cytat z free.pl.rzeszow:

[...]
A tak przy okazji przypomniala mi sie niedawna historia dot tego
oddzialu i bankomatu: stoje sobie w kolejce do wplaty (juz 30 min bo z
trzech jest czynna jak zwykle jedna) a tu jakis dziadek sie awanturuje,
ze on ich zaskarzy, konto zlikwiduje itd. Kilka dni poznej dowiedzialem
sie ze ow starszy pan zapisal sobie numer pin na scianie obok bankomatu
a sciane ta wlasnie ktos mu zamalowal :D

[...]

do góry

Witam!

Jelcyn wrote:

> A tak przy okazji przypomniala mi sie niedawna historia dot tego
> oddzialu i bankomatu: stoje sobie w kolejce do wplaty (juz 30 min bo z
> trzech jest czynna jak zwykle jedna) a tu jakis dziadek sie awanturuje,
> ze on ich zaskarzy, konto zlikwiduje itd. Kilka dni poznej dowiedzialem
> sie ze ow starszy pan zapisal sobie numer pin na scianie obok bankomatu
> a sciane ta wlasnie ktos mu zamalowal :D

Widziałem kiedyś taki motyw na bankomacie PKO BP na pl. Grunwaldzkim we
Wrocławiu. Ktoś flamastrem wypisał obok klawiatury - "Mój pin to <jakaś
tam liczba>".

Pozdrawiam i wesołych Świąt!

do góry

>
> Widziałem kiedyś taki motyw na bankomacie PKO BP na pl. Grunwaldzkim
> we Wrocławiu. Ktoś flamastrem wypisał obok klawiatury - "Mój pin to
> <jakaś tam liczba>".
>

W sumie nie glupi pomysl ... ryzyko zadne a PIN-u sie nie zapomni ; )

pzdr
wkg

do góry

wkg napisał(a):
>>Widziałem kiedyś taki motyw na bankomacie PKO BP na pl. Grunwaldzkim
>>we Wrocławiu. Ktoś flamastrem wypisał obok klawiatury - "Mój pin to
>><jakaś tam liczba>".
>
> W sumie nie glupi pomysl ... ryzyko zadne a PIN-u sie nie zapomni ; )

...aż do najbliższego malowania.

Pozdrawiam

do góry

Użytkownik "Jelcyn" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cqgj0q$hbg$1@nemesis.news.tpi.pl...

> A tak przy okazji przypomniala mi sie niedawna historia dot
> tego
> oddzialu i bankomatu: [...] dowiedzialem
> sie ze ow starszy pan zapisal sobie numer pin na scianie obok
> bankomatu
> a sciane ta wlasnie ktos mu zamalowal :D


Taaa... tą historię słyszałem już od przynajmniej trzech osób,
znających osobiście osoby, których brata/znajomego/kumpla z
wojska wujek to słyszał/widział, od jednej, która pracuje w
centrum kart i od współpracownika słyszała, że mieli taką
reklamację, oraz tak ze dwa razy jako kawał.

J.

do góry