-
1. Data: 2010-01-13 07:19:02
Temat: Citi reklamacja frauda - UWAGA
Od: "Marvin" <m...@n...com>
Czasem zaglądam do Citibank Online i oglądam co tam się dzieje w
transakcjach. No i w grudniu zauważyłem, że ktoś kupił moją kartą bilet do
USA za 2000zł. Zauważyłem to 3 dni po wykonaniu transakcji, jeszcze przed
generacją wyciągu.
Oczywiście złapałem za telefon, zgłosiłem reklamację i zablokowałem kartę.
Niemniej, dzisiaj po miesiącu mam parę smutnych odczuć związanych z nowym
podejściem do obsługi klienta, jaki zapowiada w mediach prezes.
1. Od razu powiedziano mi że nie mam co liczyć na wyksięgowanie tej
transakcji z góry. Tak jak to było kiedyś, że warunkowo je wyksięgowywano na
czas rozpatrywania reklamacji. Dodam że kartę mam w Citibanku od 12 lat więc
nie jestem dla nich chyba klientem z ulicy, a na pewno już chyba takim o
którym Pan prezes pisze że będzie o niego dbał.
2. Po drugim telefonie powiedziano mi w końcu że wyksięgują transakcję, jak
dostaną "pisemne potwierdzenie ode mnie że to nie ja zrobiłem ten zakup".
3. Po odczekaniu 10 dni na przysłanie stosownego formularza upomniałem się w
Citiphone i dosłano mi skany. Wypełniłem wysłałem upewniłem się że doszły.
4. Transakcji nie wyksięgowano, bo... "Trzeba poczekać, aż kontrahent, te
linie lotnicze, potwierdzą coś tam"
5. Dziśiaj mija miesiąc od momentu fraudu, oczywiście muszę zapłacić tę
sporną sumę i czekać na łaskę.
Wnioski:
1. Wychwalana na grupie polityka rozpatrywania reklamacji przez Citi,
podobno najlepsza na rynku, to już tylko mit i przeszłość. Pamiętajcie o tym
zanim napiszecie jakiś panegiryk.
2. Miesiąc to za mało aby dzisiaj w dobie Internetu uzyskać jakiś papierek z
potwierdzeniem. Widać, że bank totalnie się nie spieszy
3. Jak zwykle zapewnienia pana prezesa Citibanku, o nacisku na zadowolenie
klientów okazują się pustym frazesem. Jestem przekonany że w polityce z
takimi złotymi ustami zdobyłby co najmniej prezydenturę RP.
Skutki:
Oczywiście karta Citiego wyląduje w koszu
Pozdrowienia
Marvin