-
61. Data: 2016-08-11 12:26:00
Temat: Re: Karta kredytowa do płatności w euro...
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
> >> Kurs organizacji nie jest wcale "bardzo korzystny", tylko po prostu
> >> zwykły, nieoszukańczy.
> >
> > A od ilu % w dół jest "bardzo korzystny" ?
>
> Bardzo korzystny, to był był lepszy niż kurs średni :-)
> Kurs średni nie jest ani korzystny, ani niekorzystny - jest średni.
Dla mnie jest jakimś tam kursem odniesienia, bo przecież i w NBP po tym kursie nie
kupisz.
Zaś kursy organizacji potrafią być lepsze niż średnie - bo są tak o dzień czy dwa do
średniego spóźnione, więc jak średni rośnie, to ten w organizacji jest lepszy. Ale
jak średni spada, to się wyrównuje :(
> > Lepszy jest mc - bierze ok. 0,2%, visa pazerniejsza, jakieś 0,44%.
> > Różnica głównie stąd, że mc są w większości rozliczane w euro, a
> > przynajmniej w walucie innej niż PLN, a visy w PLN - visa do tego
> > polskie banki zmusiła, zeby sobie podnieść spread, dla euro ma niższy.
>
> A jak się to ma do prowizji banków?
Pewnie, że nijak - ale pytanie pisaliśmy o kursie organizacji, a nie o wypadkowym
kursie dla klienta.
Poza tym są w ofercie polskich banków karty, w których liczy się tylko kurs
organizacji - karty walutowe IKA (i aliora, choć te bezpłatne nie są) - oczywiście
trzeba umieć z nich korzystać, bo alior pułapki pozastawiał na nieostrożnych - choć
tu jeszcze trzeba doliczyć kurs wymiany na walutę, ok. 0,3% - co w sumie daje 0,5%
prowizji - czy też karty z pekao - ale one też darmowe nie są - albo, ale w to nie ma
co się pakować, podobno visa z getoutu.
> >> Ktoś w ogóle używa czegoś takiego?
> >> Przecież to kompletna porażka.
> >
> > Nie tylko "ktoś", ale to wręcz powszechne.
>
> Nie chodzi mi o to, że banki to oferują. Mam na myśli klientów.
Teoretycznie klientami nazwać ich można, choć to raczej owieczki do strzyżenia, żeby
nie rzecz "małpy". Ludzie o tym po prostu nie wiedzą, a dają się nabrać na teksty, że
to "bezpieczniej" tak płacić itp.
To było o wakacjowiczach - a druga grupa to nie za bardzo zważający na kursy
beneficjenci wyjazdów "służbowych".
Rynek jest za mały i zbyt specyficzny, by to krojenie ukrócić - ale na szczęście są
już - choć może raczej "jeszcze", bo było więcej - sensowne oferty, tylko trzeba je
znaleźć.
-
62. Data: 2016-08-11 12:34:33
Temat: Re: Karta kredytowa do płatności w euro...
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
> Ja tam nie wiem co Visa, ale wiem, ze polskie banki sobie do tego
> sporo doliczaja.
> Mowisz, ze juz Visa przelicza na PLN ? No to dodatkowe 6% zakrawa juz
> na oszukanstwo/zlodziejstwo.
E tam, było 6% i nadal jest 6%, tylko że w ramach jednej operacji (i to takiej,
której bank nie wykonuje, bo to wciąż podobno "za przewalutowanie" - a jedyne
"przewalutowanie" w banku to takie, że musi sobie w bazie zapisać kwoty transakcji w
dwóch walutach ;) więc może bardzo kole w oczy.
W mBanku była prowizja 2% od transakcji w euro i 3% w innych walutach plus 3% na
kursie wymieny euro na złotówki - a teraz jest 5,9% dla wszystkich transakcji, czyli
dla euro jest drożej niż było.
Podobnie było np. w VW - 2% prowizji + 3% kurs - zmienione na 5% prowizji.
I nawet w db - prowizji nie było, był kurs 3,25% - a wprowadzili prowizję chyba 3%
(ale byli ostatnią redutą, która się visie opierała, chyba prawie 1,5 roku po
przeostatnim banku wprowadzili rozliczenia w PLN - a do tego przez 2 miesiące można
było płacić bez prowizji banku, bo zapomnieli to dopisać do TOiP, a jak sobie
przypomnieli, to musieli 2 miesiące ze zmianami odczekać ;).
> Ostatnie doswiadczenie - Inteligo/PKOBP bierze chyba najmniej.
> W cenniku jest 2%, ale jakos nie obiazaja. Albo doliczaja do kursu.
Zwykle prowizji nie widać jako osobnej operacji - trzeba sobie wyliczyć kurs i
porównać ze średnim.
Aha, blokady zakładane są zwykle bez prowizji.
2% - trzeba by sprawdzić w TOiP, a nie chce mi się - ale to jest powiedzmy max.
wartość akceptowalna za wygodę czy ew. bezpieczeństwo (bo wcale nie jest pewne, że za
granicą wszędzie tam, gdzie będziemy chcieli kartą zapłacić, to się da - albo może
być tak, że mamy visę, a oni tylko mc i amex - nie należy się luksusami kartowymi z
PL sugerować) - i na pewno nie najlepsza.
IKA wychodzi 0,5% z pewnymi ceregielami, eurobank - ale tylko z kontem prestige -
bierze 1% (uwaga, inne konta drożej !).
-
63. Data: 2016-08-11 17:07:25
Temat: Re: Karta kredytowa do płatności w euro...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 11 Aug 2016 03:34:33 -0700 (PDT), Dawid Rutkowski
>> Ja tam nie wiem co Visa, ale wiem, ze polskie banki sobie do tego
>> sporo doliczaja.
>> Mowisz, ze juz Visa przelicza na PLN ? No to dodatkowe 6% zakrawa juz
>> na oszukanstwo/zlodziejstwo.
>
> E tam, było 6% i nadal jest 6%, tylko że w ramach jednej operacji (i to takiej,
której bank nie wykonuje, bo to wciąż podobno "za przewalutowanie" - a jedyne
"przewalutowanie" w banku to takie, że musi sobie w bazie zapisać kwoty transakcji w
dwóch walutach ;) więc może bardzo kole w oczy.
> W mBanku była prowizja 2% od transakcji w euro i 3% w innych walutach plus 3% na
kursie wymieny euro na złotówki - a teraz jest 5,9% dla wszystkich transakcji, czyli
dla euro jest drożej niż było.
Ale wiesz - kiedys te ok 3% za wymiane bylo czyms "normalnym".
Usluga, nalezy sie, choc oczywiscie na glownej walucie 1% brzmi
lepiej, a 3% gorzej. Prowizji za wymiane bym tak czy inaczej nie
uniknal, wiec zostaje te 2% od transakcji, plus jakas czesc z tych 3%,
tytulem nadmiernego spreadu.
Zreszta nigdy mi sie nie udalo doliczyc ile mnie to naprawde kosztuje,
bo place w sobote, rozliczaja we wtorek, kurs NBP zmienny, a kurs
kantorowy wypadaloby przyjac sprzed wyjazdu. Albo z powrotu, bo troche
euro i koron czeskich w zapasie mam, i uzupelniam.
Teraz mozliwosci znacznie wiecej :-)
Ale teraz, skoro VISA sama zamienia na zlotowki ... to jakim prawem te
3% za wymiane ?
No chyba, ze to sie tylko nazywa "rozliczane w PLN", a tak naprawde to
bank musi Visie czy zagranicznemu bankowi euro przelac. Albo Visa
dolicza bankowi 2% za przewalutowanie :-)
>> Ostatnie doswiadczenie - Inteligo/PKOBP bierze chyba najmniej.
>> W cenniku jest 2%, ale jakos nie obiazaja. Albo doliczaja do kursu.
> Zwykle prowizji nie widać jako osobnej operacji - trzeba sobie wyliczyć kurs i
porównać ze średnim.
No ale widzisz - zakupy 15 lipca (piatek). EUR. Kurs VISA 4,417995.
W odwrotna strone byloby 0,228086 lub jak kto woli 4,384311, wiec
sama Visa 0.77% spreadu ma, co jest IMO bardzo przystepnie.
No ale umozliwia tez, ze banki zadnej dodatkowej prowizji jej placic
nie musza.
Inteligo przeliczylo po kursie 4.5423 ... jakies 2.8% wiecej niz Visa.
Bzwbk dal kurs 4.5623 ... i dodatkowo 2.8% za przewalutowanie, w
osobnej pozycji, zgodnie z cennikiem.
> 2% - trzeba by sprawdzić w TOiP, a nie chce mi się
Moze i masz racje - 2% jest dla walut, dla ktorych bank nie prowadzi
tabeli.
http://inteligo.pl/przydatne-informacje/oplaty-prowi
zje-i-oprocentowanie/
odnosnik nr 9, ktorego nie potrafie umiejscowic w tekscie.
Co w sumie i tak jest niezle, bo tabela EUR ma spread 5% :-)
J.
-
64. Data: 2016-08-11 17:56:37
Temat: Re: Karta kredytowa do płatności w euro...
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
Hmm, to może napiszę, jak wg mnie się to wszystko odbywa - oczywiście CMIIW.
Visa - wg nowej mody, do której zmusiła polskie banki:
1) transakcja u akceptanta w kwocie x waluty Y - i akceptant spodziewa się, że
dostanie na konto np. 98%*xY, bo musi zapłacić IF i inne prowizje,
2) bank-aquirer akceptanta wysyła do visy info, że klient w PL ma zapłacić xY,
3) visa przelicza xY na złote wg swojego kursu - co daje sumę z PLN - a ten kurs jest
gorszy od średniego o jakieś 0,44% (tak mi wyszło, może zmniejszyli) - i wysyła do
banku w Polsce, który wydał kartę, żądanie przelania zPLN na konto visa -
najprawdopodobniej jest to konto w banku, który wydał kartę - plus dodatkowo jest
informacja, że klient płacił xY,
4) bank przelewa visie z PLN, a z konta klienta ściąga np. 106%*zPLN - podobno
dlatego, że dokonał jakiegoś "przewalutowania".
5) visa przelewa do banku-aquirera xY - oczywiście przelew między bankami w kraju
akceptanta,
6) akceptant dostaje swoje 98%*xY.
MC - działa po staremu, jak niedawno visa - na ile kuriozum w skali świata jest, by
karta miała dwie (a nawet 4) waluty rozliczeniowe, to do sprawdzenia:
1) transakcja u akceptanta w kwocie x waluty Y - i akceptant spodziewa się, że
dostanie na konto np. 98%*xY, bo musi zapłacić IF i inne prowizje,
2) bank-aquirer akceptanta wysyła do mc info, że klient w PL ma zapłacić xY,
3) mc sprawdza, jakie waluty rozliczeniowe ma karta klienta (a mogą być i 4, jak w
przypadku aliora - są to PLN, EUR, USD i GBP) i jeśli waluta Y jest jedną z nich, to
nic nie robi, a jeśli waluty Y nie ma wśród walut rozliczeniowych, to przelicza
walutę Y na walutę A - nazwijmy ją "główną walutą rozliczeniową dla transakcji
zagranicznych" - wg swojego kursu, gorszego o średniego o ok. 0,2%.
mc wysyła do banku w Polsce, który wydał kartę, żądanie przelania sum w każdej z
walut rozliczeniowych - w przypadku transakcji zagranicznej oczywiście będzie 0 PLN,
a jakaś suma inna niż 0 będzie tylko w jednej z walut rozliczeniowych.
Plus dodatkowo, jeśli Y nie należy do walut rozliczeniowych, jest informacja, że
klient płacił xY.
4) bank przelewa mc tyle i w takich walutach, w jakich żąda, potem - przyjmijmy, że
karta jest wydana do konta złotówkowego - przelicza te wszystkie waluty wg własnych
kursów na złote - średnio te kursy są gorsze o 3% od średniego, choć np. w aliorze
jest to aż 7,5% - i jeszcze dolicza sobie prowizję za przewalutowanie - i dopiero tą
wynikową sumę w PLN ściąga z konta klienta. Tu akurat polski bank naprawdę dokonuje
przewalutowania, ale jego cena jest bardzo wygórowana do bandyckiej.
5) mc przelewa do banku-aquirera xY,
6) akceptant dostaje swoje 98%*xY.
Łatwe to nie jest, bo nie ma być ;>
To też pokazuje, że to, co dolicza bank w Polsce, jest jego czystym zyskiem - a w
przypadku visy jest to "prowizja za transakcję w innej walucie niż PLN" (bo nie za
zagraniczną, gdyż występuje jeszcze DCC) - i tak powinna być ujęta w TOiP, podobnie
jak np. prowizje za transakcje związane z hazardem (np. TOiP eurobanku). Bo to, że
banki mają prowizje 0% za płatność kartą w Polsce jest tylko i wyłącznie wymuszone
przez rynek - gdyby banki mogły, to by wprowadziły prowizje za płacenie kartami - za
"wygodę" i "bezpieczeństwo" - ale nie z Polakami w Polsce takie numery (hmm, za
granicą tracimy czujność ? albo raczej większość nie umie liczyć).
Bo czemu np. płatność kartą debetową do konta w USD wydaną przez kantor aliora nie ma
żadnej prowizji, choćbyśmy płacili w koronach czy jakiejś walucie nigeryjskiej albo
nepalskiej - przecież i tak kasa musi trafić w jakiś egzotyczny region - no chyba że
alior (i pekao i getin) do tego dopłaca - albo korzysta z tego, że jak ktoś w jakiejś
dziwnej walucie (a nawet nie dziwnej, wystarczy, by była inna niż euro, więc usd czy
czeskie albo norweskie korony też pod to podpadają) zapłaci kartą do konta w euro, to
mu za to 15% skroją ;>
Niby dlatego, że konto w USD ? Ale to USD kosztują tylko 0,3% przy wymianie ze
złotówek - i to jest wszystko, co na tym alior zyskuje - 6% to jednak 20 razy więcej.
Oraz druga rzecz, jaką można sobie wyjaśnić, to mechanizm kart wielowalutowych - np.
pekao, fajna, bo "automatyczna" (ale za to brzydka jak nieszczęście) lub citek,
trochę mniej wygodna, bo walutę trzeba zmieniać "ręcznie" - oczywiście w grę wchodzą
wyłącznie debetówki, choć dla banku nie byłoby żadnym problemem podłączyć tą kartę
też pod konto z kredytem w PLN - jedynie nie chcą.
Aha, i oczywiście te karty to wszystko MC, bo tylko mc umożliwia obecnie więcej niż
jedną walutę rozliczeniową - inaczej bank musiałby do interesu dopłacać.
-
65. Data: 2016-08-11 18:19:08
Temat: Re: Karta kredytowa do płatności w euro...
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Dawid Rutkowski <d...@w...pl> writes:
> Bo to, że banki
> mają prowizje 0% za płatność kartą w Polsce jest tylko i wyłącznie
> wymuszone przez rynek - gdyby banki mogły, to by wprowadziły prowizje
> za płacenie kartami - za "wygodę" i "bezpieczeństwo" - ale nie z
> Polakami w Polsce takie numery (hmm, za granicą tracimy czujność ?
> albo raczej większość nie umie liczyć).
A tracimy? Bo wszyscy zeznają, że za granicą w miarę możliwości płacą
gotówką. Firmowe delegacje itd. - kasa wypłaca gotówkę, hotele opłacane
z góry przelewami albo też gotówką na miejscu itd.
Nikt "po drugiej stronie" nie jest nawet zdziwiony.
Czasem się czegoś nie da, albo jest to kłopotliwe (np. drobne rzeczy) -
no to wtedy karta.
--
Krzysztof Hałasa
-
66. Data: 2016-08-11 18:23:46
Temat: Re: Karta kredytowa do płatności w euro...
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Dawid Rutkowski <d...@w...pl> writes:
> Dla mnie jest jakimś tam kursem odniesienia, bo przecież i w NBP po
> tym kursie nie kupisz.
NBP nie jest detalistą, to akurat zrozumiałe.
Ale w ogóle po kursie średnim można kupić walutę. Wystarczy znaleźć
kogoś, kto chce tak samo sprzedać.
Kantory sprzedają walutę z prowizją < 1% - mimo, że to dużo bardziej
niebezpieczne dla nich niż wymiana waluty przy płatności kartą dla
banków.
--
Krzysztof Hałasa
-
67. Data: 2016-08-11 21:42:32
Temat: Re: Karta kredytowa do płatności w euro...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 11 Aug 2016 08:56:37 -0700 (PDT), Dawid Rutkowski
> Hmm, to może napiszę, jak wg mnie się to wszystko odbywa - oczywiście CMIIW.
> Visa - wg nowej mody, do której zmusiła polskie banki:
> 1) transakcja u akceptanta w kwocie x waluty Y - i akceptant spodziewa się, że
dostanie na konto np. 98%*xY, bo musi zapłacić IF i inne prowizje,
> 2) bank-aquirer akceptanta wysyła do visy info, że klient w PL ma zapłacić xY,
> 3) visa przelicza xY na złote wg swojego kursu - co daje sumę z PLN - a ten kurs
jest gorszy od średniego o jakieś 0,44% (tak mi wyszło, może zmniejszyli) - i wysyła
do banku w Polsce, który wydał kartę, żądanie przelania zPLN na konto visa -
najprawdopodobniej jest to konto w banku, który wydał kartę - plus dodatkowo jest
informacja, że klient płacił xY,
> 4) bank przelewa visie z PLN, a z konta klienta ściąga np. 106%*zPLN - podobno
dlatego, że dokonał jakiegoś "przewalutowania".
> 5) visa przelewa do banku-aquirera xY - oczywiście przelew między bankami w kraju
akceptanta,
> 6) akceptant dostaje swoje 98%*xY.
Byc moze, ale widzisz - jedne banki doliczaja 6%,
inne stosuja wlasny kurs. Dziwne troche.
> to, że banki mają prowizje 0% za płatność kartą w Polsce jest tylko
> i wyłącznie wymuszone przez rynek - gdyby banki mogły, to by
> wprowadziły prowizje za płacenie kartami - za "wygodę" i
> "bezpieczeństwo" - ale nie z Polakami w Polsce takie numery (hmm,
Bo ja wiem czy nie z Polakami ... pamietam kiedys tak mial PKO BP na
kredytowce. 1% dodatkowo. W czasach, gdy na lokacie mozna bylo 10-15%
dostac, to moze nawet nie bylo takie zle.
Gdzies tam z drugiej strony byla prowizja od sklepow.
Te sie jakos godzily na wysoka prowizje.
Teraz to ograniczyli prawnie .. i zobaczymy, czy nie z Polakami takie
numery.
> za granicą tracimy czujność ? albo raczej większość nie umie
> liczyć).
Raczej przeczytac calej tabeli. Ona dluga i ciezka.
A czasem moze i liczyc - tzn wyliczyc sobie efektywnego kursu.
Tylko ... znajomy Niemiec ma karte bezprowizyjna nawet w Polsce. I
nawet wyplaty z bankomatow ma bez prowizji. Widac u niego rynek
silniejszy :-)
> Bo czemu np. płatność kartą debetową do konta w USD wydaną przez
> kantor aliora nie ma żadnej prowizji, choćbyśmy płacili w koronach
> czy jakiejś walucie nigeryjskiej albo nepalskiej - przecież i tak
> kasa musi trafić w jakiś egzotyczny region - no chyba że alior (i
Zgodnie z tym co napisales, to by wynikalo ze nie.
A nawet jesli - ciezarowka tego przeciez nie wioza.
> pekao i getin) do tego dopłaca - albo korzysta z tego, że jak ktoś
Ale jest prowizja od sklepu do podzialu, moze starcza.
> Niby dlatego, że konto w USD ? Ale to USD kosztują tylko 0,3% przy
> wymianie ze złotówek - i to jest wszystko, co na tym alior zyskuje
> - 6% to jednak 20 razy więcej.
Moze lepiej zarobic 0.3% niz nic :-)
> Oraz druga rzecz, jaką można sobie wyjaśnić, to mechanizm kart
> wielowalutowych - np. pekao, fajna, bo "automatyczna" (ale za to
> brzydka jak nieszczęście) lub citek, trochę mniej wygodna, bo
> walutę trzeba zmieniać "ręcznie"
Ja tam nie wiem, ale czy na karcie chyba nie ma zapisanej waluty
karty. Jest bank, jest kraj, a waluty chyba nie.
Dodali ? Czy jednak inaczej te rozliczenia wygladaja ?
J.
-
68. Data: 2016-08-12 12:52:46
Temat: Re: Karta kredytowa do płatności w euro...
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
W dniu czwartek, 11 sierpnia 2016 18:19:09 UTC+2 użytkownik Krzysztof Halasa napisał:
> A tracimy? Bo wszyscy zeznają, że za granicą w miarę możliwości płacą
> gotówką. Firmowe delegacje itd. - kasa wypłaca gotówkę, hotele opłacane
> z góry przelewami albo też gotówką na miejscu itd.
> Nikt "po drugiej stronie" nie jest nawet zdziwiony.
"Wszyscy" czyli kto, grupowicze p.b.b. ?
Jeśli tak, to nie jest to przykład reprezentacyjny niestety :(
Może firmy w kryzysie zaczęły to liczyć, a może robią tak mniejsze, a większe dalej
przepłacają, bo je stać ?
Ja przykład z drugiej strony mam co prawda tylko z Chorwacji, 2 lata temu - a oni,
jako nowi w UE, byli pewniej "bardziej amerykańscy niż amerykanie - tacy są ci, co są
tu najkrócej" - panie w recepcji 5-gwiazdkowego hotelu (płacił kontrahent ;) były
bardzo zdziwione moją odpowiedzią "and what if we don't have a credit card ?". Na
szczęście bez większych problemów (jedynie trzeba było na kalkulatorze policzyć) dało
się zapłacić z góry gotowizną, i to w euro, i nawet za bardzo nie przepłacając, bo
kurs był kantorowy, ale z +2% prowizji.
Trzebaby policzyć, czy opłaciłoby się najpierw pojechać taxi do centrum i tam
wymienić w normalnym kantorze, bo oczywiście lotniskowe odpadają.
-
69. Data: 2016-08-12 12:57:05
Temat: Re: Karta kredytowa do płatności w euro...
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
W dniu czwartek, 11 sierpnia 2016 18:23:47 UTC+2 użytkownik Krzysztof Halasa napisał:
> Ale w ogóle po kursie średnim można kupić walutę. Wystarczy znaleźć
> kogoś, kto chce tak samo sprzedać.
Echh, cały problem robienia znakomitych interesów na rynku finansowym - znaleźć
chętnego dawcę kapitału...
> Kantory sprzedają walutę z prowizją < 1% - mimo, że to dużo bardziej
> niebezpieczne dla nich niż wymiana waluty przy płatności kartą dla
> banków.
<1% ? To chyba tylko w hurcie - np. dla transakcji powyżej 2k zł - można znaleźć
kantor, który ma na euro i $ spread 2 grosze - ale ta różnica 2 groszy to koszt kupna
- czyli skupują po cenie kursu średniego, a sprzedają po cenie kursu średniego + 2
grosze.
U mnie w kantorze w bloku spread 10 groszy na euro i $ - i to jest chyba taka średnia
cena, czyli jednak nieco ponad 1%.
2,5 grosza spreadu - ale tu równo od kursu średniego, więc kupno tańsze - jest w IKA
dla dowolnej kwoty.
Choć tu przy zakupie ryzyko tylko dla klienta, że mu w kasie fałszywe euro wydadzą.
-
70. Data: 2016-08-12 13:30:47
Temat: Re: Karta kredytowa do płatności w euro...
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
W dniu czwartek, 11 sierpnia 2016 21:42:26 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
> Byc moze, ale widzisz - jedne banki doliczaja 6%,
> inne stosuja wlasny kurs. Dziwne troche.
Pewnie, że dziwne, o to przecież chodzi, żeby klientowi było się ciężko połapać.
Ale podział nie jest między bankami, tylko między organizacjami.
Także jeszcze raz:
1) visa rozlicza już wszystkie polskie karty w PLN (nie z dobroci serca, żeby klienci
mieli "jaśniej", tylko dlatego, że mogła sobie podnieść spready przy przeliczaniu na
złotówki - wcześniej przeliczała na euro i spread musiał być taki jak dla 400
milionów mieszkańców strefy euro - a teraz jest taki, jak dla niecałych 40 milionów
Polaków) - i banki mogą sobie doliczać jedynie prowizję - rezultat był taki, że
wszystkie dodały do dawnych prowizji połowę spreadu
2) mc rozlicza w różnych walutach, w tym transakcje w walutach innych niż PLN zwykle
w euro - więc bank zawsze zarabia na swoim zdzierskim kursie euro, a i niektóre
jeszcze sobie doliczają prowizję.
W ramach tego samego banku - jeśli wydaje i visy i mc - zwykle końcowy koszt dla
klienta jest podobny - np. w citku 5,8% dla kredytówek, debetówki to insza inszość -
choć czasem mc bywa tańszy, np. w mBąku, choć wciąż i tak jest bardzo drogi.
> Bo ja wiem czy nie z Polakami ... pamietam kiedys tak mial PKO BP na
> kredytowce. 1% dodatkowo. W czasach, gdy na lokacie mozna bylo 10-15%
> dostac, to moze nawet nie bylo takie zle.
To były czasy, gdy skala płatności kartami w Polsce była mniej więcej taka, jak
obecnie skala płatności polskimi kartami za granicą - rynek raczkujący i jeszcze
luksusowy raczej.
> Gdzies tam z drugiej strony byla prowizja od sklepow.
> Te sie jakos godzily na wysoka prowizje.
> Teraz to ograniczyli prawnie .. i zobaczymy, czy nie z Polakami takie
> numery.
Teraz banki podeszły od innej strony, bo na tyle są sprytne, że wiedzą, że prowizji w
Polsce nie przejdą - ale opłaty za karty to już co innego, tzn. za "nieużywane", ale
niektórzy - np. deutsche bank - tak się wydziczyli z warunkami, że pewnie im liczba
debetówek spadła - ale to wiedzą tylko oni sami.
> Tylko ... znajomy Niemiec ma karte bezprowizyjna nawet w Polsce. I
> nawet wyplaty z bankomatow ma bez prowizji. Widac u niego rynek
> silniejszy :-)
Dokładnie, a do tego strefa euro - większość transakcji zagranicznych i tak w euro
robią, chyba że blisko granicy mieszka i do PL na zakupy duże przyjeżdża co tydzień.
Echh, też nie mielibyśmy tego kłopotu gdybyśmy nie wklekli się w ogonie unii.
> > pekao i getin) do tego dopłaca - albo korzysta z tego, że jak ktoś
> Ale jest prowizja od sklepu do podzialu, moze starcza.
Starcza na wszystko - a to, co sobie polskie banki z klientów dodatkowo zedrą (ładne
dodatkowo, u większości ten dodatek to 500% - pięćset), to tylko do ich kieszeni
trafia.
Tak się zastanawiałem kiedyś, czy nie poskarżyć się na to organizacjom ;>
> Ja tam nie wiem, ale czy na karcie chyba nie ma zapisanej waluty
> karty. Jest bank, jest kraj, a waluty chyba nie.
>
> Dodali ? Czy jednak inaczej te rozliczenia wygladaja ?
Waluty nie ma na karcie - i dobrze, że nie ma.
To, w jakiej walucie karty rozliczać, zapisane jest w umowie między bankiem a
organizacją - i może to być różnie dla mc z różnych banków (bo visa już tylko
wyłącznie w PLN).
Dla moich kart MC:
- citek KK MC - PLN (rzadkość, ale co z tego, jak prowizja citka 5,8%),
- deutsche bank MC KK - EUR (tylko kurs 3,25%)
- alior kantor KD do konta w EUR - EUR przy płatnościach w EUR (prowizja 0% :), GBP
przy płatnościach w GBP (prowizja kursowa 15% !!!), USD przy płatnościach w walutach
innych niż EUR i GBP (prowizja kursowa 15% !!!). Ciekawe ?
Brak waluty "na karcie" ma swoje minusy - np. bankomaty proponują DCC dla karty do
konta w euro, co kosztować będzie np. dla karty z IKA 20% !!!
Ale ma też swoje plusy - pozwala funkcjonować kartom wielowalutowym (na razie
niestety tylko debetowym).
Z polskich wiem o pekao oraz citku.
W pekao możesz założyć konta walutowe w EUR, USD, GBP i CHF - i do nich wszystkich,
"na raz", oraz do ROR w PLN, będzie "podpięta" ta karta (jak widać w pekao dla mc
mają 5 walut rozliczeniowych - albo np. koszty dla CHF pokrywa bank). Jeśli zapłacisz
w którejkolwiek z tych walut, to, jeśli na koncie w tej walucie są wystarczające
środki, zostanie ono po prostu obciążone, bez prowizji. Jeśli nie masz konta w tej
walucie lub jest za mało środków to obciążone będzie konto w PLN wg kursu banku.
W citku możesz mieć konta walutowe w EUR i USD, oczywiście dodatkowo do ROR w PLN,
ale to, które konto będzie obciążane transakcjami KD, musisz wskazać ręcznie
(oczywiście w ST albo apce, ew. przez telefon) przed daną transakcją.