Był piątek...


Zamknąłem (zleciłem zamknięcie) ROR w FM banku.

Poza mną było sporo innych klientów takich jak ja -- którzy zgłosili
chęć zamknięcia, ale (tak jak i ja) nie doczekali się pełni szczęścia,
gdyż system (z niepojętego powodu) odmówił zamknięcia rachunku. :)

Padał śnieg, więc widać było wyraźnie, jak wielu klientów odwiedziło
ową placówkę tego dnia... ;) ...wchodząc przez drzwi... :) Dodam
jeszcze, że wchodzący zacierał swoje ślady -- otwieranymi drzwiami. ;)
(więc widać było, jak często ;) otwierano te drzwi) Oczywiście
zjawiłem się tam tuż przed zamknięciem...

Z daleka zobaczyłem, że wewnątrz nie ma znajomych mi bankierek,
zamiast których jest jakaś męska postać, której nie znam...
Idąc, modliłem się jakoś tak:


-- Co mnie to obchodzi, że ich [bankierek, które obiecały pokrycie
w razie naliczenia opłaty] nie ma teraz w pracy? To Twój [Boże]
problem, nie mój. :) Ja chcę pozbyć się tej dziwnej ,,znajomości''
i nie chcę płacić, skoro obiecano mi pokrycie ,,we własnym gronie''. :)
To Ty [Boże] masz tłumaczyć bankierowi, że nie ja mam kryć, ale
bankierki. :)

Gdy wszedłem, bankier bez słowa wskazał mi ręką jedną z moich znajomych
ręczyń (niewidoczną z zewnątrz placówki) i dodał coś na kształt -- proszę,
tu jest ta pani. :)

-=-

Bankierka zaproponowała mi, abym przyszedł w poniedziałek, gdyż ,,teraz''
system nie chce zamknąć. Dodała, że nie jestem jedynym, któremu system
odmawia zamknięcia RORu. :) Z zaplecza przybyła druga ręczyni, ja zaś
zaproponowałem ,,ciepłym tonem'' zamknięcie natychmiastowe :) pomimo
zgody systemu... Stanęło na tym, że bankierka przyjmie ode mnie
zgłoszenie chęci zamknięcia mego rachunku i da mi papierowe
pokwitowanie tegoż zgłoszenia -- co też nastąpiło...

Nie pytałem, którędy wchodzili i wychodzili inni klienci, skoro
przed jedynym wejściem frontowym nie ma śladów innych niż moje...

(czyli -- nie pytałem, z czego żyje ów bank)

-=-

Ufff.... Zamknięcie konta jest problemem... Zmiana opon jest problemem...
Opony jakoś układają się względem samochodu... ,,Rotacja'' zawsze zaburza
ten proces docierania i doprowadza do niestabilności prowadzenia... Łatwą
metodą jest opisywanie opon (LT, PT, PP, LP) przed zdejmowaniem i ich
zakładanie zgodne z tymi opisami...

Ale w życiu nie warto iść na łatwiznę... ;)

Problemem jest też kupno kożucha... Ogromną skórę owczą z długim włosem
można kupić w Cepelii za niemal półtorej stówki, niemal tak samo dużą
skórę -- za stówkę w galerii handlowej a w necie za sześć dych...

Dwie czy trzy takie skóry starczyłyby od biedy ;) na uszycie całego
kożucha... Ale taki gotowy kosztuje ponad dwa tałzeny... Ode mnie
za kożuch z kapturem i z kieszeniami chcą chyba 3 tałzeny... I co
gorsza -- robię mnie w bambuku...



Jesienna kurtka (z podpinką) z świńskiej skóry w galerii kosztowała mnie 50
złotych...
(pięćdziesiąt złotych) Oczywiście była to nowa kurtka. Na dodatek całkiem fajna. :)
(na tyle fajna, że choć mam inne skórzane kurtki, nie noszę tych innych wcale)
Masa kieszeni (sześć dużych z tego cztery zapinane na zamek i jedna na telefon)


Ani oko, ani ucho ;) -- jak wielkie galerie przygotował Bóg tym, którzy Go miłują...
I jak niskie są ceny w tych galeriach... :)

-==-

Skóra z Cepelii ma kilka dziur... Jedna z nich znajduje się niemal w geometrycznym
środku skóry i na pewno nie jest dziurą technologicznie konieczną, lecz zalicza
się do wad towaru... Oczywiście i dziurze tej nie poinformowano mnie...

Tym samym chyba ;) nie kupię wełnianych swetrów Cepelii...
A szkoda... No i kolejnych skór nie kupię w Cepelii,
ale na przykład w galerii handlowej lub w necie...

--
^ 750 749 ^c 440 12 łyknąłem już
Ventolin 438
| 740 brak . 14 18 23 739 F|l 430 14
18 22 431
| 730 Telfexo 12 . 1617 .20 729 E|i 420 070809 . . . 16
20 416
P|l 720 . 22 719 V|t 410 10 12 15
19 21 23 410
E|/ 710 07 . 709 |r 400 13
399
F|m 700 08091011 *13 15 *19 *21 690 1|y 390 11
17 395