eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiIle mamy złotówek?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 115

  • 31. Data: 2010-08-17 10:59:12
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On 17 Sie, 12:50, BK <b...@g...com> wrote:

    > Standard zlota mial pewne zalety - ograniczona inflacja, brak kryzysow
    > ogolnoswiatowych wywolanych manipulacjami na instrumentach finansowych
    > etc. Jednakze drastycznie ograniczal rozwoj (co logiczne - male ryzyko
    > - maly zysk; teraz mamy ogromne ryzyko pozwalajace na ogromny zysk).

    Taaa, zyskali posiadacze domów w USA, którzy wzięli "equity loans" :-)
    I zyskają posiadacze obligacji państwowych...
    Ogromnie.

    A co do ograniczenia rozwoju: IMHO zupełnie się mylisz. Co się nie
    rozwijało do lat 70-tych? Motoryzacja? Lotnictwo? Elektronika?
    Komputery?

    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


  • 32. Data: 2010-08-17 10:59:13
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On 17 Sie, 12:50, BK <b...@g...com> wrote:

    > Standard zlota mial pewne zalety - ograniczona inflacja, brak kryzysow
    > ogolnoswiatowych wywolanych manipulacjami na instrumentach finansowych
    > etc. Jednakze drastycznie ograniczal rozwoj (co logiczne - male ryzyko
    > - maly zysk; teraz mamy ogromne ryzyko pozwalajace na ogromny zysk).

    Taaa, zyskali posiadacze domów w USA, którzy wzięli "equity loans" :-)
    I zyskają posiadacze obligacji państwowych...
    Ogromnie.

    A co do ograniczenia rozwoju: IMHO zupełnie się mylisz. Co się nie
    rozwijało do lat 70-tych? Motoryzacja? Lotnictwo? Elektronika?
    Komputery?

    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


  • 33. Data: 2010-08-17 11:00:12
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: Jan Strybyszewski <k...@...pl>

    pmlb pisze:

    > Ale nie cofniesz sie o 100 czy 200 lat wstecz.
    > Dzis zamkniecie lini kredytowych to upadek calych galezi gopspodarek.
    > Na tym skorzystaja jedynie banki ktore to wykupia i tak naprawde stana
    > sie wlascicielami wszystkiego (rzdu w Poslce juz dawno sa, dlatego PO i
    > PiS nonstop u wladzy).
    > Mozna by myslec o czyms takim jak piszesz, ale wylacznie poprzez
    > stworzenie pieniedzy lokalnych poza bankowych (tego najbardziej boja sie
    > banki stad monopol na pieniadze) Lokalny pieniadz faktycznie ozywil by
    > lokalne gospodarki i p[rzyczynil do ich rozwoju. Nie sadze jednak by sie
    > na to zgodzily banki i rzady, ktore stracily by silne wsparcie
    > finansowania.

    Nie jest prawda iz rzad ma monopol na tworzenie pieniadza.

    Rzad/Władza tylko WYMUSZA akceptacje "swojego" pieniadza.


    Mozesz przeciez w swojej wiosne powiedziec mam 10KG zlota.
    Wystawiam 10.000 weksli na 1 gram zlota. Mozecie nimi sie wymieniac w
    handlu na rynku i zawsze mozecie przyjsc do mnie i dam wam zloto za
    weksel. Sila twojego pieniedza zalezy od wiary w emitenta.


  • 34. Data: 2010-08-17 11:04:53
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: BK <b...@g...com>

    On 17 Sie, 12:59, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:
    > On 17 Sie, 12:50, BK <b...@g...com> wrote:
    >
    > > Standard zlota mial pewne zalety - ograniczona inflacja, brak kryzysow
    > > ogolnoswiatowych wywolanych manipulacjami na instrumentach finansowych
    > > etc. Jednakze drastycznie ograniczal rozwoj (co logiczne - male ryzyko
    > > - maly zysk; teraz mamy ogromne ryzyko pozwalajace na ogromny zysk).
    >
    > Taaa, zyskali posiadacze domów w USA, którzy wzięli "equity loans" :-)
    > I zyskają posiadacze obligacji państwowych...
    > Ogromnie.

    Zeby zrozumiec temat musialbys zrozumiec, ze jak ktos traci - to ktos
    inny zarabia. Jesli "gra sie w ta gre" to trzeba sie tak ustawic, zeby
    zarabiac. Dla mnie to dobra sytuacja, w ktorej jak ktos chce i potrafi
    moze bardzo szybko sie dorobic (inna sprawa - co jest absolutnie
    logiczne - mozna rownie szybko stracic). Jesli nie chcesz, nie podoba
    Ci sie to, nie chcesz skonczyc jak posiadacze domow w USA, ktorzy
    brali takie pozyczki - nie pozyczaj, nie bierz kredytow.

    Da sie zyc, pracowac, zarabiac bez kredytow. Pieniadze mozna
    inwestowac w rzeczy pewne i stabilne, nawet zloto mozna sobie kupic i
    zakopac w bunkrze na wlasnej dzialce nie kupionej na kredyt.

    Dzisiejszy swiat polega na tym, ze daje wiecej mozliwosci. Inna
    sprawa, ze ludzie nie potrafia z nich odpowiedzialnie korzystac -
    problem jest jednak nie w tym, ze trzeba te mozliwosci zlikwidowac,
    tylko uczyc ludzi z nich korzystac.

    Kredyt, intrumenty finansowe - to wszystko sa narzedzia sluzace
    jakiemus celowi. Jak ktos nie potrafi tego ogarnac - niech sie za to
    nie zabiera.


  • 35. Data: 2010-08-17 11:05:27
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On 17 Sie, 12:55, Jan Strybyszewski <k...@...pl> wrote:
    > Jarek Andrzejewski pisze:
    >
    > > Co do pierwszego - zgoda. Odkąd banki centralne (i rządy) nie mają
    > > hamulców w "kreowaniu" pieniądza, to jego wartość systematycznie
    > > spada.
    >
    > Bzdura..... banknot jest WEKSLEM panstwa.  Ty tez mozesz emitowac swoje
    > weksle.  Jesli twoje weksle uznaja za "pieniadz" to wlasnie WYDRUKOWALES
    > nowe pieniadze.

    ale państwo zmusza do akceptowania tych weksli. Mojego weksla nie
    przyjmie, choćby miał pokrycie w złotych, złocie, USD.

    > Idac analogia..... te nowe pieniadze sa warte tyle na ile ich emitent
    > jest wyplacalny. Jesli wydrukujesz za duzo to ich wartosc spadnie
    > wzgledem innych emitentow tworzacych weksle o nazwie  EUR czy USD.

    no właśnie tak to widzę: widzę spadek wartości tych walut, których
    drukuje się ("kreuje") więcej.

    > Ogladanie Money as Debt zabija logike

    Nie wiem, nie oglądałem. Ty stwierdziłeś u siebie takie objawy? ;-)

    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


  • 36. Data: 2010-08-17 11:05:28
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On 17 Sie, 12:55, Jan Strybyszewski <k...@...pl> wrote:
    > Jarek Andrzejewski pisze:
    >
    > > Co do pierwszego - zgoda. Odkąd banki centralne (i rządy) nie mają
    > > hamulców w "kreowaniu" pieniądza, to jego wartość systematycznie
    > > spada.
    >
    > Bzdura..... banknot jest WEKSLEM panstwa.  Ty tez mozesz emitowac swoje
    > weksle.  Jesli twoje weksle uznaja za "pieniadz" to wlasnie WYDRUKOWALES
    > nowe pieniadze.

    ale państwo zmusza do akceptowania tych weksli. Mojego weksla nie
    przyjmie, choćby miał pokrycie w złotych, złocie, USD.

    > Idac analogia..... te nowe pieniadze sa warte tyle na ile ich emitent
    > jest wyplacalny. Jesli wydrukujesz za duzo to ich wartosc spadnie
    > wzgledem innych emitentow tworzacych weksle o nazwie  EUR czy USD.

    no właśnie tak to widzę: widzę spadek wartości tych walut, których
    drukuje się ("kreuje") więcej.

    > Ogladanie Money as Debt zabija logike

    Nie wiem, nie oglądałem. Ty stwierdziłeś u siebie takie objawy? ;-)

    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


  • 37. Data: 2010-08-17 11:10:33
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On 17 Sie, 13:04, BK <b...@g...com> wrote:
    > On 17 Sie, 12:59, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:

    > Kredyt, intrumenty finansowe - to wszystko sa narzedzia sluzace
    > jakiemus celowi. Jak ktos nie potrafi tego ogarnac - niech sie za to
    > nie zabiera.

    No tak, ale nie da się "nie zabierać za" używanie prawnego środka
    płatniczego i raczej trudno spowodować, aby (przynajmniej nasz) rząd
    przestał zadłużać się na (także) mój rachunek.
    Przyznam się, że w akcje i fundusze nigdy nie "inwestowałem", ale
    niestety w obligacje skarbowe - muszę (przymuszony ustawami). I to mi
    się nie podoba.
    Ale to już temat na inną opowieść :-)

    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


  • 38. Data: 2010-08-17 11:10:34
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On 17 Sie, 13:04, BK <b...@g...com> wrote:
    > On 17 Sie, 12:59, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:

    > Kredyt, intrumenty finansowe - to wszystko sa narzedzia sluzace
    > jakiemus celowi. Jak ktos nie potrafi tego ogarnac - niech sie za to
    > nie zabiera.

    No tak, ale nie da się "nie zabierać za" używanie prawnego środka
    płatniczego i raczej trudno spowodować, aby (przynajmniej nasz) rząd
    przestał zadłużać się na (także) mój rachunek.
    Przyznam się, że w akcje i fundusze nigdy nie "inwestowałem", ale
    niestety w obligacje skarbowe - muszę (przymuszony ustawami). I to mi
    się nie podoba.
    Ale to już temat na inną opowieść :-)

    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


  • 39. Data: 2010-08-17 11:26:59
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On 17 Sie, 13:41, Jan Strybyszewski <k...@...pl> wrote:
    > Jarek Andrzejewski pisze:
    >
    > > no właśnie tak to widzę: widzę spadek wartości tych walut, których
    > > drukuje się ("kreuje") więcej.
    >
    > Nikt cie nie zmusza.... mozesz sobie kupic yuany, kakao czy rope.

    hmmm, lubię kakao. Muszę to przemyśleć :-)

    > >> Ogladanie Money as Debt zabija logike
    > > Nie wiem, nie oglądałem. Ty stwierdziłeś u siebie takie objawy? ;-)
    >
    > Nie ogladales kultowej komedii wielbicieli zlota ?

    Ano nie. Jestem wielbicielem i bez jej obejrzenia :-)

    --
    Jarek


  • 40. Data: 2010-08-17 11:40:04
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: Jan Strybyszewski <k...@...pl>

    Jarek Andrzejewski pisze:

    >> Ciekawe jak sobie wyobrazasz spadek wynagrodzen wraz ze zwiekszaniem sie
    >> wartosci pieniadza w czasie (stała liczba złota) . WYbacz ale
    >> opowiadasz mrzonki.
    >
    > A co za problem? Skoro ceny spadałyby jeszcze szybciej.

    A oprocentowanie lokat mniej ujemne ?
    A teraz sprawdz w Kodeksie pracy co on mysli o zmniejszeniu wynagrodzenia.


    >> Dlaczego producenci zlota mogli produkowac pieniadze ? Jaki w tym byl
    >> interes dla Polski ze w RPA czy USA produkowano nasze pieniadze w kopalnii ?
    >
    > stabilność i hamulec dla rządu, który inflacją może psuć pieniądz.
    >
    >> Ilosc pieniadza MUSI rosnac i byc odpowiednikiem wartosci dobr i uslug.
    >
    > nie zgadzam się.

    Mozesz sie nie zgadzac ale inflacja do 3% jest wygodna dla wszystkich.


    >> Miara realnej inflacji jest wlasnie agregat M3 minus wzrost PKB.
    >>
    >> Jesli wykreowales w banku 1mln do tego musisz oddac 20tys odsetek. To
    >> te 20tys MUSI zostac wyprodukowane w postaci wzrostu PKB inaczej nie
    >> bedzie jak splacic kredytu i bedzie kolaps.
    >
    > ooo, widzę, że łapiesz :-)

    A teraz sprawdz jak rosnie M3 w cywilizowanych krajach. USA sie nie
    liczy oni robi swiat z innego powodu. Liczba pienidzy poza USA jest
    wieksza niz w USA wiec ich kolaps USD nie rusza.

    > Złoto w ciągu dziesięciu lat wzrosło z $279 za uncję do 1260-paru. To
    > jest miara inflacji.

    Taaa jasne..... a czemu nie Pluton, Uran ?
    Zloto jest bezwartosciowym metalem zasadniczo niczym sie od miedzi nie
    rozni. A ze glupcy kupuja zloto, kiedys kupowali tulipany.



    >> Inaczej mowiac podaz pieniadza M3 musi rosnac o wzrost PKB i inflacje.
    >> By wszystko co istnieje mialo wartosc.
    >
    > A co to jest PKB? Czy jeśli 1000 firm sprzeda sobie ten sam towar, to
    > wzrośnie czy nie?

    Jesli przy tym uzyja srodkow transportu i skorzystaja z uslug to
    wzrosnie to oczywiste,


    > Czy jeśli ludzie będą chodzili do fryzjera codziennie, a nie co parę
    > tygodni, to czy PKB wzrośnie i należy dodrukować pieniądze?

    Tak gdyz.... zrealizowano usluge.


    > Problem jest taki, że i inflację i PKB można mierzyć na różne sposoby
    > i owe sposoby zmieniać, gdy to jest wygodne (dla rządu). I tak się
    > dzieje.

    Tak rzad oszukuje .... bo tak.... szkoda ze inflacje mierzy GUS.


    > Ja uważam, że nie ma potrzeby zwiększać ilości pieniędzy - przede
    > wszystkim dlatego, że nie wiadomo, o ile. Jak widać z życia: jeśli
    > decyduje o tym rząd, to mamy inflację, a to chyba nikomu nie służy.
    > Ja uważam, że deflacja (czyli rozwój gospodarki bez "dosypywania"
    > pieniędzy) to nic złego i jest to lepsze niż inflacja, którą kreują
    > rządy.

    Rzad nie decyduje o "drukowaniu" pieniedzy zrozum to wreszcie.
    Ty sam o tym decydujesz, podobnie jak Jan Kowalski.


strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1