoda c z. II
Od: Jarek Andrzejewski <j...@d...com.pl>
On Sat, 19 Jun 2004 21:18:27 +0200, "Glenn" <g...@b...pl>
wrote:
>
>> oj, czytaj ze zrozumieniem. Szczególnej uwadze chciałbym Ci polecić
>> fragment "z którego być może wyegzekwujesz".
>
>Czytam, czytam - zazwyczaj (o ile to nie oszust) człowiek ma sprzęty domowe,
>mieszkanie, często samochód. I proszę się nie rzucać na mnie, że postuluję
>wyrzucanie ludzi na bruk ;-)))
taaa, mieszkanie kwaterunkowe lub wynajęte. Samochód - w leasingu albo
babci/matki/wujka. A sprzęty domowe za ile sprzedasz? Uzywany
telewizor, miniwieżę, stół, krzesła?
Powtórzę: lepszy dłużnik który wpłaca choć trochę i spłaca dług nawet
powoli niż taki, który się miga, bo czuje się bezkarny.
--
Jarek Andrzejewski
-
59. Data: 2004-06-19 19:42:26
Temat: Re: Bank, dług, ugoda c z. II
Od: Glenn <g...@b...pl>
> taaa, mieszkanie kwaterunkowe lub wynajęte. Samochód - w leasingu albo
> babci/matki/wujka. A sprzęty domowe za ile sprzedasz? Uzywany
> telewizor, miniwieżę, stół, krzesła?
I tak może być - wtedy zgoda.
> Powtórzę: lepszy dłużnik który wpłaca choć trochę i spłaca dług nawet
> powoli niż taki, który się miga, bo czuje się bezkarny.
Nie uogólniaj. Co powiesz na sytuację taką - nie spłacam bo straciłam
pracę (na ugodę też nie pójdę no bo nie zarabiam), ale - mieszkania nie
poświęcę (nie zamienię na mniejsze np.), samochodu nie sprzedam. I niby
dlaczego bank ma nie dochodzić swego tylko czekać aż będę spłacać po te
30 PLN przez 50 lat?
-
60. Data: 2004-06-19 19:44:31
Temat: Re: Bank, dług, ugoda c z. II
Od: Glenn <g...@b...pl>
Glenn wrote:
>
>> taaa, mieszkanie kwaterunkowe lub wynajęte. Samochód - w leasingu albo
>> babci/matki/wujka. A sprzęty domowe za ile sprzedasz? Uzywany
>> telewizor, miniwieżę, stół, krzesła?
>
>
>
> I tak może być - wtedy zgoda.
Aha i jeszcze jedno - klient banku zazwyczaj nie proponuje od razu
sprzedania samochodu i zamiany mieszkania - najpierw powołuje się na
utratę pracy.