-
51. Data: 2011-11-19 08:03:15
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: "skippy" <s...@o...eu>
Użytkownik "root" <s...@k...com> napisał w wiadomości
news:pleuczpmnrh4.yxl1m1xast7l.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 19 Nov 2011 08:15:17 +0100, skippy napisał(a):
>
>> Użytkownik "root" <zzzzsss@.susu.com> napisał w wiadomości
>> news:1i3ero38o2aql$.1uq9crz9hyork.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Sat, 19 Nov 2011 07:14:38 +0100, skippy napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "totus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>>> news:ja6i15$s9a$1@inews.gazeta.pl...
>>>
>>>> kapitalne
>>>
>>> znaczy co jest kapitalne?
>>
>> ten przykład, nadający się do książki dla dzieci żeby zrozumiały o co
>> chodzi
>> nie masz czytnika i ne wiesz na co odpowiadałem, poprawie sie, sorki
>>
>>
> mam czytnik i znam na pamiec jego tekst. pytalem co w nim jest kapitalne ?
> (w tekscie)
to była moja ocena posta
co mam dodać?
interpretację?
dałem ją przecież; przykład szkoleniowy zrizumiały dla dzieci
-
52. Data: 2011-11-19 08:06:55
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: root <s...@k...com>
Dnia Sat, 19 Nov 2011 09:03:15 +0100, skippy napisał(a):
> Użytkownik "root" <s...@k...com> napisał w wiadomości
> news:pleuczpmnrh4.yxl1m1xast7l.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sat, 19 Nov 2011 08:15:17 +0100, skippy napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "root" <zzzzsss@.susu.com> napisał w wiadomości
>>> news:1i3ero38o2aql$.1uq9crz9hyork.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Sat, 19 Nov 2011 07:14:38 +0100, skippy napisał(a):
>>>>
>>>>> Użytkownik "totus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>>>> news:ja6i15$s9a$1@inews.gazeta.pl...
>>>>
>>>>> kapitalne
>>>>
>>>> znaczy co jest kapitalne?
>>>
>>> ten przykład, nadający się do książki dla dzieci żeby zrozumiały o co
>>> chodzi
>>> nie masz czytnika i ne wiesz na co odpowiadałem, poprawie sie, sorki
>>>
>>>
>> mam czytnik i znam na pamiec jego tekst. pytalem co w nim jest kapitalne ?
>> (w tekscie)
>
> to była moja ocena posta
> co mam dodać?
> interpretację?
> dałem ją przecież; przykład szkoleniowy zrizumiały dla dzieci
Przeczytaj moja odpowiedz dana totusowi przed chwila i napisz czy ja
zrozumiales. Pomin 1sza czesc (ksiegowanie), ktora napisalem na wyrazne
zyczenie totusa i po 5 min. sam jej juz nie rozumiem ;)
-
53. Data: 2011-11-19 08:48:37
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: totus <t...@p...onet.pl>
root wrote:
> Kasą było złoto więc krol
> nie mogł go nadrukować!!! Mógł je tylko ukraść.
Skąd ty takie rzeczy bierzesz? Pieniądze były robione ze stopu złota. I
miały mieć pokrycie w złocie. Dodruk w owych czasach polegał na zmniejszaniu
wagi czystego złota w monetach. To robić mogły tylko mennice. Z
Templariuszami to była sprawa długów i wpływów, a nie inflacji. Król usunął
swojego wierzyciela i ogromnie wpływowe środowisko. Templariusze poprzez
pożyczanie pieniędzy nie tworzyli inflacji. Częściowe pokrycie kredytów w
depozytach to wymysł współczesnego prawa bankowego i za Templariuszy ten
wynalazek późniejszych polityków nie był stosowany.
-
54. Data: 2011-11-19 09:02:38
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: root <r...@v...pl>
Dnia Sat, 19 Nov 2011 09:48:37 +0100, totus napisał(a):
> root wrote:
>
>> Kasą było złoto więc krol
>> nie mogł go nadrukować!!! Mógł je tylko ukraść.
>
> Skąd ty takie rzeczy bierzesz? Pieniądze były robione ze stopu złota. I
> miały mieć pokrycie w złocie. Dodruk w owych czasach polegał na zmniejszaniu
> wagi czystego złota w monetach.
No tak to zmienia postać rzeczy bo głupi ludzie nie wiedzieli czy posługują
się monetą 100% złota czy 50%. Oczywiście zapomniałem, że ludzie są głupi.
>To robić mogły tylko mennice. Z
> Templariuszami to była sprawa długów i wpływów, a nie inflacji. Król usunął
> swojego wierzyciela i ogromnie wpływowe środowisko. Templariusze poprzez
> pożyczanie pieniędzy nie tworzyli inflacji. Częściowe pokrycie kredytów w
> depozytach to wymysł współczesnego prawa bankowego i za Templariuszy ten
> wynalazek późniejszych polityków nie był stosowany.
A gdzie ja kurna napisałem, że pożyczanie czy KREACJA pieniądza przez banki
prowadzą do inflacji? To TY to napisałeś kiedyś i mi ciągle to wmawiasz.
Kreacja MOŻE prowadzic czasem do inflacji albo do kryzysu płynności. Skup
się jakoś bo takie manipulowanie do niczego nie prowadzi poza frustracją
manipulowanego.
Ja mam z Tobą gadac, skoro nawet mój very uproszczony przykład zagęściłeś
tak, żeby udowodnić mi, że to król generuje inflację, bo se drukuje
pieniądze.
Spójrz na banknot, jakikolwiek i zobacz kto go wydrukował. Jest na nim
napisane. Serio!
-
55. Data: 2011-11-19 09:09:54
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: totus <t...@p...onet.pl>
root wrote:
> Cena zarcia wyrazona w weglu nie zmienia się i wynosi tyle aby zapewnic
> przezycie. Panuje idealna rownowaga.
> Ale założmy ze rolnik zachorowal albo grad mu zboze zniszczyl. Co sie
> dzieje. Rolnik moze żadać wiecej wegla za swoje zarcie, ale sumarycznie
> dostaje go tyle ile poprzednio, bo nie ma co zaoferowac. Ilość węgla jest
> taka sama, cena zarcia wyrazona w węglu wzrosła, PKB spadło.
> Jest inflacja czy nie?
Oczywiście, ze jest. Inflacja jest wtedy gdy strumień pieniędzy trafiający
na rynek jest większy niż strumień towarów. Powody nie są istotne skąd się
pojawia nierównowaga. Ale nie żyjemy w Twojej bajce tylko tu gdzie żyjemy i
mówimy o inflacji, czyli nadmiarze pieniędzy na rynku względem towarów,
wywołanej przez drukowanie. Inflacja występuje również wtedy gdy na
zamknięty rynek trafi pożyczka lub darowizna. W twoim przypadku raz choruje
rolnik i jest inflacja raz urlopuje górnik i jest deflacja. Górnik ma
pomysły racjonalizatorskie podnoszące jego wydajność i inflacja jest
strukturalna. Gdy rolnik ma pomysły na podniesienie produkcji to jest
deflacja. Ważne jest ze razem wiemy kiedy powstaje inflacja czy deflacja.
Powstaje w miejscu gdzie można kierować stosunkiem ilości towarów do ilości
pieniądza. I ważne jest, że obaj wiemy, że dopiero wynikiem tego stosunku
jest cena. Z tego jest wniosek dla mnie, że handlujący np. ropą nie są w
stanie sami wykreować ceny na ropę. Na tę cenę ma wpływ tylko zmiany
wydobycia, zmiany zużycia, zmiany ilości pieniędzy na rynku. Handlujący
ustalając tę cenę pokazują tylko w jakim kierunku zmiany poszły. Czyli
gadanie telewizyjne, że będzie inflacja bo ceny ropy wzrosły.
-
56. Data: 2011-11-19 09:19:10
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: root <r...@v...pl>
Dnia Sat, 19 Nov 2011 10:02:38 +0100, root napisał(a):
> Dnia Sat, 19 Nov 2011 09:48:37 +0100, totus napisał(a):
>
>> root wrote:
>>
>>> Kasą było złoto więc krol
>>> nie mogł go nadrukować!!! Mógł je tylko ukraść.
>>
>> Skąd ty takie rzeczy bierzesz? Pieniądze były robione ze stopu złota. I
>> miały mieć pokrycie w złocie. Dodruk w owych czasach polegał na zmniejszaniu
>> wagi czystego złota w monetach.
> No tak to zmienia postać rzeczy bo głupi ludzie nie wiedzieli czy posługują
> się monetą 100% złota czy 50%. Oczywiście zapomniałem, że ludzie są głupi.
>
>>To robić mogły tylko mennice. Z
>> Templariuszami to była sprawa długów i wpływów, a nie inflacji. Król usunął
>> swojego wierzyciela i ogromnie wpływowe środowisko. Templariusze poprzez
>> pożyczanie pieniędzy nie tworzyli inflacji. Częściowe pokrycie kredytów w
>> depozytach to wymysł współczesnego prawa bankowego i za Templariuszy ten
>> wynalazek późniejszych polityków nie był stosowany.
>
> A gdzie ja kurna napisałem, że pożyczanie czy KREACJA pieniądza przez banki
> prowadzą do inflacji? To TY to napisałeś kiedyś i mi ciągle to wmawiasz.
> Kreacja MOŻE prowadzic czasem do inflacji albo do kryzysu płynności. Skup
> się jakoś bo takie manipulowanie do niczego nie prowadzi poza frustracją
> manipulowanego.
> Ja mam z Tobą gadac, skoro nawet mój very uproszczony przykład zagęściłeś
> tak, żeby udowodnić mi, że to król generuje inflację, bo se drukuje
> pieniądze.
> Spójrz na banknot, jakikolwiek i zobacz kto go wydrukował. Jest na nim
> napisane. Serio!
Chciałem dodać, że PAPIEROWY pieniądz jest immamentną cechą systemu
bankowego. To jest OBIETNICA banku, że masz prawo do pewnej ilości dóbr
realnych. Nic więcej. Kreacja pieniądza to nic innego jak zwielokratnianie
tych obietnic. Jest to oparte na przekonaniu bankierów, że ludzie nagle nie
będą chcieli wypłacic z systemu wszystkich swoich pieniędzy, czyli
zrealizować tych obietnic. Ponieważ tego nie czynią, nie kreaują inflacji,
lub mówiąc ściślej - nie kreują nadmiernego popytu.
System działa na granicy chaosu, to znaczy - drobne zaburzenie może
spowodować run na pojedynczy bank. Wtedy inne banki ratują go udzielając
szybkich pożyczek w gotówce. Jeśli to nie wystarcza, ratuje to NBP. Jeśli
to nie wystarcza, pieniądze są pozyczane zagranicą, jeśli to nie wystarcza
drukowane są pieniądze i mamy katastrofę i hiperinflację a nie inflację 5%.
Drukowanie pustych pieniędzy to ostateczność i wcale nie jest to częste
zjawisko, jak się niektórym wydaje.
-
57. Data: 2011-11-19 09:28:47
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: totus <t...@p...onet.pl>
root wrote:
>> I sobie wyobraź, że
>>> pieniądze które dostałeś od klienta za lodówkę niesiesz do banku jako
>>> lokata i nie płacisz swojemu dostawcy. Spróbuj to wszystko zaksięgować.
>
> Zawsze próbowałem to zdanie zrozumiec i dalej nie mogę.
> Jesli masz kilka bankow to ten sam POCZATKOWY depozyt jest wielokrotnie
> liczony jako depozyt w kolejnych bankach. I nie pitol o dostawcach, bo
> wiekszosc pieniedzy przechowywana jest w bankach i nie ma znaczenia, czy
> ja placę gotowka czy nie - w koncu i tak te pieniadze wyladuja na koncie w
> jakims banku, ktory zrobi z niego depozyt. A ten depozyt posluzy do
> udzielenia kolejnego kredytu kolejnemu fanowi lodówek.Nie udawaj glupiego
> bo to troche dziecinne tak platac proste sprawy tylko po to zeby udowodnic
> ze banki to nie banki.
No właśnie nie ląduje w żadnym banku jako depozyt. Spróbuj dokładnie
prześledzić drogę pieniędzy. Pieniądze w handlu i w produkcji to pieniądze
obrotowe. Ciągle są w drodze. Najczęściej kupowanym dobrem w Polsce na
kredyt to chyba auta. I nie jest ważne czy kupujący auto kupił za kredyt czy
nie, ważne jest co się dalej dzieje z tymi pieniędzmi. Przecież sprzedawca
nie może pieniędzy ze sprzedaży przechwycić i złożyć na lokacie. Musi na
pewno zapłacić podatki bo inaczej przyjdzie poborca podatkowy. Policz
podatki w sprzedanym aucie. Musi sam żyć i jeść i się ubierać i mieszkać. No
i musi zapłacić za dostarczony samochód bo inaczej numer byłby na raz. Nikt
nie będzie dostarczał aut sprzedawcy, który nie płaci tylko przechwytuje
pieniądze i wsadza na lokatę. Musi utrzymać miejsce gdzie handluje i ludzi,
z którymi współpracuje bo inaczej będzie musiał handlować sam na przystanku
autobusowym. Ile zostaje? Idźmy stopień niżej. Do producenta samochodów. Czy
on zapłatę od sprzedawcy wkłada na lokatę? A co z utrzymaniem fabryki i
pracowników, co zapłatą za dostarczone części, z podatkami? Znajdź te swoje
mnożenie lokat. W zamianie lokat na kredyt inflacja nie powstaje. Ta teoria,
mnożenia wkładów z kredytu powstała by odciągnąć podejrzenie za inflacje od
państwowych drukarni pieniędzy lub z głupoty.
-
58. Data: 2011-11-19 09:44:48
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: totus <t...@p...onet.pl>
root wrote:
> Dnia Sat, 19 Nov 2011 09:48:37 +0100, totus napisał(a):
>
>> root wrote:
>>
>>> Kasą było złoto więc krol
>>> nie mogł go nadrukować!!! Mógł je tylko ukraść.
>>
>> Skąd ty takie rzeczy bierzesz? Pieniądze były robione ze stopu złota. I
>> miały mieć pokrycie w złocie. Dodruk w owych czasach polegał na
>> zmniejszaniu wagi czystego złota w monetach.
> No tak to zmienia postać rzeczy bo głupi ludzie nie wiedzieli czy
> posługują się monetą 100% złota czy 50%. Oczywiście zapomniałem, że ludzie
> są głupi.
Ludzie nie są głupi i dlatego zaraz zauważają spadek wartości pieniądza i
ceny idą w górę. Nie było skoków zawartości złota czy srebra w pieniądzach o
50%. Nie było też monet ze 100% zawartością złota bo złoto jest za miękkie
do tego by je używać jako pieniądze. Używane były stopy złota i innych
metali. podobnie było ze srebrem i miedzią. Manipulowanie tym stopem
powodowało, ze producent monet mógł z tego samej ilości złota
(srebra/miedzi) produkować coraz więcej monet czyli robił inflację.
>
>>To robić mogły tylko mennice. Z
>> Templariuszami to była sprawa długów i wpływów, a nie inflacji. Król
>> usunął swojego wierzyciela i ogromnie wpływowe środowisko. Templariusze
>> poprzez pożyczanie pieniędzy nie tworzyli inflacji. Częściowe pokrycie
>> kredytów w depozytach to wymysł współczesnego prawa bankowego i za
>> Templariuszy ten wynalazek późniejszych polityków nie był stosowany.
>
> A gdzie ja kurna napisałem, że pożyczanie czy KREACJA pieniądza przez
> banki prowadzą do inflacji? To TY to napisałeś kiedyś i mi ciągle to
> wmawiasz.
No myślałem, że co do tego jest zgoda miedzy nami, że tworzenie pieniędzy
bez tworzenie w takiej samej ilości towarów prowadzi do inflacji. Myślałem,
że spór miedzy nami jest o miejsce gdzie powstaje produkcja pieniędzy. Ja
twierdzę, że w drukarniach państwowych, a Ty że w bankach.
> Kreacja MOŻE prowadzic czasem do inflacji albo do kryzysu
> płynności. Skup się jakoś bo takie manipulowanie do niczego nie prowadzi
> poza frustracją manipulowanego.
> Ja mam z Tobą gadac, skoro nawet mój very uproszczony przykład zagęściłeś
> tak, żeby udowodnić mi, że to król generuje inflację, bo se drukuje
> pieniądze.
> Spójrz na banknot, jakikolwiek i zobacz kto go wydrukował. Jest na nim
> napisane. Serio!
Co to ma za znaczenie co tam jest napisane? Ludzie różne rzeczy piszą w
różnych miejscach. Czasem bardziej przemyślane czasem mniej.
-
59. Data: 2011-11-19 10:14:34
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: totus <t...@p...onet.pl>
root wrote:
> Dnia Sat, 19 Nov 2011 10:02:38 +0100, root napisał(a):
>
>> Dnia Sat, 19 Nov 2011 09:48:37 +0100, totus napisał(a):
>>
>>> root wrote:
>>>
>>>> Kasą było złoto więc krol
>>>> nie mogł go nadrukować!!! Mógł je tylko ukraść.
>>>
>>> Skąd ty takie rzeczy bierzesz? Pieniądze były robione ze stopu złota. I
>>> miały mieć pokrycie w złocie. Dodruk w owych czasach polegał na
>>> zmniejszaniu wagi czystego złota w monetach.
>> No tak to zmienia postać rzeczy bo głupi ludzie nie wiedzieli czy
>> posługują się monetą 100% złota czy 50%. Oczywiście zapomniałem, że
>> ludzie są głupi.
>>
>>>To robić mogły tylko mennice. Z
>>> Templariuszami to była sprawa długów i wpływów, a nie inflacji. Król
>>> usunął swojego wierzyciela i ogromnie wpływowe środowisko. Templariusze
>>> poprzez pożyczanie pieniędzy nie tworzyli inflacji. Częściowe pokrycie
>>> kredytów w depozytach to wymysł współczesnego prawa bankowego i za
>>> Templariuszy ten wynalazek późniejszych polityków nie był stosowany.
>>
>> A gdzie ja kurna napisałem, że pożyczanie czy KREACJA pieniądza przez
>> banki prowadzą do inflacji? To TY to napisałeś kiedyś i mi ciągle to
>> wmawiasz. Kreacja MOŻE prowadzic czasem do inflacji albo do kryzysu
>> płynności. Skup się jakoś bo takie manipulowanie do niczego nie prowadzi
>> poza frustracją manipulowanego.
>> Ja mam z Tobą gadac, skoro nawet mój very uproszczony przykład zagęściłeś
>> tak, żeby udowodnić mi, że to król generuje inflację, bo se drukuje
>> pieniądze.
>> Spójrz na banknot, jakikolwiek i zobacz kto go wydrukował. Jest na nim
>> napisane. Serio!
>
> Chciałem dodać, że PAPIEROWY pieniądz jest immamentną cechą systemu
> bankowego. To jest OBIETNICA banku, że masz prawo do pewnej ilości dóbr
> realnych. Nic więcej. Kreacja pieniądza to nic innego jak zwielokratnianie
> tych obietnic. Jest to oparte na przekonaniu bankierów, że ludzie nagle
> nie będą chcieli wypłacic z systemu wszystkich swoich pieniędzy, czyli
> zrealizować tych obietnic. Ponieważ tego nie czynią, nie kreaują inflacji,
> lub mówiąc ściślej - nie kreują nadmiernego popytu.
To wcale tak nie było. Wymyślasz bo nie wiesz. Ludzie posługiwali się
monetami. Ale monety były ciężkie i nieporęczne szczególnie przy dużych
transakcjach. Bardzo niebezpieczne w podróżach. Składali te monety w bankach
i dostawali pokwitowanie jak w przechowalni bagażu. Powstały banki
depozytowe. Potem przy transakcjach niektórym pokwitowaniom tak zaufano, że
wymieniano towar za pokwitowanie. Tak powstał pieniądz papierowy oparty w
całości o depozyt monetarny. Za przechowanie czyli bezpieczne magazynowanie
monet magazyn/bank brał opłaty i z tego żył. Potem przeliczano ilość
składowanych monet na czyste złoto. Tak powstało pokrycie pokwitowań w
czystym złocie. O kredycie nie ma mowy. Każdy obracał własnymi pieniędzmi,
które miał w magazynie a fizycznie pokazywał sprzedawcy pokwitowania, które
miał w kieszeni. Kredyt w Średniowiecznej Europie był zakazany. Kościół
wymyślił, że procent to grzech. Miedzy innymi dlatego gospodarka wtedy tak
się ciągnęła jak gówno w oleju. Taki był twórczy wkład Kościoła Katolickiego
w gospodarkę europejska. Ale to na marginesie. Cała ta Twoja interpretacja
jest bez sensu. Bank nic nie obiecuje. Obiecują politycy. To oni oderwali
pieniądz papierowy od realiów. Bank działa w prawie jakie wymyślą politycy.
Inflacja czy deflacja czyli wzrost lub spadek ceny, to objaw nierównowagi
między towarem a pieniędzmi na danym rynku. Można to codziennie obserwować
na rynku KGHM na GPW. Albo obserwując cenę jakiegoś dowolnego, innego,
papieru
Można poszukiwać miejsc gdzie powstaje ta nierównowaga. Pewne jest jedno, że
ta nierównowaga nie powstaje wtedy gdy handlujący kontraktami naciska enter.
O czy ciągle mówią w mediach.
Na koniec jeszcze Ci powiem, ze Templariusze czy Medyceusze pożyczali swoje.
To nie były banki w Twoim rozumieniu tzn takie, które zbierają depozyty i z
nich udzielają kredyty. Templariusze finansowali koronę francuską tak jak Ty
pożyczasz kumplowi na piwo. Ze swoich pieniędzy. Takie pożyczki to
działalność bankierska, według Ciebie?
> System działa na granicy chaosu, to znaczy - drobne zaburzenie może
> spowodować run na pojedynczy bank. Wtedy inne banki ratują go udzielając
> szybkich pożyczek w gotówce. Jeśli to nie wystarcza, ratuje to NBP. Jeśli
> to nie wystarcza, pieniądze są pozyczane zagranicą, jeśli to nie wystarcza
> drukowane są pieniądze i mamy katastrofę i hiperinflację a nie inflację
> 5%. Drukowanie pustych pieniędzy to ostateczność i wcale nie jest to
> częste zjawisko, jak się niektórym wydaje.
Inflacja 1% to objaw tego, ze na eynku pojawiło sie więcej pieniedzy niż
towarów. Jak ty nazywasz te nadmiarowe pieniądze? Ja nazywam je pustymi.
-
60. Data: 2011-11-19 10:22:03
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: totus <t...@p...onet.pl>
root wrote:
> Dnia Fri, 18 Nov 2011 22:17:24 +0100, totus napisał(a):
> Spróbuj to wszystko zaksięgować. Bardzo by
>> mnie interesowało jak banki księgują te kreacje pieniądza z 10-cio
>> krotnego kredytu. Jak sam nie umiesz to porozmawiaj z jakimś księgowym.
>
> Musza byc conajmniej 2 banki. DWA, D-W-A kapujesz?
>
> ***** Ten fragment pokazuje ksiegowanie - jest nudny i mozesz go pominac
> ******
> Bank 1
> Udziela kredytu fanowi lodowek
> Wn 1000zl (naleznosci) Ma 1000zl (zobowiazania banku wobec innych
> depozytariuszy)
>
> Fan kupuje lodowke karta a Ty masz konkto w banku nr 2
>
> Wn 1000zl (gotowka w banku) Ma 1000zl - zobowiazania banku
>
> Pech chcial ze banku nr 2 ma konto twoj dostawca. Placisz mu przelewem
> Wn - zobowiazania banku wobec ciebie Ma zobowiazania banku wobec twojego
> dostawcy
> Wn 10000 gotowka w banku u twojego dostawcy Ma 1000 stan twojego rachunku
> w banku (przelew kasowy)
>
> I teraz twoj dostawca ma pieniadze na swoim rachunku, ktore powstaly z
> kredytu, udzielonego przez bank nr 1.
> Bank nr 2 powiekszyl sume bilansowa o 1000zl wiec moze udzielic kredytu
> innemu fanowi lodowek w wysokosci 900zl.
> *** Koniec nudnego fragmentu ******
>
> Reasumujac dawno dawno temu do banku nr 1 wplynelo powiedzmy 1200zl od
> depozytariuszy. Bank udzielil kredytu na 1000zl. Ostatecznie te 1000zl
> wyladowaly w banku nr 2, ktory to bank nic nie wie o pochodzeniu tych
> pieniedzy (ze powstaly z kredytu) i ksieguje je u siebie w kwocie 1000zl
> jak zwykle prawdziwe pieniadze.
>
> Mamy wiec sytuacje
> 1. 1200zl posiadaja wszyscy klienci banku nr 1. Maja bo to bank je wydal
> dajac kredyt. Oni dalej je maja zapisane na swoich rachunkach, choc nie
> wiedzą o tym ze gdyby nagle zazadali jednoczesnie depozytow bank by sie
> zesral.
> 2. 1000 zł posiada twoj dostawca w banku nr 2. Ma, bo nic go nie obchodzi,
> ze to trefne pieniadze obiecane przez bank nr 1 jakiemus nabywcy lodowek.
>
> Klienci obu banków maja 2200zl choc w rzeczywistiosci maja dostep do
> 1200zl
>
> p.s.
> w ksiazkach dla dzieci rozpisuja sie czasem o jednym banku. Jest to
> mozliwe teoretycznie aby jeden bank generowal nowa kase, kiedy wszyscy
> maja w nim rachunek ale malo prawdopodobne. Dlatego mowi sie ze System
> bankowy kreuje pieniadze a nie jeden bank.
Jeden bank czyli jeden system bankowy a w nim dużo banków/kont,a tych
bankach dużo klientów czyli subkont. Nie skupiaj się na nazwach tylko na
funkcjach.
Poza tym myśl co chcesz. Uważasz, że twoje scenariusze produkują pieniądze i
inflacje to tak uważaj.