-
201. Data: 2002-01-21 10:39:38
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl> wrote:
> Adam Płaszczyca <_...@i...pl> writes:
>> Podają odpowiedni kod sprzedawcy, a ten prosi klienta o okazanie
>> dokumentu stwierdzającego tożsamość.
> Ale wolniej. Kto komu podaje kod? Bank nie kontaktuje sie bezposrednio
> ze sprzedawca.
C.A. Działaw tym wypadkujakio przedstawiciel banku.
> Nie musisz przepraszac. Samochod kupilem od dealera, sprzedawca w swietle
> rozliczen byl polski oddzial producenta samochodu.
> Sugerujesz, ze bylo to niezgodne z przepisami prawa lub tez narazalo
> sprzedawce lub mnie na jakies ryzyko?
Nie.Ale zauważ, że masz dane sprzedawcy, prawda? A sprzedawca ma Twoje
dane. I raczej ani Ty byś nie kupił nie wiedząć od kogo, ani on by nie
sporzedał nie wiedząc komu.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313
-
202. Data: 2002-01-21 10:44:38
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
Tomasz Waszczynski <w...@p...com> wrote:
> A powinno. Przecież jeśli działał nielegalnie, to popełnił
> przestępstwo/wykroczenie, więc ja wzywam policję. I co teraz?
Skoro sprzedawca wie,że działalegalnie, to go to dalej nie rusza.
> Sprzedawca policji pokazuje już podstawę czy też może nie ma takiej
> możliwości (na miejscu) - jeśli to była instrukcja z posa?
> Musi być chyba jakiś dokument, który uwiarygodni prawne działanie
> sprzedawcy?
Ależ skąd.Policji może pokazać dowód i powiedzieć, że jak bardzo chca,
to mogą wysłać do prokuratury zawiadomienie.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313
-
203. Data: 2002-01-21 10:46:44
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl> wrote:
> Roznie. Moge miec po prostu sama karte, jesli jest np. cieplo i wiem,
> ze to wystarczy.
No tomożesz się tej karty pozbyć.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313
-
204. Data: 2002-01-21 22:05:07
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: p...@9...acn.waw.pl (Marcin Piotrkiewicz)
In article <2...@4...com>, Sebastian Malarz wrote:
>Ty pytasz na jakiej podstawie sprzedawca zatrzymuje kartę, a nie
>interesuje Cię na jakiej podstawie realizuje on transakcje z użyciem
>tejże karty ? Czy jak sprzedawca realizuje Ci transakcje to też
>wnikasz na jakiej podstawie to wykonuje ? :)
Transakcje zawiera ze mną, ja mu pokazuję kawałek plastiku a on mi daje
(lub nie) to co chcę. W przypadku zatrzymania karty sytuacja jest trochę
inna (wg mnie). Bank jest właścicielem karty, ja prawnym posiadaczem a
sprzedawcy wg mojej wiedzy nic do tego. I pytanie jest takie czy i kto jest
zobowiązany do przekazania mi informacji, że właściciel upoważnił (być może
pośrednio) sklep do zażądania zwrotu karty? I czy to, że on tego zwrotu nie
zażądał, tylko po prostu zabrał też jest ok? A to, że bank zawarł ze mną
umowę, w której daje mi dostęp do jakiś środków (moich lub kredytu) za pomocą
jakiegoś dzynksu (karty), a potem mi to uniemożliwia bez wypowiadania umowy
lub podania powodu, też jest zgodne z prawem?
Nie znam odpowiedzi na te pytania. I chciałbym wiedzieć jak to wygląda
z punktu widzenia prawa.
Pieta.
-
205. Data: 2002-01-21 23:57:19
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl>
Adam Płaszczyca <_...@i...pl> writes:
> >> Zaqpomniałem -jeżeli NIE KUPIŁEŚ biletu.
>
> > W takim razie nie widze analogii.
>
> Nie wolno (poza EC i IC) zająć miejsca bez zgody konduktora. Jednak taka
> zgodę każdy może uzyskać.
>
> Nie można zatrzymać karty bez zgody C.A.Jednak taką zdodę można łatwo
> uzyskać.
>
> A teraz widać?
Caly czas widze, ze w przypadku biletu masz - no wlasnie, brak biletu,
a w przypadku karty masz normalna, niezastrzezona karte, i poslugujacego
sie nia posiadacza.
Analogie widze w sytuacji, gdy mam bilet - wtedy zajmuje miejsce
w przedziale i nie interesuje mnie zdanie jakiegos konduktora na ten
temat. W ogole nie interesuje mnie kto to taki ten "konduktor".
Jasne jest, ze ludzie - wlaczajac sprzedawcow - sa w stanie popelniac
czyny nielegalne. Z tym nie polemizuje.
--
Krzysztof Halasa
Network Administrator
-
206. Data: 2002-01-22 00:06:55
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl>
Adam Płaszczyca <_...@i...pl> writes:
> > Ale wolniej. Kto komu podaje kod? Bank nie kontaktuje sie bezposrednio
> > ze sprzedawca.
>
> C.A. Działaw tym wypadkujakio przedstawiciel banku.
Nie, CA nie dziala jako przedstawiciel banku. On w ogole nie jest
zwiazany zadna umowa z bankiem, podobnie zreszta jak sprzedawca.
Zaden z nich nie ma zadnego umocowania prawnego, by wystepowac jako
przedstawiciel _banku_.
Jesli piszesz, ze bank podaje kod sprzedawcy, to ja to rozumiem tak,
ze to bank - oczywiscie posrednio - ma z tym cokolwiek wspolnego.
Jesli bank w ogole nie wie o calej sytuacji - to wybacz, ale nazywanie
tego "identyfikacja klienta przez bank" jest "lekkim" minieciem sie
z prawda.
> Nie.Ale zauważ, że masz dane sprzedawcy, prawda? A sprzedawca ma Twoje
> dane. I raczej ani Ty byś nie kupił nie wiedząć od kogo, ani on by nie
> sporzedał nie wiedząc komu.
Oczywiscie, chocby z tej prostej przyczyny, ze sprzedawca musi wiedziec
kim sam jest, oraz czyje dane ma umiescic na fakturze.
Ale to nie ma najmniejszego zwiazku z pokazywaniem lub nie dowodu.
Nigdy nie twierdzilem, ze sprzedawca jest w stanie np. wystawic fakture
VAT nie znajac danych kupujacego.
--
Krzysztof Halasa
Network Administrator
-
207. Data: 2002-01-22 00:09:42
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl>
Adam Płaszczyca <_...@i...pl> writes:
> > Roznie. Moge miec po prostu sama karte, jesli jest np. cieplo i wiem,
> > ze to wystarczy.
>
> No tomożesz się tej karty pozbyć.
Oczywiscie ze moge. Kilku juz sie pozbylem (np. oddajac je w banku),
a jedna w ogole gdzies wlozylem i nie wiem gdzie.
Tyle ze to nie ma zwiazku ze sprawa.
Mam nadzieje, ze nie jest to grozba i ze w jakims sklepie sprzedawca
nie bedzie probowal nielegalnie wejsc w posiadanie mojej karty?
--
Krzysztof Halasa
Network Administrator
-
208. Data: 2002-01-22 06:12:05
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: "Tomasz Waszczynski" <w...@p...com>
"Mariusz Mroczkowski"
<M...@p...f128.n480.z2.fidonet.org>
> - nie uprawnia do włamania - wtargnięcia do lokalu.
Oczywiście, że uprawnia. Mówi o tym fragment o oględzinach. Jednym z
rodzajów oględzin są oględziny miejsca.
Jeżeli policji zostanie doniesione, że w lokalu padły strzały, leży
trup, a sprawca być może jeszcze w środku, to mają wręcz obowiązek
wtargnąć. Potem może się okazać co prawda, że nic takiego nie miało
miejsca, ale poniosą konsekwencje jedynie wówczas, jeśli to
wtargnięcie było nieuzasadnione.
--
Pozdrawiam,
Washko
>>pacta sunt servanda<<
-
209. Data: 2002-01-22 07:24:14
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: w...@p...waw.pl (Wojtek Piecek)
On Tue, Jan 22, 2002 at 07:12:05AM +0100, Tomasz Waszczynski wrote:
> Oczywiście, że uprawnia. Mówi o tym fragment o oględzinach. Jednym z
> rodzajów oględzin są oględziny miejsca.
> Jeżeli policji zostanie doniesione, że w lokalu padły strzały, leży
> trup, a sprawca być może jeszcze w środku, to mają wręcz obowiązek
> wtargnąć. Potem może się okazać co prawda, że nic takiego nie miało
> miejsca, ale poniosą konsekwencje jedynie wówczas, jeśli to
> wtargnięcie było nieuzasadnione.
I oczywiscie sie im to udowodni ;-)
--
--w
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki
-
210. Data: 2002-01-22 09:29:44
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl> wrote:
> Jasne jest, ze ludzie - wlaczajac sprzedawcow - sa w stanie popelniac
> czyny nielegalne. Z tym nie polemizuje.
Kłopot w tym, że te udowonić winę sprzedawcy jest niesłychanie trudno.
IMHO wręcz jest to niemożliwe. A bez tego sprzedawca jest niewinny i nie
popełnił żadnego nielegalnego czynu....
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313