"PiotrR" <w...@p...onet.pl> writes:

> Użytkownik <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:640e.00000713.3fba46a4@newsgate.onet.pl...
> > > Ktoś normalny to powinien iść do tego banku, w którym jest konto,
> > > a nie później mieć pretensje.
> >
> > Ktoś normalny (z tej spółdzielni) to powinien pójść do PKO
>
> Odpowiedź z PKO - system subkont jeszcze nie jest
> dostepny - dopiero próbujemy.

Istnieje w przyrodzie parę banków, które ten problem zdołały już
rozwiązać...

do góry

> Bo jak przyjdzie wpłata na Kowalskiego (bez adresu i imienia) to ja
> tylko wezwę wszystkich Kowalskich i niech się biją czyje są to
> pieniądze.

Hmm, płaciłem rachunki w jednej spółdzielni i dwóch wspólnotach
mieszkaniowych i zawsze było wiadomo, że tytuł przelewu ma brzmieć w
stylu

'czynsz za mieszkanie ul. Mickiewicza 11/22'

(niektórzy życzyli sobie jeszcze podawania w tytule za który miesiąc,
niektórzy mieli jakiś numer ewidencyjny i prosili by w tytuł wsadzać
też ten numer)
O co tu się bić?

A księgowanie po nazwisku wpłacającego nie działa choćby dlatego, że
jak zaksięgujesz powiedzmy wpłatę gdy facet płaci za mieszkanie
teściowej? Nigdzie nie jest powiedziane że trzeba płacić osobiście...

do góry

> > Ktoś normalny (z tej spółdzielni) to powinien pójść do PKO
>
> Odpowiedź z PKO - system subkont jeszcze nie jest
> dostepny - dopiero próbujemy.
Odziały PKO BP mają dużą samodzielność, więc muszą być gdzieś
te bardziej zacofane,
ale takim razie masz doskonały pretekst, by żądać odcinków
dla odbiorcy, dopuki nie poradzą sobie z subkontami.

> Ha ha :)
> Siedzę nad tym problemem od tygodnia i nawet w tym przypadku będzie
> potrzebne jeszcze kilka etatów.
Ile tysięcy mieszkań ma ta spółdzielnia? ponad 20?
Wdrożenie nowości zawsze wymaga wzmożonych nakładów,
pisałem o czasie gdy już to będzie działać.

> Proszę się nie wypowiadać,  jeśli się tego nie robi na codzień.
Nie zwykłem wypowiadać się w temacie, o którym nie mam pojęcia.

> Dużo firm od tego uciekło bo się nie opłaca
To kwestia ceny, zaplecza, organizacji pracy i nie tylko.
Pomiędzy Płockiem a Katowicami na pewno coś znajdziesz.

Koszt całej książeczki jest ułamkiem kosztów
jednorazowej wpłaty w PKO na niestandardowym druku,
więc szanuj pieniądze swoich mieszkańców
i nie zmuszaj do niepotrzebnych opłat.
(Nawet jeżeli macie umowę z PKO na bezprowizyjne/tanie wpłaty w oddziale,
to i tak ponosicie niebagatelne koszty z tego tytułu,
a to w końcu i tak obciąża mieszkańców w czynszu)

pzdr, St.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Nie wiem jakie jest zdanie Bartola ale w tej sytuacji po prostu
> kieruje się sprawę do sądu...
A znasz sąd w którym załatwisz (ko końca) sprawę
w 3 m-ce, albo przynajmniej w pół roku?
A wyrok to dopiero połowa drogi do odzyskania należności,
a często nawet mniej.

> A po drodze można też stosować drobne utrudnienia typu
> wyłączyć mu ciepłą wodę i ogrzewanie skoro za nie nie płaci.
A jak to chcesz srobić nie wchodząc do mieszkania?
Zdobędziesz nakaz? A może wyłączysz ogrzewanie
w całym pionie/budynku zależnie od uwarunkowań technicznych?


> Natomiast jeśli chodzi o dzielne kwitki:
to Tu masz rację.

pzdr, St.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> > > Jak wpłaci swoje zobowiązanie, to Tobie nic do tego
> > > w jaki sposób i gdzie to zrobił.
> >
> > Dokładnie mnie to nic nie obchodzi dopóku to do mnie trafi w sposób
> > czytelny.
>
> A to już Twój problem, a nie wpłacającego.

I tu się mylisz.
Aby Ci to uzmysłowić podam przykład:
Spróbuj zapłacić podatek (jakikolwiek)
nie podając dokładnie od kogo (NIP) i za co,
(teraz to jest dość trudne, ale kiedyś nie było problemu)
a przekonasz się dobitnie, czyj to problem :)))

co do reszty, zgoda.

pzdr, St.



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> > Nie wiem jakie jest zdanie Bartola ale w tej sytuacji po prostu
> > kieruje się sprawę do sądu...
>
> A znasz sąd w którym załatwisz (ko końca) sprawę
> w 3 m-ce, albo przynajmniej w pół roku?
> A wyrok to dopiero połowa drogi do odzyskania należności,
> a często nawet mniej.

W trybie uproszczonym szansa jest...

> > A po drodze można też stosować drobne utrudnienia typu
> > wyłączyć mu ciepłą wodę i ogrzewanie skoro za nie nie płaci.
>
> A jak to chcesz srobić nie wchodząc do mieszkania?
> Zdobędziesz nakaz? A może wyłączysz ogrzewanie
> w całym pionie/budynku zależnie od uwarunkowań technicznych?

W nowszym budownictwie zwykle jakieś indywidualne zawory są. W
starszym ... cóż, w najgorszym wypadku można rozważyć założenie
takiego zaworu specjalnie dla delikwenta. Oczywiście zależy to od tego
jak leżą rury.

do góry

>
> I tu się mylisz.
> Aby Ci to uzmysłowić podam przykład:
> Spróbuj zapłacić podatek (jakikolwiek)
> nie podając dokładnie od kogo (NIP) i za co,
> (teraz to jest dość trudne, ale kiedyś nie było problemu)
> a przekonasz się dobitnie, czyj to problem :)))
>
> co do reszty, zgoda.

Nie mieszaj do tego skarbówki, bo ta instytucja to nie jest dobry przykład
;-)

do góry

> > > Nie wiem jakie jest zdanie Bartola ale w tej sytuacji po prostu
> > > kieruje się sprawę do sądu...
> >
> > A znasz sąd w którym załatwisz (ko końca) sprawę
> > w 3 m-ce, albo przynajmniej w pół roku?
> > A wyrok to dopiero połowa drogi do odzyskania należności,
> > a często nawet mniej.
>
> W trybie uproszczonym szansa jest...

pod warunkiem ze takie sprawy podpadają pod tryb uproszczony,
w co wątpię, ale nie będę się sprzeczał bo nie wiem.

> > > A po drodze można też stosować drobne utrudnienia typu
> > > wyłączyć mu ciepłą wodę i ogrzewanie skoro za nie nie płaci.
> >
> > A jak to chcesz srobić nie wchodząc do mieszkania?
> > Zdobędziesz nakaz? A może wyłączysz ogrzewanie
> > w całym pionie/budynku zależnie od uwarunkowań technicznych?
>
> W nowszym budownictwie zwykle jakieś indywidualne zawory są. W
> starszym ... cóż, w najgorszym wypadku można rozważyć założenie
> takiego zaworu specjalnie dla delikwenta. Oczywiście zależy to od tego
> jak leżą rury.
A jak już sie znajdzie odpowiednia rura i zawór
poza mieszkaniem delikwenta, do następnie zawór należy
obudować szafą pancerną aby delikwent go nie odkręcił ...
Zimnej wody odciąć nie wolno,
a ciepła i ogrzewanie mają cyrkulację,
więc zawór można wstawić wyłącznie na odcinku
między pionem a odbiornikami tegoż osobnika.
To nie takie proste jak mogłoby się wydawać,
MZ szanse zbliżone są do zera. :(


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

>
> >
> > I tu się mylisz.
> > Aby Ci to uzmysłowić podam przykład:
> > Spróbuj zapłacić podatek (jakikolwiek)
> > nie podając dokładnie od kogo (NIP) i za co,
> > (teraz to jest dość trudne, ale kiedyś nie było problemu)
> > a przekonasz się dobitnie, czyj to problem :)))
> >
> > co do reszty, zgoda.
>
> Nie mieszaj do tego skarbówki, bo ta instytucja to nie jest dobry przykład
> ;-)

Bardzo dobry, bo przejaskrawiony,
a chodziło o to byś dostrzegła,
że twoja bezmyślność to najpierw twój problem,
a dopiero potem tych, którzy z nią muszą się zmagać.
(twoja/twój z małej litery, bo to nie wycieczka personalna :)))


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

>
> Bardzo dobry, bo przejaskrawiony,
> a chodziło o to byś dostrzegła,
> że twoja bezmyślność to najpierw twój problem,
> a dopiero potem tych, którzy z nią muszą się zmagać.
> (twoja/twój z małej litery, bo to nie wycieczka personalna :)))

Hmmm-czy za normalne uważasz, że pracownik spółdzielni (jakby nie było to
chyba spółdzielcy zrzucają się na jego pensję) uważa, że może mnie ganiać po
bankach, bo nie potrafi dopasować mojej wpłaty? To niech sobie zrobi
subkonta (whatever) co ułatwi mu pracę. Tylko, czy wtedy jego praca
(weryfikacja kwitków) będzie w ogóle potrzebna?


--
Pozdrowienia,
Glenn

do góry