-
11. Data: 2009-01-13 18:12:58
Temat: Re: Deficyt czyli waluta w czasach kryzysu
Od: "george" <g...@v...pl>
"Mariusz Drabak2" <m...@m...net.eu> wrote in message
news:gkikv2$t17$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> george pisze:
>> "Mariusz Drabak2" <m...@m...net.eu> wrote in message
>> news:gkid61$ja0$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>> gg pisze:
>>>> dlaczego ludzie nie uciekają od $ ? - tego też nie rozumiem... ale z
>>>> tym
>>>> drukowaniem to proste...
>>>>
>>>> jest kryzys i mniejsze wpływy z podatków a kasa jest potrzebna do
>>>> wykonania budżetu ... drukowanie rozwiązuje tu ten problem
>>>> poza tym inflacja jest lepsza niż deflacja - ludzie muszą wydawać
>>>> pieniądze bo inaczej nie będzie wpływów do budżetu i kółko się zamyka
>>> Ale co ma budzet do stabilności waluty? Jeśli waluta jest stabilna i
>>> mocna to można ja nawet dodrukowac i nie trzeba się martwić. Towary są
>>> tańsze i nawet samolot dla premiera i ministrów kupic można tanio.
>>> Wszyscy chca kupić nasza walute w czym problem?
>>>
>>> Chodzi mi o to czy zadziałanie antystymulacyjnie jest niebezpieczne czy
>>> może szkodliwe?
>>>
>>
>> najwiekszym problemem bedzie rynek pracy...
>> Z dnia na dzien waluta sie wzmocni po ogłoszeniu moratoruim na zależność
>> od
>> złota a nastepnego dnia wszyscy wylecimy na bruk ( w przenosni ).
>
> A to dlaczego? Bo towary w sklepach będą tańsze? Bo zagranica bedzie się
> ustawiac pod naszymi kantorami po złotówki? Czy dlatego, że ludzie będa
> jeździć do USA na wakacje bo taniej niz na Krupówki?
Bo nikt nie bedzie chcial cie zatrudnić do skęcania długopisów i placic ci w
drogich złotówkach stawkę "minimalna" gdy tymczasem bedzie mial niemca,
czecha, ruska, ukrainca za 1/10 tego co ty robiącego to samo.
george
-
12. Data: 2009-01-13 18:26:33
Temat: Re: Deficyt czyli waluta w czasach kryzysu
Od: Mariusz Drabak2 <m...@m...net.eu>
>>>>> dlaczego ludzie nie uciekają od $ ? - tego też nie rozumiem... ale z
>>>>> tym
>>>>> drukowaniem to proste...
>>>> Chodzi mi o to czy zadziałanie antystymulacyjnie jest niebezpieczne czy
>>>> może szkodliwe?
>>>>
>>> najwiekszym problemem bedzie rynek pracy...
>>> Z dnia na dzien waluta sie wzmocni po ogłoszeniu moratoruim na zależność
>>> od
>>> złota a nastepnego dnia wszyscy wylecimy na bruk ( w przenosni ).
>> A to dlaczego? Bo towary w sklepach będą tańsze? Bo zagranica bedzie się
>> ustawiac pod naszymi kantorami po złotówki? Czy dlatego, że ludzie będa
>> jeździć do USA na wakacje bo taniej niz na Krupówki?
>
> Bo nikt nie bedzie chcial cie zatrudnić do skęcania długopisów i placic ci w
> drogich złotówkach stawkę "minimalna" gdy tymczasem bedzie mial niemca,
> czecha, ruska, ukrainca za 1/10 tego co ty robiącego to samo.
Jeśli masz rację to nikt przy zdrowych zmysłach nie zatrudnia
amerykanina skoro może wyprodukowac coś w Chinach! Bajki pleciesz zatem
acan. Postaraj się lepiej to wyjasnić bo jak na razie mnie nie przekonałeś.
-
13. Data: 2009-01-13 19:36:08
Temat: Re: Deficyt czyli waluta w czasach kryzysu
Od: "george" <g...@v...pl>
"Mariusz Drabak2" <m...@m...net.eu> wrote in message
news:gkim1u$b61$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>>>>> dlaczego ludzie nie uciekają od $ ? - tego też nie rozumiem... ale z
>>>>>> tym
>>>>>> drukowaniem to proste...
>
>>>>> Chodzi mi o to czy zadziałanie antystymulacyjnie jest niebezpieczne
>>>>> czy
>>>>> może szkodliwe?
>>>>>
>>>> najwiekszym problemem bedzie rynek pracy...
>>>> Z dnia na dzien waluta sie wzmocni po ogłoszeniu moratoruim na
>>>> zależność
>>>> od
>>>> złota a nastepnego dnia wszyscy wylecimy na bruk ( w przenosni ).
>>> A to dlaczego? Bo towary w sklepach będą tańsze? Bo zagranica bedzie się
>>> ustawiac pod naszymi kantorami po złotówki? Czy dlatego, że ludzie będa
>>> jeździć do USA na wakacje bo taniej niz na Krupówki?
>>
>> Bo nikt nie bedzie chcial cie zatrudnić do skęcania długopisów i placic
>> ci w
>> drogich złotówkach stawkę "minimalna" gdy tymczasem bedzie mial niemca,
>> czecha, ruska, ukrainca za 1/10 tego co ty robiącego to samo.
>
> Jeśli masz rację to nikt przy zdrowych zmysłach nie zatrudnia
> amerykanina skoro może wyprodukowac coś w Chinach! Bajki pleciesz zatem
> acan. Postaraj się lepiej to wyjasnić bo jak na razie mnie nie
> przekonałeś.
A to cos sie jeszcze produkuje w stanach oprócz pustych dolarów ?
( troche przejaskrawiam ale zupełnie celowo ).
Ostatnio coś z napisem Made In USA widziałem chyba z 2 lata temu...
Absolutnie nie sugeruje ze amerykanie nic nie produkuja. Owszem cos tam dla
siebie robią lokalnie, no i robia spory R&D ale tak szczerze to najlepiej im
wychodzi produkcja długów.
george
-
14. Data: 2009-01-13 21:39:00
Temat: Re: Deficyt czyli waluta w czasach kryzysu
Od: "Greg" <m...@g...pl>
Użytkownik "Mariusz Drabak2" <m...@m...net.eu> napisał w
wiadomości news:gkic55$h7a$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>> Znów odwołuję się do Was. Jednej rzeczy nie mogę zrozumieć. W czasach
>>> kryzysu rzady dodrukowuja pieniądze. Zastanawia mnie dlaczego wszystkie
>>> tak robią.
>>> Dlaczego żaden kraj nie chce powiedzieć. nasza waluta jest mocna.
>
>> Jak utzrymuje się władzę w systemie demokratycznym?
>> Pokazując ludowi doraźne efekty.
>
> Ale to nie są efekty. Wyobraźmy sobie że wszyscy ci jankesi i
> szwajcarzy, unia, japonia wszyscy drukuja pieniądze i uchwalaja pomocowe
> ustawy. Co robi finansiera? Ma goracego kartofla. Musi w coś wsadzić
> forsę. Może zainwestować w akcje i obligacje albo w super mocna walute w
> złotego. Wiadomo Polska chce wejsc do strefy euro. Musi wszystko ustalac
> jak trzeba nie tak jak ci co juz sa w euro. Ma więc mocną walute która
> gwarantuje ... e no wiecie rzad. No gwarantuje ktoś tam.
Ano tak. Tylko żeby tak zrobić, to decyzje musi podejmować ktoś kto:
po pierwsze - rozumie o czym tu mowa
po drugie - chce działać dla dobra silnej, suwerennej Polski.
Spójrzmy wokół siebie - czy oni robią cokolwiek w tym kierunku?
Cel mają tylko jeden - w ciągu czterech lat zrobić ile się tylko da, aby
ustawić siebie i swoją rodzinę na całe życie.
>
> Czy nie lepiej zrobić złotego mocna walutą. Dokupic złota, czego tam
> jeszcze i powiedziec, że pieniądze u nas sa wymienialne na 1/1000 a taki
> dolar to kicha i blaga.
Ano lepiej.
Ale to jeszcze nie oznacza że pipy rządzące tak własnie zrobią.
Zgadnij dlaczego? Bo są pipami.
>
> Wszyscy się wyzyowują sprzedaja nam tanio towary. My nic nie robimy,
> spłacamy swoimi drogimi zlotówkami nasze długi i jeszcze bardziej przez
> to umacniamy zaufanie do złotego. eldorado i ogolna szczęśliwość.
Mniej więcej tak właśnie Ameryka zbudowała potęgę dolara.
>
> Mam rację?
Masz.
>
> (Tylko dlaczego to nie zadzialało w czasach pozłacanego złotego i
> Kwiatkowskiego? A może zadziałało, ale wybuchła wojna?)
Bo wtedy nie tylko my złociliśmy.
Wtedy konkurowało z sobą wiele pozłacanych walut i czynnikiem decydującym
musiało być co innego.
-
15. Data: 2009-01-13 21:43:27
Temat: Re: Deficyt czyli waluta w czasach kryzysu
Od: "Greg" <m...@g...pl>
Użytkownik "george" <g...@v...pl> napisał w wiadomości
news:gkim3i$23l$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>
>> A to dlaczego? Bo towary w sklepach będą tańsze? Bo zagranica bedzie się
>> ustawiac pod naszymi kantorami po złotówki? Czy dlatego, że ludzie będa
>> jeździć do USA na wakacje bo taniej niz na Krupówki?
>
> Bo nikt nie bedzie chcial cie zatrudnić do skęcania długopisów i placic ci
> w drogich złotówkach stawkę "minimalna" gdy tymczasem bedzie mial niemca,
> czecha, ruska, ukrainca za 1/10 tego co ty robiącego to samo.
>
To świetnie.
Każdy powinien mieć swojego niemca.
-
16. Data: 2009-01-14 08:05:50
Temat: Re: Deficyt czyli waluta w czasach kryzysu
Od: Mariusz Drabak2 <m...@m...net.eu>
george pisze:
> "Mariusz Drabak2" <m...@m...net.eu> wrote in message
> news:gkim1u$b61$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>>>>>> dlaczego ludzie nie uciekają od $ ? - tego też nie rozumiem... ale z
>>>>>>> tym
>>>>>>> drukowaniem to proste...
>>>>>> Chodzi mi o to czy zadziałanie antystymulacyjnie jest niebezpieczne
>>>>>> czy
>>>>>> może szkodliwe?
>>>>>>
>>>>> najwiekszym problemem bedzie rynek pracy...
>>>>> Z dnia na dzien waluta sie wzmocni po ogłoszeniu moratoruim na
>>>>> zależność
>>>>> od
>>>>> złota a nastepnego dnia wszyscy wylecimy na bruk ( w przenosni ).
>>>> A to dlaczego? Bo towary w sklepach będą tańsze? Bo zagranica bedzie się
>>>> ustawiac pod naszymi kantorami po złotówki? Czy dlatego, że ludzie będa
>>>> jeździć do USA na wakacje bo taniej niz na Krupówki?
>>> Bo nikt nie bedzie chcial cie zatrudnić do skęcania długopisów i placic
>>> ci w
>>> drogich złotówkach stawkę "minimalna" gdy tymczasem bedzie mial niemca,
>>> czecha, ruska, ukrainca za 1/10 tego co ty robiącego to samo.
>> Jeśli masz rację to nikt przy zdrowych zmysłach nie zatrudnia
>> amerykanina skoro może wyprodukowac coś w Chinach! Bajki pleciesz zatem
>> acan. Postaraj się lepiej to wyjasnić bo jak na razie mnie nie
>> przekonałeś.
>
> A to cos sie jeszcze produkuje w stanach oprócz pustych dolarów ?
> ( troche przejaskrawiam ale zupełnie celowo ).
> Ostatnio coś z napisem Made In USA widziałem chyba z 2 lata temu...
> Absolutnie nie sugeruje ze amerykanie nic nie produkuja. Owszem cos tam dla
> siebie robią lokalnie, no i robia spory R&D ale tak szczerze to najlepiej im
> wychodzi produkcja długów.
Wiesz co? To ja też tak chcę. Produkować. Pisac made in china i
sprzedawac jako swoje. Nie mam nic na przeciw. Zreszta to co napisałem
można odnieść i do Niemiec i do Kanady.
Pytanie czy umocnienie waluty miało by negatywne konsekwencje. Ja nie widzę.
-
17. Data: 2009-01-14 08:08:11
Temat: Re: Deficyt czyli waluta w czasach kryzysu
Od: Mariusz Drabak2 <m...@m...net.eu>
Greg pisze:
> Użytkownik "Mariusz Drabak2" <m...@m...net.eu> napisał w
> wiadomości news:gkic55$h7a$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>>> Znów odwołuję się do Was. Jednej rzeczy nie mogę zrozumieć. W czasach
>>>> kryzysu rzady dodrukowuja pieniądze. Zastanawia mnie dlaczego wszystkie
>>>> tak robią.
>>>> Dlaczego żaden kraj nie chce powiedzieć. nasza waluta jest mocna.
>>> Jak utzrymuje się władzę w systemie demokratycznym?
>>> Pokazując ludowi doraźne efekty.
>> Ale to nie są efekty. Wyobraźmy sobie że wszyscy ci jankesi i
>> szwajcarzy, unia, japonia wszyscy drukuja pieniądze i uchwalaja pomocowe
>> ustawy. Co robi finansiera? Ma goracego kartofla. Musi w coś wsadzić
>> forsę. Może zainwestować w akcje i obligacje albo w super mocna walute w
>> złotego. Wiadomo Polska chce wejsc do strefy euro. Musi wszystko ustalac
>> jak trzeba nie tak jak ci co juz sa w euro. Ma więc mocną walute która
>> gwarantuje ... e no wiecie rzad. No gwarantuje ktoś tam.
>
> Ano tak. Tylko żeby tak zrobić, to decyzje musi podejmować ktoś kto:
> po pierwsze - rozumie o czym tu mowa
> po drugie - chce działać dla dobra silnej, suwerennej Polski.
> Spójrzmy wokół siebie - czy oni robią cokolwiek w tym kierunku?
Ja przepraszam, ale gadasz jak polityk. Ja pytam ekonomicznie.
Jeśli choć trochę masz doczynienia z ekonomią to wiesz co się stało w
Polsce w czasach kryzysu Ameryki i Niemiec w latach 30-tych.
>> (Tylko dlaczego to nie zadzialało w czasach pozłacanego złotego i
>> Kwiatkowskiego? A może zadziałało, ale wybuchła wojna?)
>
> Bo wtedy nie tylko my złociliśmy.
> Wtedy konkurowało z sobą wiele pozłacanych walut i czynnikiem decydującym
> musiało być co innego.
Wojsko ?
;)
-
18. Data: 2009-01-14 09:31:45
Temat: Re: Deficyt czyli waluta w czasach kryzysu
Od: "gg" <g...@o...pl>
Użytkownik "Mariusz Drabak2" <m...@m...net.eu> napisał w
wiadomości news:gkid61$ja0$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Ale co ma budzet do stabilności waluty?
nic nie pisałem o stabilności waluty... pisałem że trzeba dodrukować bo kasa
jest potrzebna na pensje dla budżetówki i realizację celów budżetowych, a
skoro wpływy z podatków są mniejsze (bo kryzys) to trzeba jakoś tą kasę
pozyskać - najłatwiej sobie wydrukować.
> Jeśli waluta jest stabilna i mocna to można ja nawet dodrukowac i nie
> trzeba się martwić.
jak jest mocna i się jej dodrukuje to powinna się osłabić bo jest jej
więcej...
--
pozdrawiam
P.
-
19. Data: 2009-01-14 09:50:25
Temat: Re: Deficyt czyli waluta w czasach kryzysu
Od: "Greg" <m...@g...pl>
Użytkownik "Mariusz Drabak2" <m...@m...net.eu> napisał w
wiadomości news:gkk66g$92t$2@atlantis.news.neostrada.pl...
> Greg pisze:
>> Użytkownik "Mariusz Drabak2" <m...@m...net.eu> napisał w
>> wiadomości news:gkic55$h7a$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>>>> Znów odwołuję się do Was. Jednej rzeczy nie mogę zrozumieć. W czasach
>>>>> kryzysu rzady dodrukowuja pieniądze. Zastanawia mnie dlaczego
>>>>> wszystkie
>>>>> tak robią.
>>>>> Dlaczego żaden kraj nie chce powiedzieć. nasza waluta jest mocna.
>>>> Jak utzrymuje się władzę w systemie demokratycznym?
>>>> Pokazując ludowi doraźne efekty.
>>> Ale to nie są efekty. Wyobraźmy sobie że wszyscy ci jankesi i
>>> szwajcarzy, unia, japonia wszyscy drukuja pieniądze i uchwalaja pomocowe
>>> ustawy. Co robi finansiera? Ma goracego kartofla. Musi w coś wsadzić
>>> forsę. Może zainwestować w akcje i obligacje albo w super mocna walute w
>>> złotego. Wiadomo Polska chce wejsc do strefy euro. Musi wszystko ustalac
>>> jak trzeba nie tak jak ci co juz sa w euro. Ma więc mocną walute która
>>> gwarantuje ... e no wiecie rzad. No gwarantuje ktoś tam.
>>
>> Ano tak. Tylko żeby tak zrobić, to decyzje musi podejmować ktoś kto:
>> po pierwsze - rozumie o czym tu mowa
>> po drugie - chce działać dla dobra silnej, suwerennej Polski.
>> Spójrzmy wokół siebie - czy oni robią cokolwiek w tym kierunku?
>
> Ja przepraszam, ale gadasz jak polityk.
Jak Polak.
> Ja pytam ekonomicznie.
> Jeśli choć trochę masz doczynienia z ekonomią to wiesz co się stało w
> Polsce w czasach kryzysu Ameryki i Niemiec w latach 30-tych.
Zadaj sobie kilka pytań.
Dlaczego ktoś, kto podejmuje decyzje, o które pytasz, ma podejmować dezyzje
słuszne z punktu widzenia gospodarki?
Jaką motywację mają rządzący aby mysleć o długofalowych skutkach swoich
decyzji dla gospodarki?
Dlaczego uważasz że gospodarka powinna być dobrze zarządzana? Komu i
dlaczego powinno na tym zależeć?
Jaki system wartości musi mieć człowiek u władzy aby działać dla dobra
gospodarki a nie tylko dla dobra własnego?
Czy uważasz, że odpowiadając na te pytania można uniknąć użycia słów kraj,
Ojczyzna, naród?
>>> (Tylko dlaczego to nie zadzialało w czasach pozłacanego złotego i
>>> Kwiatkowskiego? A może zadziałało, ale wybuchła wojna?)
>>
>> Bo wtedy nie tylko my złociliśmy.
>> Wtedy konkurowało z sobą wiele pozłacanych walut i czynnikiem decydującym
>> musiało być co innego.
>
> Wojsko ?
I realna gospodarka.
Dziś, gdy wszystkie waluty są chore, wystarczy aby jeden kraj wyrwał się z
tej niepisanej umowy i uzdrowił swoją walutę. Takie uzdrowienie pieniądza
zapewni mu przewagę nad innymi.
Kiedyś, gdy wszystkie waluty były zdrowe (albo duża część z nich), pieniądz
nie był czynnikiem zapewniającym przewagę. Tak więc decydowała sfera realnej
produkcji (kto wyprodukuje taniej i lepiej).
-
20. Data: 2009-01-14 12:22:51
Temat: Re: Deficyt czyli waluta w czasach kryzysu
Od: Mariusz Drabak2 <m...@m...net.eu>
gg pisze:
> Użytkownik "Mariusz Drabak2" <m...@m...net.eu> napisał w
> wiadomości news:gkid61$ja0$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> Ale co ma budzet do stabilności waluty?
>
> nic nie pisałem o stabilności waluty...
To źle bo pytałem o stabilność waluty i o konsekwencje ;)
>> Jeśli waluta jest stabilna i mocna to można ja nawet dodrukowac i nie
>> trzeba się martwić.
>
> jak jest mocna i się jej dodrukuje to powinna się osłabić bo jest jej
> więcej...
ale nie mówię zeby drukowac tony. a troszeczkę