Użytkownik corteez1 <c...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bpqman$51m$...@z...polsl.gliwice.pl...

> mam pytanko następującej treści:
> zmarł kredytobiorca, po pół roku wysłano zapytanie do sądu czy toczyło się
> postępowanie spadkowe po zmarłym, otrzymano odpowiedź, że NIE toczyło się,
> co robić dalej z takim fantem przy założeniu, że:
Zrzec sie spadku mozna tylko przez pół roku po smierci danej osoby.
Moja żona po śmierci ojca nie zrzekła się - a ojcic był użytkownikiem ( nie
właścicielem) kawałeczka ( nic nie wartej) ziemi
Po kilku latach przypomniał sobie Urząd Skarbowy i napisał,że jeśli nie
zrobi się postępowania spadkowego , to coś tam coś tam ( nic przyjemnego
zresztą).
Okazało się,ze już zrzec sie nie można spadku.
Bank zapewne nie wiem, czy zmarły miał jakiekowliek niercuchomości etc. Więc
zechce ze wszsytkich sił zmusic do zrobienia postepowania spadkowego - w
którym już spadku zrzec sięnie może. Czy ma prawne podstawy - nie wiem. To
nie urząd podatkowy, który jako organ państwowy miał czym grozić.

>
> 1. ma w dowodzie osobistym wpisane dziecko (ustalono adres dziecka w CBA)
> czy mimo to że nie było prowadzonego postępowania spadkowego można
uznać
> że dziecko przejęło spadek ????
Jeśli nie zrzekło się przez pół roku , to spadek przyjęło w częsci, jaka sąd
okresli po zbadaniu kto mógł dziedziczyć.

> 2. brak dzieci w dowodzie, i co dalej ?????

Wtedy chyba kredyt na straty sobie bank wpisze... No jeszcze sprawdzi czy
jest jakaś żona, rodzeństwo etc... A przynajmniej powinien spróbować
> cort
>
>