Witojcie :)

Krótko: Bank dał mi kredyt 90.000 zł (wartość nieruchomości 120000),
umowa podpisana, przelew zrobili. Dziś rano dzwonią mówiąc, żebym
przyszedł i podpisał jeszcze raz umowę i weksel bo zrobili błąd.

Błąd polega na tym, że w umowie nie napisali, że oprócz hipoteki jest
jeszcze inne zabezpieczenie (chodzi o weksel), a do tego weksel też
błędny bo na jakichś starych zasadach.

Wchodzę i Pani od razu położyła przede mną stary weksel i nowy do
podpisania, przekreśliła stary i mówi, żeby podpisać. Zaraz, mówię,
jak to przecież nie mam takiego obowiązku, bo ja się z umowy
wywiązałem. Powiedziałem, że przyjdę jutro bo muszę się zastanowić i
kogoś poradzić.

Nie ukrywam, że przyjemniej by mi się spłacało kredyt bez weksla
(kwestia przede wszystkim samopoczucia), tylko boje się, że bank może
przedsięwziąć jakieś niemiłe kroki typu będzie chciał odstąpić od
umowy albo żądać dodatkowych zabezpieczeń. Co może zrobić?

Co robić? Dać sobie na luz podpisując aneks do umowy i nowy weksel? A
może stoję teraz w jakiejś lepszej pozycji negocjacyjnej i przy okazji
aneksu mógłbym zażyczyć sobie zmniejszenia marży? Albo nic im nie
podpisywać i czekać co zrobią?