Hej
mam JDG i klienci coraz częściej pytają o rozłożenie płatności za
produkt (rzędu 5 tys zł) na raty.
Wiadomo - jak w momencie transakcji wezmę 3 tys i dopiszę płatności 2
razy 1000 później, i ich nie zobaczę, to moja strata. Mogę iść do sądu,
no ale nie mam czasu. Na razie dwa razy "się udało" znaczy zapłacili.

Gdzie pytać, jakie banki/firmy mają taką usługę? Przy czym w Bociany
wolałbym nie wchodzić.

Nie chodzi o "reguluj faktury z opóźnieniem", kredyty kupieckie czy jak
to zwał, bo to jest dla firm.
Chodzi raczej o coś podobnego do "rat 0%" w sklepach AGD. Byleby mnie
nie kosztowało jakoś znacząco, oczywiście.

Pewnie najprościej jakby klient jeden z drugim sami w swoim banku wzięli
pożyczkę (relacja "mój klient <-> jego bank" i ja nie wnikam), ale może
można im uprościć. No i by się ładniej nazywało, bo hasło "to pan/pani
weźmie sama pożyczkę" może odstraszyć, pamiętacie radę PBK "zmień pracę,
weź kredyt" jak z tego wszyscy cisnęli bekę.


PS powiedzmy że wolumen takich klientów to byłby 10/rok, albo mniej.
--
Alf/red/

do góry

On 2021-09-02, Alf/red/ <a...@u...waw.pl> wrote:

[...]

> Chodzi raczej o coś podobnego do "rat 0%" w sklepach AGD. Byleby mnie
> nie kosztowało jakoś znacząco, oczywiście.

Ale koniecznie musi być 0%?

Ja bym pogadał z PayU np. - oni mają swoje raty, a raczej gadają z małym
biznesem. A dalej to już idzie do banku (Alior chyba).

https://poland.payu.com/rozwiazania-platnicze/platno
sci-kredytowe/payu-raty/

--
Wojciech Bańcer
w...@g...com

do góry

czwartek, 2 września 2021 o 11:15:29 UTC+2 Alf/red/ napisał(a):
> Hej
> mam JDG i klienci coraz częściej pytają o rozłożenie płatności za
> produkt (rzędu 5 tys zł) na raty.
> Wiadomo - jak w momencie transakcji wezmę 3 tys i dopiszę płatności 2
> razy 1000 później, i ich nie zobaczę, to moja strata. Mogę iść do sądu,
> no ale nie mam czasu. Na razie dwa razy "się udało" znaczy zapłacili.
>
> Gdzie pytać, jakie banki/firmy mają taką usługę? Przy czym w Bociany
> wolałbym nie wchodzić.
>
> Nie chodzi o "reguluj faktury z opóźnieniem", kredyty kupieckie czy jak
> to zwał, bo to jest dla firm.
> Chodzi raczej o coś podobnego do "rat 0%" w sklepach AGD. Byleby mnie
> nie kosztowało jakoś znacząco, oczywiście.
>
> Pewnie najprościej jakby klient jeden z drugim sami w swoim banku wzięli
> pożyczkę (relacja "mój klient <-> jego bank" i ja nie wnikam), ale może
> można im uprościć. No i by się ładniej nazywało, bo hasło "to pan/pani
> weźmie sama pożyczkę" może odstraszyć, pamiętacie radę PBK "zmień pracę,
> weź kredyt" jak z tego wszyscy cisnęli bekę.
>
>
> PS powiedzmy że wolumen takich klientów to byłby 10/rok, albo mniej.

Jak chcesz być w taki sposób atrakcyjniejszy dla klientów, to masz trzy wyjścia:
- albo samemu im kredytujesz,
- albo korzystasz z faktoringu (co to znaczy "dla firm", JDG to tak samo dobra firma
jak każda inna - choć z drugiej strony mieć sp. z o.o. jest jeszcze lepiej) - tylko
nie licz na działalność charytatywną, trzeba im zapłacić jakiś % od przepisanej
faktury,
- albo dodaj sobie do DG pośrednictwo kredytowe - zawrzyj z jakimś bankiem "umowę
agencyjną"
(takie coś dostałem w ramach zabawy z citkiem w zarabianie na pożyczce level 2:
"Dane pośrednika kredytowego
Bank Handlowy w Warszawie S.A. (zwany dalej Bankiem)
na podstawie Ramowej Umowy Agencyjnej, zawartej w Warszawie dnia 09/04/2008 z:
firma: OEX CURSOR S.A.
siedziba (miasto, ulica): ul. Równoległa 4a 02-235 Warszawa
zarejestrowana w:
Krajowym Rejestrze Sądowym prowadzonym przez Sąd Rejonowy dla m.st.
Warszawy w Warszawie, XIII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru
Sądowego pod nr KRS 0000338509, NIP 5213141885;
(zwaną dalej Agencją)
powierzył Agencji wykonywanie w imieniu i na rzecz Banku, pośrednictwa w zakresie
czynności bankowych, polegających na sprzedaży produktów bankowych osobom trzecim na
zasadach określonych w art. 6a-6d ustawy Prawo bankowe.
W zamian za wykonywanie obowiązków wynikających z umowy ramowej Bank płaci Agencji
wynagrodzenie w wysokości określonej w Umowach Szczegółowych. Agencja nie pobiera za
swoje usługi opłaty od osób trzecich i nie współpracuje z innymi kredytodawcami." -
więc wygląda na to, że każdy może).

Raty 0% to oczywiście kłamstwo, koszt tych rat jest w cenie produktu - wystarczy
porównać ceny w sklepach oferujących "raty 0%" ze sklepami (szczególnie netowymi)
które nie oferują tego oszustwa. I za te "raty 0%" płacą wszyscy klienci tego sklepu,
również te łosie, co tam kupują bez rat (bo im się strasznie śpieszy, ale co tam
właściwie można kupić, żeby wyjść z tym od razu ze sklepu, komputer czy telefon, bo
nawet ze współczesnym telewizorem może być już problem).
A taki sklep AGD nie ma nic wspólnego z pożyczką - no, może tyle, że agencja
kredytowa wynajmuje u nich miejsce na biurko, więc klient nie musi łazić do banku.
Żeby kupić na raty, trzeba iść do biurka tej agencji, podpisać umowę kredytową - i na
tej podstawie sklep dostaje przelew z płatnością za towar, i nic go już nie obchodzi
poza ew. gwarancją, a cała pożyczka jest sprawą między klientem a bankiem (agencja
też już później na to leje, prowizję dostali).

Zaś koszt pożyczki albo wpiszesz w cenę dla wszystkich, albo tylko doliczysz tym,
którzy chcą brać na kredyt - tzn. bank im doliczy, a ile, to sobie będą mogli
zsumować raty.
Ew. żeby mieli taniej możesz zrezygnować z "wynagrodzenia agencyjnego".

Ale to może być śliski biznes.
Wibor teraz 0,22% i ww. citku mam oprocentowanie nominalne 6,49% - ale jest zmienne i
jest to wibor3m + marża 6,27% ;>

do góry

W dniu 2021-09-02 o 13:34, Dawid Rutkowski pisze:
> czwartek, 2 września 2021 o 11:15:29 UTC+2 Alf/red/ napisał(a):
>> Hej
>> mam JDG i klienci coraz częściej pytają o rozłożenie płatności za
>> produkt (rzędu 5 tys zł) na raty.
>> Wiadomo - jak w momencie transakcji wezmę 3 tys i dopiszę płatności 2
>> razy 1000 później, i ich nie zobaczę, to moja strata. Mogę iść do sądu,
>> no ale nie mam czasu. Na razie dwa razy "się udało" znaczy zapłacili.
>>
>> Gdzie pytać, jakie banki/firmy mają taką usługę? Przy czym w Bociany
>> wolałbym nie wchodzić.
>>
>> Nie chodzi o "reguluj faktury z opóźnieniem", kredyty kupieckie czy jak
>> to zwał, bo to jest dla firm.
>> Chodzi raczej o coś podobnego do "rat 0%" w sklepach AGD. Byleby mnie
>> nie kosztowało jakoś znacząco, oczywiście.
>>
>> Pewnie najprościej jakby klient jeden z drugim sami w swoim banku wzięli
>> pożyczkę (relacja "mój klient <-> jego bank" i ja nie wnikam), ale może
>> można im uprościć. No i by się ładniej nazywało, bo hasło "to pan/pani
>> weźmie sama pożyczkę" może odstraszyć, pamiętacie radę PBK "zmień pracę,
>> weź kredyt" jak z tego wszyscy cisnęli bekę.
>>
>>
>> PS powiedzmy że wolumen takich klientów to byłby 10/rok, albo mniej.
>
> Jak chcesz być w taki sposób atrakcyjniejszy dla klientów, to masz trzy wyjścia:
> - albo samemu im kredytujesz,
> - albo korzystasz z faktoringu (co to znaczy "dla firm", JDG to tak samo dobra
firma jak każda inna - choć z drugiej strony mieć sp. z o.o. jest jeszcze lepiej) -
tylko nie licz na działalność charytatywną, trzeba im zapłacić jakiś % od przepisanej
faktury,

Faktoring akurat niczego nie daje, bo gwarantuje tylko płynność
a nie płatność. Bez regresu, to jest przy wielkim obrocie i
nieopłacalnej prowizji.

do góry

On Thu, 2 Sep 2021 11:15:27 +0200, Alf/red/ wrote:
> mam JDG i klienci coraz częściej pytają o rozłożenie płatności za
> produkt (rzędu 5 tys zł) na raty.
> Wiadomo - jak w momencie transakcji wezmę 3 tys i dopiszę płatności 2
> razy 1000 później, i ich nie zobaczę, to moja strata. Mogę iść do sądu,
> no ale nie mam czasu. Na razie dwa razy "się udało" znaczy zapłacili.
>
> Gdzie pytać, jakie banki/firmy mają taką usługę? Przy czym w Bociany
> wolałbym nie wchodzić.

Kiedys bylo tego kilka, a dzis ... widze, ze MediaMarkt korzysta z
BNP, ale JDG pewnie nie obejmie,
Santader cos oferuje ... ale to chyba swoim klientom
https://www.santanderconsumer.pl/zakupy-na-raty/raty
-w-sklepie-internetowym,1.html

> Pewnie najprościej jakby klient jeden z drugim sami w swoim banku wzięli
> pożyczkę (relacja "mój klient <-> jego bank" i ja nie wnikam), ale może
> można im uprościć.

No i ktos musi zaplacic bankowi oplaty, bo na pewno to nie jest 0%,
jak bank finansuje :-)

A nie wystarczy "mozna zaplacic karta kredytowa" ?


J.

do góry

W dniu 02.09.2021 o 11:15, Alf/red/ pisze:
> Hej
> mam JDG i klienci coraz częściej pytają o rozłożenie płatności za
> produkt (rzędu 5 tys zł) na raty.
> Wiadomo - jak w momencie transakcji wezmę 3 tys i dopiszę płatności 2
> razy 1000 później, i ich nie zobaczę, to moja strata. Mogę iść do sądu,
> no ale nie mam czasu. Na razie dwa razy "się udało" znaczy zapłacili.

ale miałeś raty, kredyt, czy odroczyłeś płatnośc. bo widzisz, z ratami
jest tak, ze od pewnego czasu musisz być w rejestrze tak samo jak
skoki/lombardy/parabanki itp. Znaczy zapłacić za tą przyjemność. Więc
lepiej na ratach nie zarabiaj.
> Gdzie pytać, jakie banki/firmy mają taką usługę? Przy czym w Bociany
> wolałbym nie wchodzić.

wpisz w google raty przez internet. i wygląda to tak że całe raty
załatwiane są przez telefon/internet, bierze to jakaś tam firma na
siebie, Ty nie wypisujesz nic. Dla nich klient jest identyfikowany, za
pomocą kodu sms wysłanego na rejestrowany telefon. (tak, wiem da sie to
obejść, ale to problem dającego raty, nie towar), Ty nie wypisujesz nic.
Ale raty zero procent - zapomnij.
Jak na serio nie znajdziesz, dam Ci numer telefonu do gościa który się
tym zajmuje

Z praktyki: Jak gośc ma jakąkolwiek zdolność kredytową, to ma kartę
kredytową - kupi co chce. Jak ma zdolność kredytową a nie ma karty, to
weźmie w citi i dostanie jeszcze 400zł bonusu - kupi co chce. jak niema,
to owa firma kredytowa też mu kredytu nie da, więc 80% tych co chcą raty
- nie dostaną, a z klientem cackać się trzeba

ToMasz

do góry

czwartek, 2 września 2021 o 20:10:12 UTC+2 ToMasz napisał(a):

> Z praktyki: Jak gośc ma jakąkolwiek zdolność kredytową, to ma kartę
> kredytową - kupi co chce.

Oj, ma, ale niekoniecznie kupi co chce - karta może być wykorzystana pod korek.
Rozmawiałem o tym kiedyś z panią z "punktu" bnp, mówiła, że znajomi pobrali w promo
KK w citi, citek swoim zwyczajem przyznał im maxymalne możliwe limity, ludzie dostali
małpiego rozumu i wszystko rozpuścili, a teraz spłacają tylko minimalną.
Spłacający całość w GP to margines, jakby to była większość to banki by KK wycofały z
oferty.

> Jak ma zdolność kredytową a nie ma karty, to
> weźmie w citi i dostanie jeszcze 400zł bonusu - kupi co chce.

O, tu dobrze mówisz - i jeszcze można mu tą KK w citku polecić i dostać 200/250/300zł
:)
To odpowiedź godna grupy, że sam na to nie wpadłem.

Tylko nie wiadomo, czy OP ma terminal, bo to jednak koszt - i stałomiesięczny i od
transakcji.

PS.: ostatnio płaciłem kurierowi za paczkę pobraniową na takim mini-terminalu
łączącym się z netem via komóra...

do góry

W dniu 02.09.2021 o 11:15, Alf/red/ pisze:
> mam JDG i klienci coraz częściej pytają o rozłożenie płatności za
> produkt (rzędu 5 tys zł) na raty.

Dzięki za podpowiedzi. Podsumuję, nie odpowiadając nikomu bezpośrednio.
Przypominam: potrzeba sporadyczna na poziomie pojedynczych tysięcy zł,
klienci (osoby prywatne) różni i raczej niepowtarzalni.

* faktoring: dla firm z dużą liczbą faktur i chyba niewielką bazą
kontrahentów, koszty na poziomie 2% całej faktury, mile widziana pełna
księgowość. Może warto zacząć od Nest.

* dodanie działalności pośrednictwa kredytowego i udzielanie "samemu
sobie" - wymaga zrobienia drugiej firmy, bo jak w tej samej, to wymusi
VAT i kupę papierów.

* PayU - jest jako opcja do modułu płatności do sklepu internetowego -
plan na sklep był na przyszły rok, więc być może wtedy się 'samo' zrobi
(klient będzie miał do wyboru - KK albo umowa klienta z PayU). Koszt na
poziomie 1,5%.

* "google raty przez internet" to jest usługa dla klientów, a nie dla
mnie, i nie różni się specjalnie od poradzenia pożyczki w banku czy
linii debetowej.

No to zostaje, tak jak dotychczas, rozłożenie płatności na raty i zaufanie.

--
Alf/red/

do góry

W dniu 2021-09-02 o 21:11, Dawid Rutkowski pisze:
> czwartek, 2 września 2021 o 20:10:12 UTC+2 ToMasz napisał(a):
>
>> Z praktyki: Jak gośc ma jakąkolwiek zdolność kredytową, to ma kartę
>> kredytową - kupi co chce.
>
> Oj, ma, ale niekoniecznie kupi co chce - karta może być wykorzystana pod korek.
> Rozmawiałem o tym kiedyś z panią z "punktu" bnp, mówiła, że znajomi pobrali w promo
KK w citi, citek swoim zwyczajem przyznał im maxymalne możliwe limity, ludzie dostali
małpiego rozumu i wszystko rozpuścili, a teraz spłacają tylko minimalną.
> Spłacający całość w GP to margines, jakby to była większość to banki by KK wycofały
z oferty.
>

Przy aktualnym oprocentowaniu (wydaje mi się, (ale nie sprawdzałem) że
na KK z City teraz mam chyba około 2%) i inflacji to może należący do
marginesu spłacającego w GP nie zachowują się zbyt racjonalnie.
Też należę, ale właśnie się zacząłem zastanawiać czy to ma sens.
P.G.

do góry

piątek, 3 września 2021 o 15:12:55 UTC+2 Piotr Gałka napisał(a):
> W dniu 2021-09-02 o 21:11, Dawid Rutkowski pisze:
> > czwartek, 2 września 2021 o 20:10:12 UTC+2 ToMasz napisał(a):
> >
> >> Z praktyki: Jak gośc ma jakąkolwiek zdolność kredytową, to ma kartę
> >> kredytową - kupi co chce.
> >
> > Oj, ma, ale niekoniecznie kupi co chce - karta może być wykorzystana pod korek.
> > Rozmawiałem o tym kiedyś z panią z "punktu" bnp, mówiła, że znajomi pobrali w
promo KK w citi, citek swoim zwyczajem przyznał im maxymalne możliwe limity, ludzie
dostali małpiego rozumu i wszystko rozpuścili, a teraz spłacają tylko minimalną.
> > Spłacający całość w GP to margines, jakby to była większość to banki by KK
wycofały z oferty.
> >
> Przy aktualnym oprocentowaniu (wydaje mi się, (ale nie sprawdzałem) że
> na KK z City teraz mam chyba około 2%) i inflacji to może należący do
> marginesu spłacającego w GP nie zachowują się zbyt racjonalnie.
> Też należę, ale właśnie się zacząłem zastanawiać czy to ma sens.

2% to mają tylko starzy klienci citi (sprzed grudnia 2018) - o ile im citek karty nie
wypowiedział z propozycją zmiany na nową, już z 7,2% i kwotowym warunkiem
bezpłatności.
Trudno powiedzieć, komu składali takie propozycje - tym, co nie korzystają w ogóle
(bezpłatna karta w szufladzie), tym, co korzystają niewiele i spłacają w GP czy też
tym, co mają jakieś stałe zadłużenie, od którego płacą odsetki.
W reszcie banków jest 7,2%.

A z drugiej strony co byś chciał zrobić z tą kasą, jaką z kredytówki wyciągniesz,
dochodząc pod korek limitu powiedzmy przez 6 miesięcy niespłacania (bo jeszcze
sytuacja nie jest tak zła, aby konieczne było specjalne wydawanie pieniędzy, jak np.
w Niemczech lat 30 XXw.) normalnych wydatków?
Trzymać na koncie 0%, w najlepszym wypadku 1,5% w aion? Skoro i tak kosztuje to 2%?
Sytuacja przez zerowe stopy mimo inflacji nie jest normalna - ale to nie jest powód,
by się przestać normalnie zachowywać ;>
Zakładam oczywiście, że zarabiasz.
A jak ktoś potrzebuje pożyczki, to KK rzeczywiście jest najtańszą opcją, chyba że ma
się ofertę na kredyt odnawialny "w koncie" z 0% prowizji - tylko tu trzeba uważać, bo
to 0% prowizji to może być tylko za pierwszy rok.
Ten odnawialny ma zaletę przy potrzebie pożyczki, którą trzeba wyciągnąć z banku w
formie gotówki - bo jest to łatwe i darmowe, przy KK trzeba kombinować z
"przyjaciólmi" typu revolut czy aion - a i u "przyjaciół" są niestety limity
drenowania KK.

PS.: Planowałem wpaść do Ciebie do Gdańska po autograf na książce - znalazłem
egzemplarz w firmie - ale krucho z czasem było. Cóż, może następnym razem - przy
okazji się w końcu dowiem, wewnątrz której z gdańskich pętli tramwajowych mieszkasz -
tej w Nowym Porcie (zwiedzałem w to lato) czy w Brzeźnie?

do góry