Co o tym sądzicie?

Zamierzam zaciągnąć Kredyt Hipoteczny. Przychylam się do oferty Kredyt Banku,
(możliwość wcześniejszych spłat bez opłat, niższa od przeciętnej prowizja za
przyznanie kredytu, oprocentowanie oparte na WIBOR3M).

Z drugiej strony ciekawa wydaje się oferta m/Multi – banku: linia kredytowa
pozwala swobodnie dysponować pieniędzmi (wypłacać dokładnie tego dnia, kiedy są
potrzebne). Chroni również przed utrzymywaniem niepotrzebnego salda dodatniego
na rachunku bieżącym i jednocześnie ujemnego na rachunku kredytowym, że nie
wspomnę o efekcie „tarczy podatkowej”. Nie musiałbym się również martwić
by w
każdym kolejnym miesiącu estymować kwotę potrzebną do przeżycia do kolejnej
wypłaty a nadwyżkę traktować jako dodatkową wpłatę do banku, w którym miałbym
Kredyt Hipoteczny.
Taki kredyt ma swoje wady (niejednokrotnie komentowane w tym miejscu): wyższe
oprocentowanie i prowizja za przyznanie, brak mechanizmu regulującego wysokość
oprocentowania.

Proponuje następujące rozwiązanie: zaciągnięcie kredytu w banku typu KB i
jednoczesne zdobycie limitu kredytowego (nie hipotecznego - prowizja 1% nie 2%)
w eKoncie do wysokości przeciętnego miesięcznego zapotrzebowania na gotówkę. W
efekcie zdobędę hipoteczną linię kredytową za cenę „zwykłego” kredytu.

Jak chcę to osiągnąć:
- wszelkie wpływy na eKonto (pensje) powodujące powstanie salda dodatniego tego
samego dnia przekazywać do Kredyt Banku,
- linię kredytową wykorzystywać stopniowo – w zależności od bieżących potrzeb,
- w kolejnym miesiącu spłacić linię (kredyt hipoteczny jest tańszy) a nadwyżkę
przekazać do KB
- i tak miesiąc po miesiącu...

Dodatkowo efekt korzyści z tego rozwiązania można wzmocnić wykupując Kartę
Kredytową, wtedy przy zachowaniu dyscypliny całkowitej spłaty w kolejnych
miesiącach (można złożyć taką dyspozycję w mBanku) zapotrzebowanie na gotówkę
będzie minimalne.

Mam jedno doświadczenie: lepiej jest w pierwszej kolejności postarać się o
linię i kartę niż kredyt hipoteczny, ponieważ mBank dosyć restrykcyjnie
podchodzi do zagadnienia oceny zdolności kredytowej.
Krzysztof


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Fajnie fajnie ale od lini kredytowej trzeba placic rok rocznie
prowizje (np. w multi 1%). I majac na uwadze ze kredyt hipoteczny to
iwestycja na pare lat to tych procentow troche sie skumuluje.

do góry

> Fajnie fajnie ale od lini kredytowej trzeba placic rok rocznie
> prowizje (np. w multi 1%). I majac na uwadze ze kredyt hipoteczny to
> iwestycja na pare lat to tych procentow troche sie skumuluje.


Moje założenie jest takie, że limit linii kredytowej to tylko maksymalne
zapotrzbowanie na gotówkę w miesiącu.
Załóżmy, niech to będzie 3,5kPLN. Roczna prowizja wyniesie wtedy 35zl.
W zamian za to dostajesz quasi hipotyczną linię kredytową, za której przyznanie
płacisz 2%. Fakt jednorazowo, ale przy powiedzmy 75 kPLN daje prowizję 750 zl.
Tylko w przypadku kredytów na okres 21 lat (750:35=21,4)proponowany układ
przestaje być opłacalny.
Dla uproszczenia pomijam różnice w oprocentowaniu w kredycie hipotecznym i
linii kredytowej.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Powinienem był napisać:

...W zamian za to dostajesz quasi hipotyczną linię kredytową, za której
przyznanie płacisz w m B a n k u 2%. Fakt jednorazowo, ale przy powiedzmy
75 kPLN daje prowizję 750 zl....


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry