Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl> writes:

> Kamil Jońca pisze:
>
>>>>> Chodzi tylko o wyrabianie limitów kartami debetowymi?
>>>> Głównie.
>>> Istotnie. Choć nie bez znaczenia jest fakt, że niektóre banki mają
>>> ch*ych informatyków. :-)
>> Dlaczego sądzisz, że to "informatycy" zawalają, a nie "biznes" który im
>> każe robić tak a nie inaczej?
>
> Bo żaden "biznes" nie kazałby im tego zrobić tak, jak zrobili... :-)

Obawiam się, że nie masz racji. Niestety.
KJ

--
http://blogdebart.pl/2009/12/22/mamy-chorych-dzieci/
Q: What's the difference betweeen USL and the Graf Zeppelin?
A: The Graf Zeppelin represented cutting edge technology for its time.

do góry

W dniu niedziela, 21 października 2012 21:12:06 UTC+2 użytkownik Przemyslaw
Kwiatkowski napisał:
> Bo żaden "biznes" nie kazałby im tego zrobić tak, jak zrobili... :-)

Niestety często właśnie tak bywa. Osoba "decyzyjna" każe coś zrobić "no tak" i nie ma
znaczenia, ze się nie zna.

do góry

W dniu niedziela, 21 października 2012 21:30:04 UTC+2 użytkownik Piotr Hołda napisał:
> Niestety często właśnie tak bywa. Osoba "decyzyjna" każe coś zrobić "no tak" i nie
ma znaczenia, ze się nie zna.

Oczywiście, kiedy się okaże, że jednak jest źle, winni są programiści :)

do góry

Kamil Jońca pisze:

>>>>>> Chodzi tylko o wyrabianie limitów kartami debetowymi?
>>>>> Głównie.
>>>> Istotnie. Choć nie bez znaczenia jest fakt, że niektóre banki mają
>>>> ch*ych informatyków. :-)
>>> Dlaczego sądzisz, że to "informatycy" zawalają, a nie "biznes" który im
>>> każe robić tak a nie inaczej?
>> Bo żaden "biznes" nie kazałby im tego zrobić tak, jak zrobili... :-)
> Obawiam się, że nie masz racji. Niestety.

Ta jasne... Jak system działa inaczej niż mówi regulamin+toip, to jest
to błąd programistów i już.

--
MiCHA

do góry

Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl> writes:

> Kamil Jońca pisze:
>
>>>>>>> Chodzi tylko o wyrabianie limitów kartami debetowymi?
>>>>>> Głównie.
>>>>> Istotnie. Choć nie bez znaczenia jest fakt, że niektóre banki mają
>>>>> ch*ych informatyków. :-)
>>>> Dlaczego sądzisz, że to "informatycy" zawalają, a nie "biznes" który im
>>>> każe robić tak a nie inaczej?
>>> Bo żaden "biznes" nie kazałby im tego zrobić tak, jak zrobili... :-)
>> Obawiam się, że nie masz racji. Niestety.
>
> Ta jasne... Jak system działa inaczej niż mówi regulamin+toip, to jest
> to błąd programistów i już.

Dlaczego sądzisz, że "programiści" jako specyfikację tego co mają
napisać dostają "regulamin+toip"?

KJ


--
http://sporothrix.wordpress.com/2011/01/16/usa-sie-k
rztusza-kto-nastepny/
Chemistry professors never die, they just fail to react.

do góry

Kamil Jońca pisze:

>>>>>>>> Chodzi tylko o wyrabianie limitów kartami debetowymi?
>>>>>>> Głównie.
>>>>>> Istotnie. Choć nie bez znaczenia jest fakt, że niektóre banki mają
>>>>>> ch*ych informatyków. :-)
>>>>> Dlaczego sądzisz, że to "informatycy" zawalają, a nie "biznes" który im
>>>>> każe robić tak a nie inaczej?
>>>> Bo żaden "biznes" nie kazałby im tego zrobić tak, jak zrobili... :-)
>>> Obawiam się, że nie masz racji. Niestety.
>> Ta jasne... Jak system działa inaczej niż mówi regulamin+toip, to jest
>> to błąd programistów i już.
> Dlaczego sądzisz, że "programiści" jako specyfikację tego co mają
> napisać dostają "regulamin+toip"?

Bo to jest dla banku wiążący dokument i niezależnie od tego co
konkretnie dostaje konkretny informatyk na konkretnym stanowisku, to
wszystko pierwotnie musi wynikać z toip, a nie na odwrót.

--
MiCHA

do góry

Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl> writes:

> Kamil Jońca pisze:
>
>>>>>>>>> Chodzi tylko o wyrabianie limitów kartami debetowymi?
>>>>>>>> Głównie.
>>>>>>> Istotnie. Choć nie bez znaczenia jest fakt, że niektóre banki mają
>>>>>>> ch*ych informatyków. :-)
>>>>>> Dlaczego sądzisz, że to "informatycy" zawalają, a nie "biznes" który im
>>>>>> każe robić tak a nie inaczej?
>>>>> Bo żaden "biznes" nie kazałby im tego zrobić tak, jak zrobili... :-)
>>>> Obawiam się, że nie masz racji. Niestety.
>>> Ta jasne... Jak system działa inaczej niż mówi regulamin+toip, to jest
>>> to błąd programistów i już.
>> Dlaczego sądzisz, że "programiści" jako specyfikację tego co mają
>> napisać dostają "regulamin+toip"?
>
> Bo to jest dla banku wiążący dokument i niezależnie od tego co
> konkretnie dostaje konkretny informatyk na konkretnym stanowisku, to
> wszystko pierwotnie musi wynikać z toip, a nie na odwrót.

To nie jest odpowiedź na pytanie.
Uściślę: czy uważasz że w ramach specyfikacji "informatyk" dostaje
"TOiP" i polecenie zrób to żeby było zgodnie?

Weźmy np: opłatę za prowadzenie rachunku:
Czy uważasz, że w specyfikacji znajdzie się
"zakodujcie, tak, żeby się naliczało co miesiąc 5 PLN (bo tyle jest w TOiP)"

czy też specyfikacja będzie mówić: "zakodujcie tak, aby co miesiac można
było naliczać miesięczną opłatę."

A wysokość owej miesiecznej opłaty wpisze ktoś inny, nie mający nic
wspólnego z IT.
I jeśli teraz wpisze inny parametr, to też będzie winne IT?

KJ

--
http://blogdebart.pl/2010/03/17/dalsze-przygody-swin
ki-w-new-jersey/
All heiresses are beautiful.
-- John Dryden

do góry

Kamil Jońca pisze:

>>> Dlaczego sądzisz, że "programiści" jako specyfikację tego co mają
>>> napisać dostają "regulamin+toip"?
>>
>> Bo to jest dla banku wiążący dokument i niezależnie od tego co
>> konkretnie dostaje konkretny informatyk na konkretnym stanowisku, to
>> wszystko pierwotnie musi wynikać z toip, a nie na odwrót.
>
> To nie jest odpowiedź na pytanie.
> Uściślę: czy uważasz że w ramach specyfikacji "informatyk" dostaje
> "TOiP" i polecenie zrób to żeby było zgodnie?
>
> Weźmy np: opłatę za prowadzenie rachunku:
> Czy uważasz, że w specyfikacji znajdzie się
> "zakodujcie, tak, żeby się naliczało co miesiąc 5 PLN (bo tyle jest w TOiP)"
>
> czy też specyfikacja będzie mówić: "zakodujcie tak, aby co miesiac można
> było naliczać miesięczną opłatę."
>
> A wysokość owej miesiecznej opłaty wpisze ktoś inny, nie mający nic
> wspólnego z IT.
> I jeśli teraz wpisze inny parametr, to też będzie winne IT?

Przykład jest nieadekwatny, bo w tym konkretnym wątku rozmawiamy o
konkretnym błędzie w implementacji. Nie przekonasz mnie, że jakakolwiek
specyfikacja kazała informatykom celowo nie odróżniać wypłaty od zapłaty.

--
MiCHA

do góry

W dniu sobota, 20 października 2012 09:49:39 UTC+2 użytkownik Zbynek Ltd. napisał:
> Elo
> (...)
> Przy okazji.
> W moim Realu zmieniono PINpady i już nie ma możliwości wypłaty gotówki.

Nie martw sie na zapas. Napisalem w tej sprawie do Reala i oto odpowiedz:

"W odpowiedzi na Pana mail chciałbym uprzejmie poinformować , że Cash
back będzie u nas dostępny w niedługim czasie .Obecnie brak dostępu do
tej usługi spowodowany jest zmianą terminali oraz centrum rozliczeniowo
autoryzacyjnego , które je obsługuje . Pracujemy nad przyspieszeniem
przywrócenia tej funkcji, w trosce o jak najlepszą obsługę naszych
klientów."

Oby tak sie stalo ;)

--
pozdr.
ls

do góry

Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl> writes:

>
> Przykład jest nieadekwatny, bo w tym konkretnym wątku rozmawiamy o
> konkretnym błędzie w implementacji. Nie przekonasz mnie, że jakakolwiek
> specyfikacja kazała informatykom celowo nie odróżniać wypłaty od zapłaty.

A dlaczego? Może na początku nie odróżniali "sprzedaży" od
"sprzedaży+cashback" bo nie było to do niczego potrzebne. (Bo jeśli się
nie nalicza opłat za np. CB to po co rozróżniać?)

I tak zostało, bo stwierdzono że dla paru świrów z pbb nie opłaca się
modyfikować systemu. Tym bardziej, że przy spodziewanej obniżce
intercharge, prędzej czy później premię z dobrego konta trzeba będzie
wyłączyć.


KJ

--
http://modnebzdury.wordpress.com/2009/10/01/niewiary
godny-list-prof-majewskiej-wprowadzenie/
Intellect annuls Fate.
So far as a man thinks, he is free.
-- Ralph Waldo Emerson

do góry