eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiDokąd przenieść kartę kredytową?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 29

  • 21. Data: 2021-03-17 14:32:04
    Temat: Re: Dokąd przenieść kartę kredytową?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Michał Jankowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:6051ff46$0$510$6...@n...neostrada.
    pl...
    W dniu 17.03.2021 o 13:44, Dawid Rutkowski pisze:
    >> Wszystko rozbija się o to, jaki limit na karcie kto może dostać.
    >> Wbrew pozorom wcale nie jest łatwo nawet o 10k (chyba że w citku),
    >> a
    >> na oświadczenie jest do 4k - i to jest zapewne średnia. A 4k jako
    >> 1,5-miesięczne stałe wydatki kartą to nawet na niewielką rodzinę
    >> 2+1
    >> wcale nie jest dużo - i już cały limit wkręcony w GP, więc nawet 2
    >> czy 3k nie zapłacisz.

    >Na początku citek mi dał bardzo mało (znacznie mniej, niż obiecywał
    >agent, który widział mój kwit z zarobkami).

    Mnie od poczatku dali "absurdalnie duzo".

    >Ale potem, to już się napraszali, żeby zwiększać. Ostatnio do

    Ostatnio istotnie sie napraszali

    >absurdalnie wysokiego poziomu, i żebym tylko zaklikał, że
    >potwierdzam, że za zarabiam >X zł (absurdalnie dużo) i wydaję na
    >utrzymanie <Y zł (absurdalnie mało). Co więcej, jak wybrałem
    >zwiększenie limitu o 100 zł to kwoty do zaklikania były te same...
    >Dopiero przez telefon poszło lepiej.

    Blad w programie ... czy przygotowania do wypowiedzenia karty ?


    J.


  • 22. Data: 2021-03-17 14:41:26
    Temat: Re: Dokąd przenieść kartę kredytową?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Dawid Rutkowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:7ad4486d-41d8-4546-b04d-06854870f852n@g
    ooglegroups.com...
    wtorek, 16 marca 2021 o 16:46:50 UTC+1 cef napisał(a):
    > W dniu 2021-03-16 o 12:36, Dawid Rutkowski pisze:

    >To też właśnie to podnosiłem - zakładając oczywiście, że wydaje się
    >tylko pieniądze, które już się ma - że obecnie nie ma większego sensu
    >"trzymać na debetówce tylko 500zł", bo nie ma różnicy, czy np. 10k
    >trzymasz na ROR czy na KO, % i tu i tu zerowy.

    A jak wyczyszcza ?

    >I tak samo - bać się trzymać 10k "na debetówce", bo "mi konto
    >wyczyszczą przez kartę" - a nie bać się trzymać 10k kredytu na
    >kredytowej?
    >No chyba że bank od razu zwraca sumę fraudu (hmmm, może teraz nawet
    >ma prawny obowiązek?).

    A bank od KK inny czy ten sam ?
    Bo tu jest roznica - jak wyczyszcza konto, to wyczyscza.
    A jak obciaza KK, to bank zaledwie moze prosic o splate :-)

    Sa wersje, gdzie KK sama sie splaca ... ale nie jak w inny banku, albo
    trzeba szybko srodki przelac do jeszcze innego :-)

    >> > Tak że zalety KK, jakie pozostają:
    >> > - zakupy nie zaśmiecają historii konta,
    >> To z drugiej strony też wada, bo trzeba wszystko i stale
    >> płacić KK, żeby wszystko było w jednym miejscu.
    >> Jak trzeba wyrobić jakiś limit debetówkami, to nigdy nie
    >> wiadomo po tygodniu gdzie tego szukać.

    >A po co komu debetówki, którymi trzeba wyrabiać limity większe niż
    >wymaganie 1 pyk/mc?

    Jak sam pisales .. obecnie to znikoma wada, z punktu widzenia odsetek.
    Tylko szukanie tej historii zakupow :-)

    >Wszystko rozbija się o to, jaki limit na karcie kto może dostać.
    >Wbrew pozorom wcale nie jest łatwo nawet o 10k (chyba że w citku),

    IMO - bardzo latwo.

    A dlugo potem .. zeby dostac kredyt hipoteczny na 300k, trzeba obnizyc
    limit KK o 4k ...pop* ich, czy nie pop*, czy pop* KNF ? :-)

    >A 4k jako 1,5-miesięczne stałe wydatki kartą to nawet na niewielką
    >rodzinę 2+1 wcale nie jest dużo - i już cały limit wkręcony w GP,
    >więc nawet 2 czy 3k nie zapłacisz.

    Dokladnie. Ale stare zadluzenie mozna splacic wczesniej i te 2-3k
    bedzie dostepne.

    >Ja najwięcej płaciłem jednorazowo coś koło 6k za wczasy (o ja cię
    >kręce, tyle pieniędzy - bo to była tylko ta większa rata - a co ja
    >wtedy przeżyłem, z 5 lat życia mi to chyba zabrało).
    >A inna ciekawostka to było jakieś 3k za meble i pani prawie mnie
    >zastrzeliła stwierdzeniem, że "tyle to nie przejdzie zbliżeniowo" -
    >śpieszyłem się i była kolejka, więc nie chciałem robić jej challengu
    >(to 6k ZTCP pikaczem poszło z naklejki)

    Moze ma doswiadczenie, ale znow co za challenge - pyk, pik i widac
    efekt :-)

    J.


  • 23. Data: 2021-03-17 15:22:52
    Temat: Re: Dokąd przenieść kartę kredytową?
    Od: Michał Jankowski <m...@f...edu.pl>

    W dniu 17.03.2021 o 14:28, Dawid Rutkowski pisze:
    > środa, 17 marca 2021 o 14:08:36 UTC+1 Michał Jankowski napisał(a):
    >> W dniu 17.03.2021 o 13:44, Dawid Rutkowski pisze:
    >>>
    >>> Wszystko rozbija się o to, jaki limit na karcie kto może dostać.
    >>> Wbrew pozorom wcale nie jest łatwo nawet o 10k (chyba że w citku), a
    >>> na oświadczenie jest do 4k - i to jest zapewne średnia. A 4k jako
    >>> 1,5-miesięczne stałe wydatki kartą to nawet na niewielką rodzinę 2+1
    >>> wcale nie jest dużo - i już cały limit wkręcony w GP, więc nawet 2
    >>> czy 3k nie zapłacisz.
    >
    >> Na początku citek mi dał bardzo mało (znacznie mniej, niż obiecywał
    >> agent, który widział mój kwit z zarobkami).
    >
    > Hmm, to ciekawostka, albo jakiś lewy agent.

    https://groups.google.com/g/pl.biznes.banki/c/GRAkKA
    i7UY0/m/OXtxcJ_4tBAJ
    (fragmenty o numerach telefonu możesz pominąć).

    Nawet mi grupowa mądrość kazała na niego skargi pisać, ta, już lecę.

    MJ


  • 24. Data: 2021-03-17 15:35:08
    Temat: Re: Dokąd przenieść kartę kredytową?
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    środa, 17 marca 2021 o 15:22:55 UTC+1 Michał Jankowski napisał(a):
    > W dniu 17.03.2021 o 14:28, Dawid Rutkowski pisze:
    > > środa, 17 marca 2021 o 14:08:36 UTC+1 Michał Jankowski napisał(a):
    > >> W dniu 17.03.2021 o 13:44, Dawid Rutkowski pisze:
    > >>>
    > >>> Wszystko rozbija się o to, jaki limit na karcie kto może dostać.
    > >>> Wbrew pozorom wcale nie jest łatwo nawet o 10k (chyba że w citku), a
    > >>> na oświadczenie jest do 4k - i to jest zapewne średnia. A 4k jako
    > >>> 1,5-miesięczne stałe wydatki kartą to nawet na niewielką rodzinę 2+1
    > >>> wcale nie jest dużo - i już cały limit wkręcony w GP, więc nawet 2
    > >>> czy 3k nie zapłacisz.
    > >
    > >> Na początku citek mi dał bardzo mało (znacznie mniej, niż obiecywał
    > >> agent, który widział mój kwit z zarobkami).
    > >
    > > Hmm, to ciekawostka, albo jakiś lewy agent.
    > https://groups.google.com/g/pl.biznes.banki/c/GRAkKA
    i7UY0/m/OXtxcJ_4tBAJ
    > (fragmenty o numerach telefonu możesz pominąć).

    A, no to zupełnie inne czasy, ja na visach (bo na mc teraz nie ma - a kiedyś było,
    przy okazji chyba zmienię znów na visę) miałem "member since" 15 - a 03 to jednak
    zupełnie inna bajka.
    Ja piszę o tym, jakie limity dostaje się teraz.
    Np. jak rozmawiałem o KK z panią z "punktu" bnp paribas, to mi opowiadała, że sporo
    znajomych dało się nabrać na KK citka simplicity, podostawali limity po 10k, wszystko
    powydawali i spłacają tylko minimalną.
    Z trzeciej strony 10k w 2003 a teraz to zupełnie inne pieniądze - może nie z 5 (bo to
    w porównaniu z czasem okolic denominacji), ale ze 3 razy mniej jest za to do
    schrupania :(


  • 25. Data: 2021-03-17 18:24:53
    Temat: Re: Dokąd przenieść kartę kredytową?
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2021-03-17 o 13:44, Dawid Rutkowski pisze:
    > wtorek, 16 marca 2021 o 16:46:50 UTC+1 cef napisał(a):
    >> W dniu 2021-03-16 o 12:36, Dawid Rutkowski pisze:
    >>> poniedziałek, 15 marca 2021 o 19:36:23 UTC+1 cef napisał(a):
    >>>> W dniu 2021-03-15 o 13:18, Piotr Gałka pisze:
    >>>>> W dniu 2021-03-15 o 11:40, cef pisze:
    >>>>>> Dla mnie jedyną przewagą KK była możliwość
    >>>>>> dokonania rezerwacji pewnych usług, które na
    >>>>>> płaskich nie działały, ale teraz pewnie spokojnie
    >>>>>> nawet w bookingu można podpiąć debetówkę.
    >>>>>
    >>>>> A ja nigdy z takich usług nie korzystałem i dla mnie istotne było to, że
    >>>>> mam kredyt za 0%.
    >>>>> Dlatego wszystkim KK przypisywałem cechę płacenia kasą banku a nie
    >>>>> swoją. I dla mnie był to jak najbardziej rzeczywisty atrybut.
    >>>>>
    >>>>> Czyli punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :)
    >>>> I też sposobu korzystania, bo przy stałej kwocie w ruchu na KK,
    >>>> to nie ma znaczenia czyją kasą płacisz (jeśli dodatkowo
    >>>> przy reklamacji się nie różnią). Jedyną zaletą zapłacenia KK
    >>>> jest dla mnie fakt, że w przypadkach nagłych nie muszę
    >>>> troszczyć się o środki na karcie.
    >>>
    >>> Zapłacić i tak w końcu trzeba swoimi.
    >> Dlatego przy stałym comiesięcznym obrocie nie ma to znaczenia.
    >
    > Hmm, mógłbyś wytłumaczyć troszkę obszerniej (być może ponownie, ale nie łapię tego,
    a coś w tym może być)?

    Właśnie widzę, że nie łapiesz :-).
    Jeśli stale miesięcznie robisz obrót kartą rzędu 2-3 tysiące,
    to taką kwotę możesz stale miesięcznie utrzymywać na jakimkolwiek
    dostępnym rachunku i nie ma znaczenia czy zużyjesz to bezpośrednio
    na transakcje czy spłatę raz na miesiąc.

    >
    >>> Co do środków "na karcie" - jak były jakieś % na oszczędnościowych, to miało to
    sens, teraz już nie bardzo.
    >> Myślałem o przelaniu czegokolwiek na debetówkę,
    >> bo tam mam zazwyczaj przykładowo 500zł i na drobiazgi wystarcza,
    >> ale jak mi wypadnie nagle jakiś zakup za więcej, to na debetówkę
    >> musze coś przelać a KK użyję bez żadnych zabiegów.
    >
    > To też właśnie to podnosiłem - zakładając oczywiście, że wydaje się tylko
    pieniądze, które już się ma - że obecnie nie ma większego sensu "trzymać na debetówce
    tylko 500zł", bo nie ma różnicy, czy np. 10k trzymasz na ROR czy na KO, % i tu i tu
    zerowy.
    > I tak samo - bać się trzymać 10k "na debetówce", bo "mi konto wyczyszczą przez
    kartę" - a nie bać się trzymać 10k kredytu na kredytowej?

    Ale ja nie trzymam na debetówce 500zł z jakiegoś powodu obawy przed
    kradzieżą.
    Ja po prostu sobie przelewam raz na jakiś czas na ten rachunek z
    jakiegoś innego
    na którym coś mam. Po prostu zasilam sobie ten rachunek wtedy, kiedy
    potrzebuję.
    Jutro np jadę w trasę, to sobie tam przelałem 500zł nie po to, żeby płacić,
    tylko, żeby w razie "W" można było te kilkaset zł wykorzystać.
    A jak nie będzie "W", to w sobotę na zakupy będzie jak znalazł.


    >>> Tak że zalety KK, jakie pozostają:
    >>> - zakupy nie zaśmiecają historii konta,
    >> To z drugiej strony też wada, bo trzeba wszystko i stale
    >> płacić KK, żeby wszystko było w jednym miejscu.
    >> Jak trzeba wyrobić jakiś limit debetówkami, to nigdy nie
    >> wiadomo po tygodniu gdzie tego szukać.
    >
    > A po co komu debetówki, którymi trzeba wyrabiać limity większe niż wymaganie 1
    pyk/mc?

    Nie wiem, bo sam używam jednej debetówki. Ale czytam tutaj, że są tacy,
    którzy muszą wyklikać więcej transakcji.


    >>> A z minusów płatności KK są niestety zwykle ograniczone limitem karty.
    >>> Powiedzmy że dla kogoś, kto zarabia trochę lepiej od średniej i nie ma KH, nie
    jest problemem limit rzędu 20k - ale nie każdy ma tak komfortową sytuację.
    >>> A wiele KK niestety nie pozwala na nadpłatę, zaś limit dziennych wydatków jest
    ustawiony na poziomie limitu karty - i nawet jak spłacisz express elixirem to danego
    dnia więcej nie wydasz.
    >>> Jak masz 20k to może nie nie jest to problem (nie wiem, czy za samochody można
    już kartami płacić), ale przy 5k można się nadziać.
    >>> Zaś "biedne" KD pozwalają ustawiać "nieskończone" limity (sprawdzić, czy nie
    citek - oni dają ciała zarówno w kwestii KD jak i KK - kto wie, czy się nie okaże, że
    moje "wiele KK" też okaże się tylko citkiem ;)
    >> To dla mnie te ograniczenia limitu, to zupełnie wyszukany problem.
    >> Raz na kilka lat zdarzy się, że zapłacę za coś kartą
    >> więcej niż 2 czy 3 tysiące. Ale jak ktoś ma takie wydatki
    >> stale, to raczej jest przygotowany i nie jest to problem dla niego.
    >
    > Wszystko rozbija się o to, jaki limit na karcie kto może dostać.
    > Wbrew pozorom wcale nie jest łatwo nawet o 10k (chyba że w citku), a na
    oświadczenie jest do 4k - i to jest zapewne średnia.

    Zapewne jest znacznie wyższa ta średnia ale w stosunku do średniej
    wydatki są proporcjonalne do limitu. Ja mam kilkanaście tysięcy limitu,
    a średnio miesięcznie
    wydaję 2-3 tys robiąc też często firmowe zakupy.
    I w ciągu ostatnich kilku lat zapłaciłem najwięcej chyba za lodówkę kartą
    prawie 3k i raz w serwisie samochodowym za grubszą naprawę 4k.
    Czyli na 10 lat kilka transakcji rzedu 1/5 limitu jednorazowo.
    Jak ktoś ma limit 50k czy 100k, to może robi z taką samą częstotliwością
    jakieś płatności
    rzędu 5k-10k. Nadal uważasz, że jakieś znaczenie ma ten limit?



  • 26. Data: 2021-03-18 09:31:26
    Temat: Re: Dokąd przenieść kartę kredytową?
    Od: m4rkiz <m...@m...od.wujka.na.g.com>

    On 2021-03-13 09:49, Dawid Rutkowski wrote:

    > To już dawno nie te czasy, że w drugim banku pokazywało wyciąg,
    > obiecywalo się zamknięcie "starej" karty i dostawało się limit
    > bez dokumentow dochodowych i/lub historii wpływu na ROR w banku,
    > w którym chciałeś nową KK.

    a to szkoda, bo jako leniwy freelancer właśnie się zastanawiałem czy by
    sobie karty nie przenieść do kraju ;)


  • 27. Data: 2021-03-18 13:16:23
    Temat: Re: Dokąd przenieść kartę kredytową?
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    czwartek, 18 marca 2021 o 09:31:38 UTC+1 m4rkiz napisał(a):
    > On 2021-03-13 09:49, Dawid Rutkowski wrote:
    >
    > > To już dawno nie te czasy, że w drugim banku pokazywało wyciąg,
    > > obiecywalo się zamknięcie "starej" karty i dostawało się limit
    > > bez dokumentow dochodowych i/lub historii wpływu na ROR w banku,
    > > w którym chciałeś nową KK.
    > a to szkoda, bo jako leniwy freelancer właśnie się zastanawiałem czy by
    > sobie karty nie przenieść do kraju ;)

    To rzeczywiście leniwy ;>
    "Ale jak masz pan chwilkę czasu" to możesz sobie klika wyhodować, sprawdzone w milku
    i santanderze.
    W santanderze to nawet było tak, że na sumę do 4k (czyli granica "oświadczenia" o
    dochodach), klik pojawiał się zaraz po założeniu konta.
    Szczególnie śmiesznie wyglądało to u mnie, bo najpierw zakładałem KK - wniosek przez
    telefon, ale i tak trzeba było iść do oddziału podpisać papiery i donieść
    zaświadczenie o zarobkach - a między telefonem a wizytą w oddziale jeszcze
    doczytałem, że jest promo, że jak się bierze KK mając konto, to się dostaje dodatkowe
    punkty - więc w oddziale najpierw szybko założyłem konto, a dopiero potem podpisałem
    papiery na KK - ale i tak bez reklamacji się nie obeszło.
    Ale wracają do klika - po założeniu konta się pojawił i tak ze 2 dni był, dopóki się
    nie przeprocesowały papiery na KK - wtedy zniknął.
    Nie wiem, czy jest tak nadal, ale regularnymi wpływami można klika wyhodować - choć
    ZTCP to wymagają jednak podania "typu zatrudnienia" nawet przy kliku.
    Milek jest lepszy, bo na pewno klika dostaje się po pół roku minimalnych wpływów
    gwarantujących bezpłatność - czyli 1k na miesiąc i może być z własnego rachunku w
    innym banku - a klik jest niebagatelny, bo np. od razu 50k i naprawdę tyle dają, a w
    formularzu klikowym o jedno, co pytają, to stan cywilny (jest opcja "związek
    nieformalny" ;).

    I jeszcze jest opcja citka, maj się zbliża, a właśnie chyba w maju do KK dla
    działalności wystarczy PIT (o ile coś tam masz).


  • 28. Data: 2021-03-18 16:07:07
    Temat: Re: Dokąd przenieść kartę kredytową?
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2021-03-18 o 13:16, Dawid Rutkowski pisze:

    > I jeszcze jest opcja citka, maj się zbliża, a właśnie chyba w maju do KK dla
    działalności wystarczy PIT (o ile coś tam masz).


    Przerabiałem to kilka lat temu. Oczywiście w maju bo mniej papierów, ale
    chcieli coś więcej niż samego PITa (jest gdzieś jakiś regulamin).
    P.G.


  • 29. Data: 2021-03-18 18:18:31
    Temat: Re: Dokąd przenieść kartę kredytową?
    Od: Eneuel Leszek Ciszewski <Z...@d...czytania.fontem.Lucida..Console>

    W dniu 13 mar 2021 o 10:52, witrak() pisze:

    > W zasadzie powinienen napisać "przenieść limit",
    > bo doś > wysoki jak na polskie warunki (40kpln)

    40 kpln Millennium potrafi dać bez jakichkolwiek ceregieli.
    Mnie dał łącznie (na dwie -- ale oferował tę samą sumę na
    jedną) ponad 45 kpln, wiedząc o tym, że moimi głównymi
    zarobkami są bankowe wiśnie i orzechy) i dorzucił limit
    (rzecz jasna darmowy) debetowy do ROzRzutnego -- chyba
    właśnie na 40 kpln... Po latach na mą prośbę przyciął
    (nożycami?) jedną z kart do połowy, bo dostępny limit
    debetowy jakoś ;) zmalał...

    Aby było jasne -- im więcej miałem na Oszczędnych, tym
    oszczędniejsze ;) były limity debetowe... (niby słusznie)
    Więc być może warto brać kredytówki Millennijne wtedy, gdy
    oszczędne są wyzerowane... Być może kredytówki Paribasu też
    mogą zaniżyć ową limitacyhę -- u mnie Citkowa (na chyba 25
    kpln) zaniżała Millennijne propozycje skutecznie...

    Millennium do mnie dzwoniłA z ofertami i zauważałA czasami,
    że nie dzwoniłAby, gdyby nie miałA oferty bezpłatnej...

    -=-

    Teraz Millennijne karty kredytowe są za free po 5 pyknięciach
    miesięcznych, ale łatwo i z tego warunku zrezygnować...

    Przed laty warunkiem bezpłatności było terminowe złożenie
    wypowiedzenia i spłacenie karty do zera, ale Millennium
    dziwnie ;) traktował ten termin (bywało, że spóźniałem
    się) a razu pewnego, gdy spóźniłem się o (chyba) kilka
    tygodni, Millennium zadzwoniłA do mnie i zaproponowałA
    pożyczkę z karty zerującą opłatę -- gdybym nie upierał
    się przy swoim, pożyczka kosztowałaby mnie tylko chwil
    kilka (przelew z karty i przelew na kartę oraz odbiórka
    umówionej telerozmowy kasującej to i owo) lecz uparłem
    się, że sam, osobiście nawiedzę bank celem dokończenia
    dzieła -- co kosztowało mnie trochę... (przyjazd do banku
    trwa i kosztuje; miałem być w pobliżu stos_ownego dnia,
    więc uparłem się -- lecz przywędrowałem celowo, bo zmieniło
    się u mnie to i owo...)

    Warunek spłacenia do zera... Hm... Jakoś umykał... ;) w tłoku...
    Pamiętam rozmowę w marmurze:
    - Normalnie trzeba spłacić kartę do zera przed
    retencyjną rozmową, ale już nie musi Pan spłacać...
    (bo cośtam ustawiłam)

    Procedura była jakaś taka:
    - terminowe (bardzo ważne!! ;) -- chyba 6 tygodni
    przed końcem umowy) złożenie wypowiedzenia umowy
    - spłata do zera (nie tylko GP)
    - rozmowa z retencją
    - czasami (nie pamiętam, w jakich okolicznościach)
    retencja narzucała jakieś drakońskie ;) warunki
    - rozpoczęcie kolejnego okresu bezpłatnego...

    Jak ustalano ww. warunki? Ano przykładowo liczono, ile mniej więcej
    wydawałem miesięcznie i pół czy ćwierć tego KAZANO ;) mi wydać
    w kolejnym miesiącu -- czy jakoś podobnie.... Na wszelki wypadek
    pytano mnie, czy aby ;) zdołam udźwignąć tak wielki ;) ciężar...
    Bywało, że kazano mi ileś (pięć czy dwa bądź jeden -- różnie) razy
    zapłacić -- choćby po groszu... ;)


    BTW tego bezpłatnego limitu -- ktoś tu pisał, że Millennium liczył,
    iż od (przykładowo) środy do kolejnej środy to 8 dni a bezpłatność
    była warunkowana nieprzekroczeniem 7 dni, więc żadne ,,ale'' nie
    pomogły i ten ktoś słono zabulił...

    Jednak mnie jakoś ;) policzono odwrotnie -- co najmniej 8 dni miałem
    za freeko, a licząc wg wo. metody -- aż 9... Ewentualna wpadka by
    kosztowała ponad 95 pln...

    Jak doszło do przeterminowania? Ano zwróciłem po 6 dniach (wg mnie
    środa-kolejna_środa to tylko 6 dni) ale Millennium automagicznie
    pobrał kolejny raz na spłatę kredytówek, co spostrzegłem zbyt późno...

    -=-

    Nie wiem, jak teraz jest, jako że kredytówki są tak sobie potrzebne,
    więc być może Millennium już tak łatwo ich nie rozdaje, gdyż ów bank
    ma elastyczne podejście do potrzeb swych Szanownych Klientów. :)
    (swego Najwyższego Dobra!!!)

    -=-

    Millennium jest mściwy ;) -- miesiącami wpłacałem w kasie i było OK,
    ale gdy przestałem wpłacać -- Millennium ZLIKWIDOWAŁ kasę w tym
    marmurze, zostawiając mnie jedynie z mym umiłowanym wpłatomatem...

    Pewnego dnia wpłatomat połknął dwustuzłotówki, pomerdał, powarczał,
    poświecił swymi lampionami i... wypluł makulaturę tak, że wyjąłem
    zeń lekko porwane papierki, które zaniosłem do po_bliskiej kasy,
    w której kiedyś regularnie niegdyś wpłacałem to i owo... Tam napadł
    mnie mściwy ZONK -- kasę zlikwidowano!

    Tak to bywa, gdy człek zadziera z banksterami... ;)

    Najbliższa kasa była oddalona aż o kilka minut pieszej wędrówki...
    Tam lekko porwane banknoty sklejono taśmą, wyprostowano i stosownie
    zamieniono na stosowny wpis histEryczny mego konta... Nawet drobnego
    papierka mi nie wciśnięto -- wolę swą płatniczą potwierdziłem
    telefoniczną/smartfonową aplikacYją...

    -=-

    Obecnie Millennium dał mi urodzinowy prezent -- 1% na 1 miesiąc,
    na 10 kpln.... [mało, ale inne banki jedynie złożyły mi urodzinowe
    życzenia...]

    --
    '_._ _,-'""`-._ ._. .-.
    (,-.`._,'( |\`-/| .,; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o) `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
    -bf- `- \`_`"'-.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1