eost <eost[NOSPAM]@o2.pl> napisał(a):


> A autorowi wątku polecam poczytać o paradoksie hazardzisty (wprost i
> odwrotnym), a potem: nadracjonalności (i w ogóle teorii gier),
> złudzeniach kognitywnych.

Przykład z kostką może nie był fortunny, ale skoro tyle wiesz o hazardzie, to
jeszcze wyjaśnij jednorękiego bandytę. Mam rację, czy nie? Zagrasz po
rozbiciu banku?

Rachunek prawdopodobieństwa to dziedzina matematyki oczywiście, ale czy
doskonała skoro w niej tyle paradoksów? Sam wymieniłeś kilka.

kc

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

kc wrote:

> Przykład z kostką może nie był fortunny, ale skoro tyle wiesz o
> hazardzie, to jeszcze wyjaśnij jednorękiego bandytę. Mam rację, czy
> nie? Zagrasz po rozbiciu banku?

Tu nie ma co wyjasniac... W totku maszyna jest glupia jak moj pilot od
TV, a jednoreki bandyta to komputer z zetonami. Wyplaca dopiero jak
nazbiera z zapasem, czasami wyplaci predzej cos malego "na podpuche".

Wieslaw

do góry

Dnia 24-03-2009 o 11:48:33 x <l...@p...fm> napisał(a):


> mozesz rzucic sto razy, za kazdym razem wypadla szostka i teraz
> przwdopodobienstwo w 101 rzucie dla kazdego wyniku od 1 do 6 jest
> jednakowe

x, swięta racja, ale to inna grupa - tu przekonywujace jest "jak wypadła
100 razy to wypadnie dalej,
trzeba iść z trendem" :-))

--
Pozdrawiam,
Z.

do góry

" kc"

> Przykład z kostką może nie był fortunny, ale skoro tyle wiesz o hazardzie,
> to
> jeszcze wyjaśnij jednorękiego bandytę. Mam rację, czy nie? Zagrasz po
> rozbiciu banku?
>
> Rachunek prawdopodobieństwa to dziedzina matematyki oczywiście, ale czy
> doskonała skoro w niej tyle paradoksów? Sam wymieniłeś kilka.
>
> kc
>
Tu nie ma analogii ani podobienstwa. W odroznieniu od totolotka, gdzie kasa
plynie z ogolnej puli krajowej, w przypadku jednorekiego bandyty kasa plynie
jedynie z tego, co on sam do tej pory "nakradł".

Pester

do góry

Pester <p...@o...pl> napisał(a):

> Tu nie ma analogii ani podobienstwa. W odroznieniu od totolotka, gdzie
kasa
> plynie z ogolnej puli krajowej, w przypadku jednorekiego bandyty kasa
plynie
> jedynie z tego, co on sam do tej pory "nakradł".
>
> Pester

To mówisz ty. A co powie jakiś specjalista od rachunku prawdopodobieństwa?
Każde pociągnięcie wajchą, to nowa próba i taka sama szansa, czyż nie?

kc

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

kc wrote:

> Każde pociągnięcie wajchą, to nowa próba i taka sama szansa, czyż nie?

To by nalezalo skonsultowac z konstruktorem maszyny ;]

--
in

do góry

sorden <s...@w...pl> napisał(a):


> To by nalezalo skonsultowac z konstruktorem maszyny ;]

Zgadza się. Ale twierdzenie, że tak nie jest, to oskarżenie o oszustwo.

kc


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> Przykład z kostką może nie był fortunny, ale skoro tyle wiesz o hazardzie, to
> jeszcze wyjaśnij jednorękiego bandytę. Mam rację, czy nie? Zagrasz po
> rozbiciu banku?

Co ma piernik do wiatraka?

> Rachunek prawdopodobieństwa to dziedzina matematyki oczywiście, ale czy
> doskonała skoro w niej tyle paradoksów? Sam wymieniłeś kilka.

Nie wymieniłem żadnego prawdziwego paradoksu i nikt w tym wątku takiego
nie wymienił. To są paradoksy tylko z nazwy. Swoją drogą, nazywanie tych
szczególnych zastosowań znanych twierdzeń paradoksami, to imho zbrodnia
(na języku i na matematyce).

--
eost.

do góry

Użytkownik " kc" <k...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gqad1i$j3a$1@inews.gazeta.pl...
>
> > dokladnie takie same jak w kazdej innej
>
> No dobra, nie liczyłem tego. Z prawdopodobieństwem bywają czasem dziwne
> rzeczy. Ale na zdrowy rozum: rzucam kostką dwa razy. Co jest bardziej
> prawdopodobne : dwie szóstki , czy szóstka i inna cyfra?

Szóstka i inna cyfra, nawet jeśli przyjmiemy że tą inną jest jakaś ustalona,
np. jedynka.
Chyba że kolejność też uznajemy za ważną, i "szóstka, a potem jedynka" to
coś innego niż "jedynka, a potem szóstka", a nam będzie chodziło o tylko
pierwszy przypadek.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

do góry

Użytkownik " kc" <k...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gqahq5$hmp$1@inews.gazeta.pl...
> eost <eost[NOSPAM]@o2.pl> napisał(a):
>
>> Ironizujesz, czy piszesz poważnie?
>
> Jak najpoważniej. Widząc reklamę, że w tej kolekturze padła tydzień temu
> szóstka, ominę ją szerokim łukiem i pójdę do innej, najlepiej w innym
> mieście, bo to że zdarzy się to znowu w tej samej kolekturze jest
> nieprawdopodobne.
> Nie gram na automatach, ale czasem obserwowałem. I wygląda to tak jak
> opisałem. Nie zagrałbym na automacie, na którym przed chwilą ktoś zgarnął
> grubą wygraną. Może matematyka mówi co innego. Jeżeli tak, to jest to
> basic
> probability paradox.
>


Poszukaj pod hasłem "zdarzenia niezależne".
To jest własnie totolotek.

A czy w przypadku kolejnych gier na jednorękim bandycie możemy mówić o
zdarzeniach niezależnych?
Nie wiem.
Ale bandytom bym nie ufał :)

do góry