W grudniu (pod koniec) zlozylem wnosek o karte kredytowa VISA Classic.
Jakies 2 tygodnie temu dzownil do mnie jakis gosciu z Citibanku i powiedzial
ze wszystko zostalo zaakceptowane i ze lada dzien wysla do mnie karte, pin
itd a juz teraz uruchamiaja rachunek dla tej karty.

2 dni temu dostalem pismo od Citibanku, ze bardzo im przykro ale odrzucili
moj wniosek.
Ok, maja prawo, moga nawet nie podac przyczyny - takie maja zasady.
Ale dlaczego do cholery ktos do mnie wczesniej dzwonil i powiedzial ze
wszystko jest ok ?
Straszny burdel tam musza miec. Ktos sie spotkal z czyms takim ?

Marcin

do góry

Użytkownik "Marcin Kuczera" <m...@n...net> napisał w wiadomości
news:b30lb5$3or$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Straszny burdel tam musza miec. Ktos sie spotkal z czyms takim ?

Nie
Jak narzie wszystko OK
Wniosek zlozony 22.01
31.01 kartr juz mialem w domu. W ten sam dzien zamowilem dodatkowa dla zony
i dostalem ja za darmo 5.02


--
Pozdrawiam:

************************
MENTOS
m...@o...pl
ICQ: 72467386 GG# 1335
************************

do góry

> Straszny burdel tam musza miec. Ktos sie spotkal z czyms takim ?
>
> Marcin
>

z czyms lepszym:
Wplacilam na konto 20 zlotych, do domu dostalam rozliczenie transakcji z
tekstem:
wplacono: 20zl
zaksiegowano: 15 zl
Okazalo sie, ze pani sobie zle zaksiegowala.

ok, 5 zloty to jeszcze nie majatek, a moje 5 zeta mi juz oddali.
Za kilka dni dostalam informacje, ze Citybank zrealizowal czek, ktory im dalam:
Czek mial wartosc 205 USD,
na konto wplynelo: 100 USD.
Po zlozeniu reklamacji bank zadzwonil do mnie z wyjasnieniem. Okazuje sie, ze
za realizacje czeku, ktory jak twierdzi City, zostal przeslany do USA bez
posrednikow prosto do banku emitenta (PCMorgan - współściciel City) (czyli za
realizacje SWOJEGO czeku), tamten bank pobral prowizje 100 USD !! (czyli 50%
wartości czeku).
Ludzie, ktorzy maja rachunek w PCMorgan i wystawili mi ten czek, twierdza ze
tak sie nie moglo stac.
Plakac mi sie chce.
Bede miala to wyjasnienie Citybanku na pismie.
Co moge z tym zrobic?




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> W grudniu (pod koniec) zlozylem wnosek o karte kredytowa VISA Classic.
> Jakies 2 tygodnie temu dzownil do mnie jakis gosciu z Citibanku i powiedzial
> ze wszystko zostalo zaakceptowane i ze lada dzien wysla do mnie karte, pin
> itd a juz teraz uruchamiaja rachunek dla tej karty.
>
> 2 dni temu dostalem pismo od Citibanku, ze bardzo im przykro ale odrzucili
> moj wniosek.
> Ok, maja prawo, moga nawet nie podac przyczyny - takie maja zasady.
> Ale dlaczego do cholery ktos do mnie wczesniej dzwonil i powiedzial ze
> wszystko jest ok ?
> Straszny burdel tam musza miec. Ktos sie spotkal z czyms takim ?
>
> Marcin
>

Miałem niemal to samo. Zadzwonili do mnie, że mają ofertę dla stałych klientów
(ich visę miałem od dobrych kilku lat). Zaznaczam, że była to ich inicjatywa -
nie moja. Zaproponowali MasterCard'a z dodatkowym limitem. Przysłali babeczkę
wypełniliśmy wniosek. Zadzwoniłem do nich po 2 tyg. od złożenia wniosku (akurat
wyjeżdżałem do Belgii, więc MasterCard by się przydał) i potwierdzili, że karta
jest już w drodze. Zdziwiłem się tak jak ty, gdy dostałem odmowę.

Była to jakby nie było ich inicjatywa. Po tym zdziwiłem się jeszcze dwa razy.
Raz, jak zadzwoniła babeczka i powiedziała, że potrzebuje kilku dokumentów do
mojego wniosku (przypominam - który został już odrzucony). Przeczytałem jej nr.
referencyjny z odmowy, a ona na to, że nie ma u niej śladu, żeby coś było z tym
wnioskiem nie tak. Potem taką samą prośbę, z takim samym numerem referencyjnym
dostałem pocztą. Oczywiście olałem ich, tym bardziej, że ten ichni MasterCard
bez żadnych rewelacji. Jedno jest pewne - bajzel mają nieziemski.

Tomek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

"Marcin Kuczera" <m...@n...net> napisal w
news:b30lb5$3or$1@nemesis.news.tpi.pl:

> W grudniu (pod koniec) zlozylem wnosek o karte kredytowa VISA Classic.
> ...
> 2 dni temu dostalem pismo od Citibanku, ze bardzo im przykro ale
> odrzucili moj wniosek.
> Ok, maja prawo, moga nawet nie podac przyczyny - takie maja zasady.
> Ale dlaczego do cholery ktos do mnie wczesniej dzwonil ...
> Ktos sie spotkal z czyms takim ?

Takim lub bardzo podobnym. Mnie kiedyś nachodził akwizytor Citibanku,
namawiał na KK, spisywał dane, podsuwał formularze - a potem było jak u
Ciebie: nie muszą się tlumaczyć.

No nie muszą. Ale teraz zaczynam podejrzewać, że to kolejny ich pomysł
na badanie rynku. Poprzedni przypadek jest opisany w
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_030217/p
rawo/prawo_a_1.html

Pozdrawiam
Marta

do góry