Piszę bo być może zaoszczędzi to komuś niepotrzebnego stresu.

Sytuacja dotyczy karty kredytowej przenoszonej z HSBC (Ikea) do
Aliorbanku.

Karta z Aliorbanku już przyszła i jest aktywowana. Na razie nie
działa. Trzeba czekać na smsa od Aliorbanku, że już można nią płacić.
Miał przyjść na początku grudnia. Na smsa nie mogłem się doczekać i
próbowałem nawet płacić kartą lecz nie działa.

Dzwonię do Aliorbanku, aby dowiedzieć się co z tym smsem i dowiaduję
się, że mają od HSBC informację o blokadzie na karcie - transakcja
kartowa na 110% limitu karty! - czyli cały limit karty w Aliorbanku
(dawali 10% więcej).

Oczywiście, żadnych transakcji na taką kwotę nie robiłem i zaraz
dzwonię do HSBC, gdzie przez 3 godziny wszyscy konsultanci są zajęci!
Nigdy wcześniej mi się to w HSBC nie zdarzyło.

W końcu dodzwoniłem się do HSBC, gdzie przepraszają i informują, że w
czwartek przesłali zły plik do Aliorbanku i to jest powodem problemów.
Nie ma żadnych podejrzanych blokad/transakcji.

Tylko dlaczego nie wiedzą o tym w Aliorbanku i sieją panikę informując
o blokadzie w wysokości pełnej możliwości karty, która będzie do 31
grudnia.

Pewnie to tylko zbieg okoliczności, że "przenosinowy" rabat 100 zł na
zakupy w IKEA obowiązuje tylko do 31 grudnia. A może za dużo tych stów
już rozdali...