Dieter <d...@a...pl> napisał(a):

Dziwnie to zabrzmi, bo usdpln i wig20 powinny jechac w przeciwnych
kierunkach ale tak jak kiedys komus udowodnilem tutaj na forum, ze nie jest
to regula.
----------------------------------------------------
------------------------
Nasza giełda dzisiaj jakby zakpiła sobie z Twojej prognozy.
Po plusowym otwarciu mieliśmy silne spadki na koniec sesji. Jest to o tyle
dziwne, że giełdy w Europie zakończyły na minimalnych minusach a USA wczoraj i
dziś na plusach.
Co jednak będzie gdy w USA dojdzie do dużych spadków w ramach 5 fali Elliotta
z przebiciem dotychczasowych dołków bessy?
Czy sądzisz, że na naszej słabiutkiej giełdzie będą wtedy wzrosty bo tak
wynika z Twojej prognozy?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

dzięki za odpowiedź

a nie wytrzyma do 19 maja - bo wtedy konczy mi się lokata :-)
chociaż gdyby doszedł do 3,90-4,00 zeta to bym zerwał bez pytania :))))

do góry

> te dzisiejsze wjazdy nie wygladaja jednak imponujaco.
> Czyzby cicha akumulacja - zanim media podadza, że nie jest tak zle ?
>
> Z.

Może w bessie zjazdy są szybkie i "efektowne"
a w górę (nawet dłuższa korekta) idzie opornie,
poprzedza ją morderczo długa konsolidacja.
Tym bardziej, że to nie koniec bessy, więc wszyscy mają stracha.
Czy to już "ta" korekta czy nie ?.
Niektorzy wejdą w L przy 2100 (o ile będzie) wierząc, że
korekta będzie do 2500 :).
Niełatwo się przestawić tak z dnia na dzień :
pesymizm/optymizm choćby media zalały nas
ogromną porcją dobrych informacji.
Pozdr / Arek

do góry

A widziales kiedys zeby w dolku byly dobre nastroje, bo ja never.

Za szybko sie podniecasz.

D.

do góry

Dieter <d...@a...pl> napisał(a):

A widziales kiedys zeby w dolku byly dobre nastroje, bo ja never.
Za szybko sie podniecasz.
----------------------------------------------------
---------------
Nie podzielam Twojego optymizmu, że już mamy dołek chociaż oczywiście bardzo
chciałbym żeby tak było.
Mimo niskiej wyceny polskich spółek wczoraj indeksy poleciały w dół jakbyśmy
byli gospodarką bananową a nie krajem który będzie silnie sie rozwijał w
najbliższych 10-15 latach, mimo obecnego wyraźnego już spowolnienia.
W dzisiejszym "Parkiecie" przeczytałem że średni C/Z dla amerykańskich spółek
jest wciąż wysoki i wynosi 16.
Czy zatem w sytuacji największego kryzysu tam od kilkudziesięciu lat jest
szansa, że amerykańskie indeksy osiągnęły dołki?
Raczej nie ma takiej szansy, tym bardziej że nie ma póki co żadnego "światełka
w tunelu" czyli w gospodarce. Dane makro wciąż są fatalne.
Z dużym prawdopodobieństwem USA spadnie do wiosny o 25-30% i dopiero wtedy
powstaną warunki do silnego technicznego odbicia na światowych giełdach.




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Poczytaj swoje wypowiedzi jeszcze sprzed dwoch miesiecy, w ktorych pisales,
ze w Polsce jest ok i nie ma szans na polski kryzys, gdyz Leszek mowil, ze
gospodarka jest silna, a fundamenty mocne. W sumie to dobrze, ze jestes
mobilny i nie zafiksowales sie na jeden kierunek ale zauwaz, ze ostatni
optymista, ktorym byles na grupie przez ostatnie 1.5 roku przeszedl wlasnie
na strone niedzwiedzi, a to o czyms swiadczy :-)


Przytaczam Twoja wypowiedz z 27.10.08:

"Pamiętaj, że gospodarka Polski będzie jeszcze przez wiele lat w stanie
stabilnego rozwoju wspomagana środkami z UE (2007-2013) oraz inwestycjami

bezpośrednimi oraz inwestycjami pod EURO 2012r.



Wszystko to razem prowadzi do jednego wniosku: nie będzie żadnej recesji ani

większego kryzysu w polskiej gospodarce tylko spowolnienie do ok. połowy
2010r.

Wydaje się, że wszystko to jest już uwzględnione z naddatkiem w indeksach
giełdowych. "





D.

do góry

Dieter <d...@a...pl> napisał(a):


Przytaczam Twoja wypowiedz z 27.10.08:
"Pamiętaj, że gospodarka Polski będzie jeszcze przez wiele lat w stanie
stabilnego rozwoju wspomagana środkami z UE (2007-2013) oraz inwestycjami
bezpośrednimi oraz inwestycjami pod EURO 2012r.
Wszystko to razem prowadzi do jednego wniosku: nie będzie żadnej recesji ani
większego kryzysu w polskiej gospodarce tylko spowolnienie do ok. połowy
2010r.
Wydaje się, że wszystko to jest już uwzględnione z naddatkiem w indeksach
giełdowych. "
----------------------------------------------------
-------------------------

Dokładnie tak wtedy myślałem. Teraz też twierdzę, że recesji w gospodarce
polskiej nie będzie. Natomiast skala spowolnienia będzie w 2009r.
prawdopodobnie silniejsza niż spodziewała się większość ekonomistów.

Natomiast żałuję, że nie kierowałem się bardziej wskazaniami analizy
technicznej, która wskazywała na znacznie głębsze spadki na GPW niż
większość sądziła i pozostawanie poza rynkiem.
Ty konsekwentnie przez cały 2008r. podtrzymywałeś opinię, że spadki
będą trwały i tutaj należą Ci się słowa uznania za trafne prognozy.
Natomiast nawet Ciebie przerosła skala kryzysu ogólnoświatowego skoro
założyłeś odbicie już od 6 stycznia gdy tymczasem 6 stycznia mieliśmy górkę.
Teraz jedno wydaje się pewne - jeśli dojdzie do przełamania wsparć na
indeksach w USA nasza giełda z dużym prawdopodobieństwem pójdzie w dół ku
nowym dołkom w marcu bądź kwietniu.







--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Ok.

D.

do góry

> Dokładnie tak wtedy myślałem. Teraz też twierdzę, że recesji w gospodarce
> polskiej nie będzie. Natomiast skala spowolnienia będzie w 2009r.
> prawdopodobnie silniejsza niż spodziewała się większość ekonomistów.




ekonomia to w 90% zabobony a ekonomisci to w 90% kmioty bo placi im ich etat

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Andrzej Adam Filip pisze:
> "Dieter" <d...@g...pl> pisze:
>
>> D.
>
> Na jak długo? :-)

Jak policzysz inflację lub korelacje PL/Waluty to nie jest tak miło ;(

do góry