-
1. Data: 2007-05-24 17:11:46
Temat: Misiowe czwartki na basenie
Od: "Samolnik" <j...@y...com>
Witam,
Jestem organizatorem MISIOWYCH CZWARTKÓW na basenie Warszawienka.
Bardzo proszę o kontakt zwoleeników na prival
S
-
2. Data: 2007-05-26 20:11:06
Temat: Re: Misiowe czwartki na basenie
Od: p...@o...eu
> Witam,
>
> Jestem organizatorem MISIOWYCH CZWARTKÓW na basenie Warszawienka.
> Bardzo proszę o kontakt zwoleeników na prival
>
> S
>
>
Odnośnie misiowych spotkań pederastów zacytuję felieton który przeczytałem w
1995 r. kiedy nikt nie słyszał o paradach perastów. w 1995 r. było wszystko na
zdrowych zasadach. Pederaści żyli sobie w swojej subkulturze i nikt ich nie
szykanował itp. Niestety paru cwaniaków pojawiło się w międzyczasie i zaczęło
zbijać kapitał polityczny żeby na plecach pederastów i pożytecznych idiotów
przyłączyć się do koryta. Poniżej ten słynny tekst:
RANDALL ZOSTAJE ŻYDEM I PEDAŁEM
Postanowiłem zostać Żydem i pedałem. Ciężko przyszło mi podjąć taką decyzję. W
końcu od tylu lat człowiek już się przyzwyczaił, że jest Polakiem i
heteroseksualistą, że nagła zmiana (wywracająca wszystko jak kostki domina)
oszołomiła mnie samego. Ale cóż, życie jest życiem i ma swoje prawa, a uznałem,
iż najlepiej i najłatwiej żyć Żydom i pedałom. Co prawda, ma to też swoje
niewygodne aspekty. Nie lubię ziajać cebulą i czosnkiem (a jak tego nie lubi
maja druga połowa!), nie przepadam za pejsami i chałatem, z lekką obawą myślę o
czekającej mnie drobnej operacji, która pozbawi mnie części ciała w miejscu
niezwykle intymnym i delikatnym. Tyle poświęceń, jeżeli chodzi o bycie Żydem. A
pedałem? No, cóż tu jeszcze gorzej. Nie przepadam za malowaniem paznokci i ust,
w życiu nie używałem tuszu do rzęs, ani nie kładłem różu na policzki. Do
spódnicy jakoś się jeszcze przyzwyczaję, gdyż korzenie mego rodu sięgają
średniowiecznej Szkocji. Ale co butami na obcasach? Przecież ja się przewrócę!
A najgorzej, iż nie znoszę, jak coś mnie boli, a jestem pewien, iż na początku
kariery pedała będzie mnie trochę bolało poniżej pleców. No, jakoś to zniosę.
Ale na cóż i po cóż te wszystkie wyrzeczenia, zapytacie? Dlatego, iż jestem
obrzydliwym oportunistą. A życie Żyda i pedała wydaje mi się łatwe, lekkie i
przyjemne. Jako Żyd będę w zasadzie nietykalny. Jeżeli tylko ktoś zechce mnie
zaatakować natychmiast zacznę mówić o Oświęcimiu i holokauście. Zrobię z mego
przeciwnika wstrętnego rasistę, po czym napiszę oburzone listy do wszelkich
znanych mi redakcji, obnażające polski antysemityzm. Zażądam publicznych
przeprosin i pokajania się (w mojej obronie wystąpi nawet prezydent Clinton). I
nieważne, czego dotyczył właściwy konflikt. Wszyscy już będą tak zaaferowani
udowadnianiem, iż nie są antysemitami, że meritum sprawy utonie i zaginie.
Kiedy zostanę redaktorem naczelnym Gamblera (a jako Żyd zostanę nim
momentalnie, bo wiadomo w czyich rękach jest prasa) będę narzekał, iż nie
jestem dyrektorem Wydawnictwa. Kiedy zostanę dyrektorem, też znajdę sobie
następny powód do narzekania. A jak doprowadzę Wydawnictwo do ruiny - szybko
udowodnię, iż spowodował to spisek polskich faszystów. Poza tym, od samego
początku będę się stroił w piórka moralne wyroczni i autorytetu
intelektualnego. A jak ktoś będzie miał inne zdanie, to powiem o nim z pogardą,
że jest polskim prymitywem i mieszkańcem Ciemnogrodu.
Bycie pedałem da mi natomiast możliwość publicznego wypowiadania się w wielu
palących kwestiach społecznych. Z uporem twierdzić będę, iż powinniśmy być
dotowani przez państwo, które z pieniędzy budżetu powinno pomagać zakładać
nasze pedalskie kluby i wydawać nasze pedalskie pisemka. Będę domagał się aby
wolno było mnie i mojemu chłopakowi wychowywać wspólnie dziecko, z którego
ukształtujemy postać na nasz wzór i podobieństwo. Oczywiście zażądam, abyśmy
mogli wziąć ślub w majestacie prawa i kościoła (będę w welonie!!!), a kiedy
usłyszę, iż papież się takim procederom sprzeciwia - będę głośno protestował i
nazywał go ohydnym konserwatystą.. Za nazwanie mnie pedałem, a nawet
homoseksualistą będę pozywał do sądu i każę się nazywać "kochającym inaczej".
Będę węszyć wszędzie i wszędzie szukać pedałów, którzy ukrywają swe
skłonności. A potem publicznie ujawnię, iż pedałami są prezydent (i jego pies),
kardynał (i jego świnka morska) oraz premier (i jego papużki). Ogłoszę ten fakt
na konferencji prasowej i natychmiast stanę się sławny. Poza tym rozpocznę
karierę w balecie i wszyscy będą mnie podziwiać. A jak nie, to oskarżę ich o
nietolerancję seksualną i będę się żalić, iż Polacy nie idą z duchem czasów.
A duch czasów to wspaniały teraz człowiek. Aby go uważano za nowoczesnego, musi
koniecznie uznawać pewne wartości. Na przykład: popierać zabijanie dzieci,
popierać likwidację celibatu księży, popierać obecność kobiet-kapłanów,
popierać homoseksualne małżeństwa i wychowywanie przez nie dzieci, popierać
pełną swobodę seksualną, twierdzić, iż prezerwatywa to doskonałe zabezpieczenie
przed AIDS, a w ogóle AIDS to żaden problem, a jedynie rodzaj ekstrawagancji.
Człowiek nowoczesny nie ugnie się przed żadnym Ciemnogrodztwem twierdzącym, iż
dzieci należy kochać, a nie zabijać, iż dobrze jest być z jedną osobą, a nie
dawać dupy tu i tam. Człowiek nowoczesny uznaje, iż narkotyki powinny być w
powszechnym obiegu, a narkomani utrzymywani za pieniądze podatników. Człowiek
nowoczesny wyśnił sobie świat tak wspaniały i cudowny, że pozostaje nam tylko
modlić się, aby jak najszybciej tego świata zaznał.
Randallbaum i duch Hopkirksteina.
PS Oczywiście zostanę też komunistą i zapiszę się do SLD. Wtedy wreszcie będę
mógł kraść, ile wlezie. A jak ktoś mi podskoczy, to towarzysze Józio i Clo od
razu go przegłosują.
Za treść felietonów Randalla redakcja nie odpowiada.
Za treść felietonów Randalla Randall nie odpowiada.
Za treść felietonów Randalla duch Hopkirka nie opowiada.
Za treść felietonów Randalla odpowiada dobry Pan Bóg.
GAMBLER 10/95
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl