-
1. Data: 2003-09-20 10:14:37
Temat: Cesja [dlugie]
Od: "Mariusz" <b...@p...fm>
Witam.
Bardzo prosze Szanownych Grupowiczow o pomoc w nastepujacej kwesti:
Zamierzalem i nadal zamierzam kupic mieszkanie w spoldzielni -
wlasnosciowe. Mieszkanie warte jest 150 tys. kupowane na rynku pierwotnym.
Wklad wlasny 15 tysiecy juz wplacilem. Zanim to zrobilem upewnilem sie ze
moja
zdolnosc kredytowa jest wystarczajac duza by pokryc pozostala sume. Ale
kiedy drugi raz zjawilem sie w banku (juz po wpacie 15 tys) poinformowano
mnie ze jednak kredyt ktory sa mi w stanie udzielic to wysokosc 102 tys.
Czyli brakuje mi na pokrycie okolo 40 tys. Nie mam mozliwosci zmiany banku
(dlugo szukalem wczesniej banku ktory wogole bedzie w stanie udzielic mi
kredytu), a rozwiazanie umowy wstepnej ze spoldzielnia bedzie kosztowac mnie
3,2% wartosci mieszkania czyli ca. 4800 zl. Na to tez nie moge sobie
pozwolic.
Bank udzieli mi promesy na 102 tys. co jest pewne, ale przeleje pieniadze
kiedy przedstawie zaswiadczenie ze spoldzielni ze wyrownalem roznice (te
"marne" 40 tys) :)
Zabezpieczeniem banku jest tylko hipoteka na mieszkaniu.
Jako ze nie mam mozliwosci nawet pozyczenia takiej gotowki wymyslilem dwa
sposoby zeby z tego wybrnac jak najmniejszym kosztem, ale nie wiem czy jest
to dopuszczalne przez prawo. A wiec:
Mam znajomego ktory ma zdolnosc kredytowa wystarczajaca zeby kupic
conajmniej mieszkanie o dwukrotnej wartosci niz ja zamierzam.
I sposob
Kolega kupuje mieszkanie na siebie (otrzymuje na nie kredyt, zostaje
czlonkiem spoldzielni), nastepnie nastepuje scedowanie praw do tego
mieszkania na mnie, a potem samego kredytu na mnie. Jesli jest dopuszczalne
przez prawo to w jaki sposob to zalatwic? Rozumiem ze bez dwukrotnej wizyty
u notariusza sie nie obejdzie.
Wg mnie bankowi jest wszystko jedno kto splaca kredyt - jesli nie bedzie
splacane to je zbiora (przypominam o hipotece). Spoldzielni tez jest
wszystko jedno, przeciez nawet gdybym to ja je kupil i od razu sprzedal to
spoldzialnia chyba nie mieli by nic do powiedzenia. To jest troche
abstrakcyjne stweirdzeniue gdyz kto kupi mieszkanie na ktorym jest hipoteka
??? Podsumowujac: czy bank albo spoldzielnia maja wplyw na cesje kredytu i
aktu wlasnosci.
II sposob
MIeszkanie kupuje ja, znajomy bierze kredyt i potem nastepuje sama cesja
kredytu.
Przedstawione rozwiazania sa wg mnie mozliwe do zrealizowania, ale bardzo
prosze o Panstwa opinie na ten temat, jakies podstawy prawne itp.
Z gory dziekuje.
Mariusz S.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2003-09-21 15:37:13
Temat: Re: Cesja [dlugie]
Od: "janke" <j...@p...fm>
czesc Mariusz!
calosc powazna, niewesola.
nie zanm sie, doradze (a wlasciwie odradze) tylko jedno:
> Kolega kupuje mieszkanie na siebie (otrzymuje na nie kredyt, zostaje
> czlonkiem spoldzielni), nastepnie nastepuje scedowanie praw do tego
> mieszkania na mnie, a potem samego kredytu na mnie. Jesli jest
dopuszczalne
> przez prawo to w jaki sposob to zalatwic? Rozumiem ze bez dwukrotnej
wizyty
> u notariusza sie nie obejdzie.
tego nie rob. pisales o tym ze wycofujac sie stracisz (pobierze
spoldzielnia) 4800 czy jakos tak...
ale 4800 wobec oplat notarialnych, tych dwukrotnych jakie planujesz, to jest
nic.
w pozanniu np. placisz przy kupnie takse notarialna 700-800 i podatek chyba
2% wartosci rynkowej.
i teraz wyobraz sobie ze kombinujesz z tym kolega, a wic i placisz za niego
te taksy:
dwa razy 700 lub 800 (zaznaczam ze to stwaki poznanskie przy zakupach na
rynku wtronym)
oraz dwa razy podatek 2 lub 2,5% (nie pamietam) wartosci rynkowej
mieszkania. a liczac od Twojego wymarzonego za 150.000 bedzie to duzo wiecej
niz wyjsciowe 4800 jakie chce bank/spoldzielnia za wycofanie czy inna forme
ukarania Ciebie.
tyle, jak zaznaczam na poboczu tematu/Twojego problemu
moze pomoglem?...
pozdrawiam serdecznie
zbyszko janke
-
3. Data: 2003-09-21 23:56:35
Temat: Re: Cesja [dlugie]
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Mariusz" <b...@p...fm> writes:
> Mam znajomego ktory ma zdolnosc kredytowa wystarczajaca zeby kupic
> conajmniej mieszkanie o dwukrotnej wartosci niz ja zamierzam.
>
> I sposob
> Kolega kupuje mieszkanie na siebie (otrzymuje na nie kredyt, zostaje
> czlonkiem spoldzielni), nastepnie nastepuje scedowanie praw do tego
> mieszkania na mnie, a potem samego kredytu na mnie.
Nierealne, bank sie nie zgodzi. Przeciez powiedzieli, ze Tobie moga
dac max. 102 tys.
> Wg mnie bankowi jest wszystko jedno kto splaca kredyt - jesli nie bedzie
> splacane to je zbiora (przypominam o hipotece).
Ale niestety bankowi wedlug niego samego nie jest wszystko jedno.
> II sposob
> MIeszkanie kupuje ja, znajomy bierze kredyt i potem nastepuje sama cesja
> kredytu.
Podobnie nierealne.
Niech kolega wezmie kredyt "na piekne oczy" na 40 tysiecy (jesli ma
zdolnosc kredytowa na 300 tys. zl to 40 mu dadza), i spisz z nim umowe,
ze bedziesz go splacal itd. Sam wez 102 tys.
Przypuszczalnie to 40 tys. bedzie nieco gorzej oprocentowane.
--
Krzysztof Halasa, B*FH