"Dave" <u...@o...pl> writes:

> Taki inny przyklad... np. w samolocie chcesz kupic cos bezclowo placac
> > gotowka zamiast karta, ale obsluga (= sprzedawca) nie ma reszty.
> > Co wtedy?
>
> negocjuja zmiane waluty lub rozmienie z innymi pasazerami. To czesty
> przypadek.

Nie, zupelnie nie tak. Ty mozesz zaplacic kilkoma walutami, a zwykle
wszyscy placa kartami. Oni wydaja reszte tylko w swojej walucie.
Wiec nie ma tu zadnego pola do negocjacji, zas wciaganie do tego innych
pasazerow - no wiesz? Moga np. spac albo ogladac TV itp - co innego mozna
zreszta robic w samolocie i dlaczego mialbym im przeszkadzac?

Zwlaszcza, ze dostalem oferte, zaakceptowalem ja, i mam czym zaplacic :-)
--
Krzysztof Halasa
Network Administrator
If you've sent me email recently and it remains unanswered, please try once
again. HDD crash might have eaten it :-(

do góry

"Dave" <u...@o...pl> writes:

> > O, ciekawe. Bo np. mBank wydal mi karty, na ktorych nie zarobi
> > (hint: uzywam ich, albo raczej jej, bo druga gdzies zagubilem, do
> > wyplat z euronetowych bankomatow).
>
> i dlatego przez takich jak ty wprowadza oplaty za nie...

Watpie. Nie wydaje mi sie takze, by mBank na mnie cos stracil.
BTW: mBank nie wprowadzil chyba oplat za VE do eKonta? Bo to wlasnie
glowne miejsce powstawania kosztow, uzywam jej do wyplat z bankomatow
Euronetu (i zadnych innych, ze wzgledu na zaporowa prowizje oraz
zaporowe kursy).

> > > a aklajer nie bedzie tez obslugiwal POSa bez zysku.
> > Bo?
> bo nie jest instytucja charytatywna

A skad acquirer wie jaki bedzie przychod z konkretnego sklepu?

> > Ciekawe, niezwykla uprzejmosc = wykonanie swoich zobowiazan.
>
> a co mu zrobisz zeby wymusic te zobowiazania ? Postraszysz Polcardem ? :-)

Nie, co mnie obchodzi Polcard? Jesli mi nie bedzie zalezec, to kupie
w innym miejscu, jesli bedzie, to postrasze PIHem. To chyba elementarne?

Dziwne, ze jakos nikogo nie musze straszyc.
--
Krzysztof Halasa
Network Administrator
If you've sent me email recently and it remains unanswered, please try once
again. HDD crash might have eaten it :-(

do góry

Dzis przeszedlem sie do Rossmana - w koszyku pasta do butow i chusteczki
higieniczne - kwota 3,04. Przy kasie wygloszona mowa ze od 20 PLN. Pokazalem
pani pismo, pani przeczytala, uslyszalem tylko "nie wiedzialam ze nasza
firma takie pisma wysyla", transakcja oczywiscie bez autoryzacji.

Calkosc trwala ok 1 min

--
JaKi



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On Fri, Oct 18, 2002 at 10:40:19PM +0200, JaKi wrote:

> Dzis przeszedlem sie do Rossmana - w koszyku pasta do butow i chusteczki
> higieniczne - kwota 3,04. Przy kasie wygloszona mowa ze od 20 PLN. Pokazalem
> pani pismo, pani przeczytala, uslyszalem tylko "nie wiedzialam ze nasza
> firma takie pisma wysyla", transakcja oczywiscie bez autoryzacji.

No, to teraz musisz to powtorzyc dla kazdej kasjerki ;-)

--

--w
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki

do góry

Uzytkownik "Wojtek Piecek" <w...@p...waw.pl> napisal w wiadomosci
news:20021018215026.GV26821@diuna.pingwin.waw.pl...

> No, to teraz musisz to powtorzyc dla kazdej kasjerki ;-)
>
Byla akurat ta, kora wtedy nie chciala przyjac 8,9 ;) Mam nadzieje ze
przekaze innym a jak nie porozmawiam z pania kierowniczka ;)

--
JaKi



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry