Moje pieniążki leżące na lokacie są oprocentowane na 3%.
Gość chce kupić komputer na raty i proponują mu jakieś 20% w stosunku
rocznym.
Trochę mi się scyzoryk otwiera na aż taką wielką różnicę w tych
procentach. Czy tak jest wszędzie UE, świat ???
Nic tylko zacząć pożyczać na te 10%.
No oczywiście w kręgu BARDZO zaufanych ludzi :-)
A jeśli szerzej to pewnie od strony prawnej jest to bardzo
rygorystycznie ustawione tak żeby mnie do tego zniechęcić.
Ale może warto? :-)

zch

do góry

zch28 napisał(a):
> Moje pieniążki leżące na lokacie są oprocentowane na 3%.
> Gość chce kupić komputer na raty i proponują mu jakieś 20% w stosunku
> rocznym.
> Trochę mi się scyzoryk otwiera na aż taką wielką różnicę w tych
> procentach. Czy tak jest wszędzie UE, świat ???
> Nic tylko zacząć pożyczać na te 10%.
> No oczywiście w kręgu BARDZO zaufanych ludzi :-)
> A jeśli szerzej to pewnie od strony prawnej jest to bardzo
> rygorystycznie ustawione tak żeby mnie do tego zniechęcić.
> Ale może warto? :-)

Oczywiście, że warto - możesz zająć się organizowaniem banku, nie jest
to ani zabronione, ani niemożliwe - a w przypadku odniesienia sukcesu
będziesz bardzo majętną osobą.

Pzdr: Witek

do góry

> Oczywiście, że warto - możesz zająć się organizowaniem banku, nie jest
> to ani zabronione, ani niemożliwe - a w przypadku odniesienia sukcesu
> będziesz bardzo majętną osobą.
>
> Pzdr: Witek

ale pamietaj o minimalnym kapitale, nie chce mi sie szukac, ale na
poczatek musisz dysponowac kwota 5 000 000 euro ;-)

pozdr.
RobertS

do góry

> poczatek musisz dysponowac kwota 5 000 000 euro ;-)

Nie musi zakladac banku, by pozyczac pieniadze.
Nie musi w koncu udzielac kredytów, ale np. pożyczek wg prawa cywilnego tak
jak nie przymierzając ten tfu Provident.

do góry

> Nie musi zakladac banku, by pozyczac pieniadze.
> Nie musi w koncu udzielac kredytów, ale np. pożyczek wg prawa cywilnego tak
> jak nie przymierzając ten tfu Provident.
>
do pozyczek oczywiscie nie musi zakladac banku, ale napisal ze ma taka
ochote...

do góry

RobertS napisał(a):
>
>> Oczywiście, że warto - możesz zająć się organizowaniem banku, nie jest
>> to ani zabronione, ani niemożliwe - a w przypadku odniesienia sukcesu
>> będziesz bardzo majętną osobą.
>>
>> Pzdr: Witek
>
> ale pamietaj o minimalnym kapitale, nie chce mi sie szukac, ale na
> poczatek musisz dysponowac kwota 5 000 000 euro ;-)

Tak, to jest pewna niedogodność - ale z pewnością do pokonania :-)

Pzdr: Witek

do góry

> A jeśli szerzej to pewnie od strony prawnej jest to bardzo
> rygorystycznie ustawione tak żeby mnie do tego zniechęcić.
> Ale może warto? :-)

kiedys powyzej 500 PLN jak pozyczales komus trzeba juz bylo taka umowe
zglaszac w US. niby nie duzo ...
/ jesli nie chcesz zakladac banku :) /

> No oczywiście w kręgu BARDZO zaufanych ludzi :-)
no wlasnie :) co z windykacja :)

> Nic tylko zacząć pożyczać na te 10%.
mimo tak mocno promocyjnej ceny Twoich pieniedzy
duze ryzyko ze koledzy, szybko stali by sie "kolegami" ;)

SW



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Stormy Waters napisał(a):
>> A jeśli szerzej to pewnie od strony prawnej jest to bardzo
>> rygorystycznie ustawione tak żeby mnie do tego zniechęcić.
>> Ale może warto? :-)
>
> kiedys powyzej 500 PLN jak pozyczales komus trzeba juz bylo taka umowe
> zglaszac w US. niby nie duzo ...
> / jesli nie chcesz zakladac banku :) /
>
>> No oczywiście w kręgu BARDZO zaufanych ludzi :-)
> no wlasnie :) co z windykacja :)
>
>> Nic tylko zacząć pożyczać na te 10%.
> mimo tak mocno promocyjnej ceny Twoich pieniedzy
> duze ryzyko ze koledzy, szybko stali by sie "kolegami" ;)
>
> SW

Może słowo "BANK" to za wiele ale np. 10 tys. które zamiast gnić na
lokacie przysłużyły by mi się bardziej i pożyczkobiorcom też.
Jeden chce kupić komputer, drugi wymienić okna, trzeci jakieś agd.
Zakładam, że problemu z windykacją nie ma (sama najbliższa rodzina:
rodzice, siostra wujek) i wszyscy się zgadzają na moje warunki i gotowi
by byli podpisać stosowne umowy.
Jaki haracz będzie chciał ode mnie fiskus???

zch

PS. Czy nikt nie zauważa tej ogromnej rozbieżności oprocentowania lokat
i kredytów. Zmowa, brak prawdziwej konkurencji, jakieś uregulowanie
prawne czy może banki mają aż tak duże koszty własne?
Nikt się nie odważy powiedzieć, że król jest nagi?

do góry

Użytkownik "zch28" <z...@u...pl> napisał w wiadomości
news:eci3j6$hec$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Stormy Waters napisał(a):
> Zakładam, że problemu z windykacją nie ma (sama najbliższa rodzina:
> rodzice, siostra wujek) i wszyscy się zgadzają na moje warunki i gotowi
> by byli podpisać stosowne umowy.

Jest takie prawo matematyczne. A przecież od pieniędzy do matemetyki droga
niedlaleka. A oto one:
"Z fałszu wynika wszystko"
Masz błędne założenie, a z tego może wyjść albo dobry interes albo
całkowita plajta.

--
pozdrawiam
P.

do góry

gg napisał(a):

> Jest takie prawo matematyczne. A przecież od pieniędzy do matemetyki
> droga niedlaleka. A oto one:
> "Z fałszu wynika wszystko"
> Masz błędne założenie, a z tego może wyjść albo dobry interes albo
> całkowita plajta.
>
no to tak jak z graniem na giełdzie czy handlowaniem walutą :-)

zch

ps. wjasnij mi prostemu grafikowi jaki to bład popełniam

do góry