-
11. Data: 2003-03-01 22:11:05
Temat: Re: Gdzie taki kredyt - juz nie mam sily... (OT)
Od: n...@o...pl
> Kto w młodości był socjalistą
> ten na starość będzie świnią
chyba Ci sie pomylilo. to bylo na odwrot:
"kto w mlodosci nie byl socjalista
ten na starosc bedzie swiania"
wyjasnienie:
sens tego jest taki, ze bedac studentem jestes czesto lewicowcem (che guevara,
no war, pokoj na swiecie, wolnosc, pluralizm etc).
na starosc zas stajesz sie bardziej konserwatywny i prawicowy.
jesli natomiast juz w mlodosci jestes konserwatysta i prawicowcem, to na
starosc nie pozostaje nic innego jak stac sie swinia.
acha, to nie moje wyjasnienie, tylko takie ogolne - powszechnie znane.
takze nie dorabiam samemu filozofii.
polecam zmienic stopke, bo troche sie osmieszasz.
pzdr,
rafal urbanelis
http://szus.info
ps. moje wyjasnienie nie ma nic do obecnie panujacych parti politycznych (sld,
psl, po, piss itd). to haslo zostalo wymyslone poza Polska i ma charakter
bardziej ponadczasowy i uniwersalny
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
12. Data: 2003-03-03 09:11:12
Temat: Re: Gdzie taki kredyt - juz nie mam sily...
Od: "Piotr Strycharz" <P...@B...computerplus.krakow.pl>
"Andrzej Garapich" <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl> wrote in message
news:anru5vgv39rm1o3tnvm4hpf6kl1krca768@4ax.com...
> Dokładnie tak. A wpłacałem _więcej_ niż wynosiłby ewentualna
> obecna rata kredytowa. Urocze, nie?
Toż to istne złodziejstwo! Nawet nie wiedziałem że tak można. W naiwności
swojej myślałem, że bank prawie że MUSI dać kredyt. Czy odmowa była jakoś
konkretnie umotywowana, czy też po prostu "brak zdolności kredytowej" ?
Piotr.
-
13. Data: 2003-03-03 13:53:34
Temat: Re: Gdzie taki kredyt - juz nie mam sily...
Od: Andrzej Garapich <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl>
Mon, 3 Mar 2003 10:11:12 +0100, "Piotr Strycharz"
<P...@B...computerplus.krakow
.pl> pisze:
>"Andrzej Garapich" <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl> wrote in message
>news:anru5vgv39rm1o3tnvm4hpf6kl1krca768@4ax.com...
>> Dokładnie tak. A wpłacałem _więcej_ niż wynosiłby ewentualna
>> obecna rata kredytowa. Urocze, nie?
>
>Toż to istne złodziejstwo! Nawet nie wiedziałem że tak można. W naiwności
>swojej myślałem, że bank prawie że MUSI dać kredyt. Czy odmowa była jakoś
>konkretnie umotywowana, czy też po prostu "brak zdolności kredytowej" ?
To była niezbyt miła rozmowa z Bardzo Ważnym Panem od Kasy
Mieszkaniowej. Gdybym nie wiedział, myślałbym, że ów Pan pracuje
jako wykidajło, albo własnie wyszedł na zwolnienie warunkowe.
Formy grzecznościowe były mu całkowicie obce. Z elementów
kultury zdążył podpatrzeć tylko krawat.
IV Oddział BPH w Krakowie, ul. Pijarska. Jestem klientem tego
oddziału od nastu lat. Zakładałem konto jeszcze w czasach
studiów, znają moją sytuację lepiej niż ja sam. Były czasy dobrych
zarobków, teraz jest średnio. Były czasy b. dużych lokat, były czasy
kredytów, zawsze regularnie i sumiennie spłacanych.
I przytachaliśmy z żoną nasze PIT-y, zaświadczenia o zatrudniueniu,
(na czas nieokreślony, a jakże, w instytucjach, które paść nie mogą),
deklaracje VAT, ZUS, zaświadczenia o niezaleganiu (oprócz pracy
prowadzę DG), kupe umów o dzieło, zaświadczenia z ZUS (żona w
2002 była na urlopie macierzyńskim), żyrantów, no to, co zwykle
trzeba. A Pan rozparty w fotelu odrzucił połowę papierów, z tego co
pozostało obliczył naszą zdolność i powiedział: "Państwo nawet nie
mają po co się starać, bo i tak nie mają szas dostac kredytu z Kasy
Mieszkaniowej". Dowidzenia.
Aha, było to trzecie spotkanie z tym Panem, na poprzednie dwa nie
przyszedł, choć był z nami telefonicznie umówiony.
--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
-
14. Data: 2003-03-03 15:34:04
Temat: Re: Gdzie taki kredyt - juz nie mam sily...
Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>
> trzeba. A Pan rozparty w fotelu odrzucił połowę papierów, z tego co
> pozostało obliczył naszą zdolność i powiedział: "Państwo nawet nie
> mają po co się starać, bo i tak nie mają szas dostac kredytu z Kasy
> Mieszkaniowej". Dowidzenia.
Mistrzu, lec na Rondo Kotlarskie, tam cie juz lepiej potraktuja ;) Ja
nie bylem umowiony, a mimo to kobitka poswiecila mi ponad godzine i
naprawde nie dala po sobie poznac, ze uwaza moje pytania za glupie ;))
Przy okazji mozesz zlozyc skarge na tego twardoglowego.
--
Krzysiek, Krakow, http://www.ceti.pl/~jimi
-
15. Data: 2003-03-04 14:39:59
Temat: Re: Gdzie taki kredyt - juz nie mam sily...
Od: "Piotr Strycharz" <P...@B...computerplus.krakow.pl>
"Andrzej Garapich" <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl> wrote in message
news:sin66v8fqbfsdqab1dd5hjkj9hctkd26hp@4ax.com...
> pozostało obliczył naszą zdolność i powiedział: "Państwo nawet nie
> mają po co się starać, bo i tak nie mają szas dostac kredytu z Kasy
> Mieszkaniowej". Dowidzenia.
Chwila, moment. Co to za argumenty ? Ja wiem, że bank nie musi podawać
dlaczego odrzucił wniosek, ale wg mnie spokojnie powinni przynajmniej w
zarysach powiedzieć, co im sie nie spodobało. Np.: "spłaca Pan kredyt o
wysokości X, to Pana zdolność kredytowa maleje o X*130%", albo "nie bierzemy
pod uwagę umów o dzieło", itp...
Chyba za szybko się poddałeś.
Piotr.
-
16. Data: 2003-03-05 08:29:59
Temat: Re: Gdzie taki kredyt - juz nie mam sily...
Od: Andrzej Garapich <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl>
Tue, 4 Mar 2003 15:39:59 +0100, "Piotr Strycharz"
<P...@B...computerplus.krakow
.pl> pisze:
>Chwila, moment. Co to za argumenty ? Ja wiem, że bank nie musi podawać
>dlaczego odrzucił wniosek, ale wg mnie spokojnie powinni przynajmniej w
>zarysach powiedzieć, co im sie nie spodobało. Np.: "spłaca Pan kredyt o
>wysokości X, to Pana zdolność kredytowa maleje o X*130%", albo "nie bierzemy
>pod uwagę umów o dzieło", itp...
Oboje z żoną wg dokumentów zarabiamy mało. Np. żona w 2002 roku
była na urlopie macierzyńskim (w kwietniu wróciła do poprzedniej
pracy). Argument tego drania: tego nie bierzemy pod uwagę, bo
przecież Pani już nie jest na tym urlopie. Argument, że przecież
jest umowa na czas nieokreślony itp. skwitował: bierzemy tylko
te PIT-y z zeszlego roku, które mają kontynuację w tym.
Albo ja: pensja uczelniana + DG (była SC, od 4 lat). Firma
księgowo jest niedochodowa, ale gołym okiem na PIT-ach
widac, że większość dochodu jest zżerana przez amortyzację
specjalistycznych urządzeń kupionych na początku istnienia
firmy. Czyli co miesiąc "wyciągamy" ze spółki amortyzację.
Nie wiem, dlaczego powiedział, że tego też nie oże wziąć
pod uwagę. No i dochodzi do tego: troje dzieci. Wg banku
kosztują one znacznie więcej niż w rzeczywistości :-), ale
jak mam ich o tym przekonać. No i po podliczeniu połowy
pensji mojej żony z zeszłego roku + mojej wyszło im, że
powinniśmy umrzeć z głodu :-)
A to, że przez ostatnie 1,5 roku co miesiąc płaciłem
500 zł jakoś temu łajdakowi umknęlo...
Wnioski o kredyt z KM rozpatruje ten oddział, gdzie ma sie
ROR. Próbowałem pojść na Grodzką (centrala KM BPH),
ale mnie odesłali z powrotem na Pijarską.
No więc co mam do jasnej ch..... ROBIĆ? Gdzie ten kredyt
wziąć? Może ktoś coś doradzić? Proszę....
>Chyba za szybko się poddałeś.
To nie ja. Moja lepsza połowa powiedziała,że więcej
tego sk....yna nie chce ogladać, więc co ją będę narażał
na stresy :-)
--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
-
17. Data: 2003-03-05 08:34:20
Temat: Re: Gdzie taki kredyt - juz nie mam sily...
Od: Andrzej Garapich <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl>
Mon, 3 Mar 2003 16:34:04 +0100, KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>
pisze:
>Mistrzu, lec na Rondo Kotlarskie, tam cie juz lepiej potraktuja ;)
Myślisz? Ale tam nie ma Kasy Mieszkaniowej...
> Ja nie bylem umowiony, a mimo to kobitka poswiecila mi ponad
> godzine i naprawde nie dala po sobie poznac, ze uwaza moje
> pytania za glupie ;))
Brałeś kredyt z Kasy Mieszkaniowej? Bo to ponoć jest zupełnie
inna bajka. Centrala od KM na ul. Grodzkiej, ale stamtąd odsyłają
do macierzystego oddziału.
>Przy okazji mozesz zlozyc skarge na tego twardoglowego.
Ale co to da? Ja naprawdę mam już głeboko w dupie BPH,
robię co mogę, żeby im szargać opinię. A moją skargę
pewnie sobie będą czytać na libacjach firmowych w KM BPH.
--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
-
18. Data: 2003-03-05 09:43:35
Temat: Re: Gdzie taki kredyt - juz nie mam sily...
Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>
> Brałeś kredyt z Kasy Mieszkaniowej? Bo to ponoć jest zupełnie
> inna bajka. Centrala od KM na ul. Grodzkiej, ale stamtąd odsyłają
> do macierzystego oddziału.
Nie, wzialem normalny komercyjny kredyt. Kasa to cos tragicznego.
Wsadzisz pieniadze do banku, a potem jestes przez nich targany na smyczy
...
Sam zreszta wiesz ....
--
Krzysiek, Krakow, http://www.ceti.pl/~jimi
-
19. Data: 2003-03-05 10:48:14
Temat: Re: Gdzie taki kredyt - juz nie mam sily...
Od: "KK" <p...@g...pl>
"Andrzej Garapich" <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl> wrote in message
news:2vru5vgoj4178jeur8d98ppi0btlkp8krj@4ax.com...
> Fri, 28 Feb 2003 09:45:44 +0000 (UTC), Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
> pisze:
>
> >Andrzej Garapich <gara@_wywal_to_plusgsm.pl> wrote:
> >
> >> Zapomniałbym: debet już jest, czasami wykorzystany,
> >> czasami nie, ale to chodzi o 25.000 _oprócz_ debetu :-)
> >
> >A ja się zapytam - skoro niewiele zarabiacie, to w jaki sposób spłacicie
> >kredyt?
>
> 25.000 na 10 lat daje 2,5 rocznie, czyli ciut ponad 200 zł raty
> kredytowej. Z odsetkową ile to może być max? 250? 270?
> Bez przesady, ja skromnie żyję, ale nie aż tak, żeby mnie
> nie było stać na tyle... A sposób liczenia zdolności kredytowej
> jest chory.
>
>
Skocz do Pekao s.a i porozmawiaj o kredycie hipotecznym, maja calkiem
przyzwoite oprocentowanie, ja mam na 11 %
Jak przeniesiesz tam konto, to powinni ci uznac historie z poprzedniego
banku.
W ostatecznosci pozyczka w eurokoncie na 20% (czterokrotne miesieczne wpływy
na konto)
Olej kase mieszkaniowa i ciesz sie z 30% ulgi, albo wez tylko tyle ile chca
dac.
-
20. Data: 2003-03-18 14:41:09
Temat: Moze tym razem ktos sensownie doradzi. (bylo: Gdzie taki kredyt - juz nie mam sily...)
Od: Andrzej Garapich <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl>
Jak ktos nie wie, o co chodzi, proszę o zajrzenie do
wątku jak w temacie z 28 lutego.
Pytam drugi raz, bo wlaśnie PKO SA też uznało, że
powiniem umrzeć z głodu. Może tym razem ktoś będzie
umiał doradzić. Skrótowo. Potrzebuję kredytu na
dokończenie budowy domu. Chodzi o 20.000 złotych.
Czysta hipoteka, nieruchomośc warta pewnie z 200.000,
okolice Krakowa. Chodzi o kredyt hipoteczny (lub
zabezpieczony hipoteką tylko).
--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią