-
11. Data: 2017-06-27 15:58:49
Temat: Re: Opłata za nieaktywowaną kredytówkę z 2008 r.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Adam Wysocki" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oitj6c$cu6$1$g...@n...chmurka.net...
J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>> Jeszcze kwestia czemu nie przysylali nowych kart - adres sie
>> zmienil,
>> czy bank uwaza, ze umowa przestala obowiazywac.
>> Ale jesli nie przyslali, to tym bardziej - za co niby te pieniadze.
>Adres jest ten sam. Dowiedziałem się że przesłali jeszcze jedną,
>która też
>nie była aktywowana i straciła ważność w 2012 r. Na razie napisałem
>taką
Ale doszla ?
>reklamację - paląc głupa i chcąc sprowokować ich do wyjaśnienia
>sprawy:
>"W związku z otrzymaniem wyciągu z rachunku kart kredytowych nr
>6/2017
>nadanego dnia 20 czerwca 2017 r., zawierającego informację o kwocie
>zadłużenia w wysokości 30 zł informuję, że nie jestem posiadaczką
>karty,
>za którą zostało dokonane naliczenie opłaty. Nie posiadam żadnej
>karty
>kredytowej wydanej przez Alior Bank,
Pale glupa ... a przyslali informacje o fuzji ? Bo jak nie, to
slusznie palisz :-)
Skupil bym sie na tej dacie waznosci - niewazna, wiec nie ma
najmniejszych podstaw do placenia.
>> A jesli te 20zl stare ... to pewnie juz przedawnione.
>A okres przedawnienia nie wynosi 10 lat?
Z tytuly dzialalnosci gospodarczej 3 lata.
A banku ... moze i 2 lata
http://www.infor.pl/prawo/umowy/postanowienia-ogolne
/84475,Kiedy-roszczenia-sie-przedawniaja.html
PP zasugerował, że te 20 zł mogą
>wynikać z tego, że Alior przejął BPH 3 miesiące temu i naliczają
>sobie od
>tamtej pory co miesiąc... zobaczę czy na 100% nie ma żadnych
>wyciągów, np.
>sprzed miesiąca.
--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]
-
12. Data: 2017-06-28 01:41:38
Temat: Re: Opłata za nieaktywowaną kredytówkę z 2008 r.
Od: janek z pola <a...@e...pl>
Adam Wysocki wrote:
> Hej,
>
> Moja mama w 2008 r. kupowała sprzęt AGD na kredyt. Dała sobie wcisnąć
> kartę kredytową do tego kredytu, ale nawet jej nie odkleiła i nie
> aktywowała. Kredyt już dawno spłacony, karta wygasła w 2010 r., mama nie
> ma już umowy na ten kredyt (pytałem), a tu po 9 latach Alior domaga się 30
> zł za kredytówkę (kredyt był z tego co wiem w GE Money Bank, potem chyba
> jeszcze BPH przesyłał wyciągi).
No dobra - tutaj jest sytuacja, że ktoś podpisał umowę i o niej zapomniał.
A co byście napisali w sytuacji, gdyby karta była ciągle w użyciu? Adam
napisał, że pierwsza karta straciła ważność w 2010 roku, potem bank (już jak
sądzę nie GE tylko BPH) przysłał kolejną kartę i ona miała ważność do 2012
roku. Jak widać kolejne banki przejmując obowiązki wynikające z umowy o
kartę kredytową prawidłowo realizowały proces przeniesienia karty (i również
kredytu) do siebie. W jakimś momencie któryś z tych banków widocznie
przestał ponawiać wysyłkę plastiku (przestał wznawiać kartę?). Z tego
załączonego wyciągu wynika, że obniżenie limitu karty (zdaje się, że z
5.500) do 0 zł Alior wykonał 2017-06-19 - czyli w tym miesiącu.
W Regulaminie Kart Aliora jest punkt 21.3 a w nim "Bank ma prawo do
obniżenia Limitu kredytowego w Rachunku karty kredytowej w przypadku, gdy
Posiadacz nie spłaci w terminie kwoty minimalnej na Rachunku karty
kredytowej lub gdy Bank stwierdzi opóźnienia w realizacji zobowiązań
wynikających ze spłaty na innym produkcie kredytowym w Banku."
Czyli wychodzi na to, że Alior zastosował sankcję (bo rozdział w Regulaminie
w którym jest punkt 21.3 to jest rozdział Rozwiązanie i Wypowiedzenie Umowy)
zgodną ze swoim regulaminem.
No i moje pytanie jest takie - mamy 2 historie użytkowników takiej karty
kredytowej (w sensie umowa podpisana powiedzmy tego samego dnia, na tych
samych warunkach i obie umowy przechodziły między bankami w ten sam sposób -
czyli przede wszystkim klient miał taki sam status w bankach do których
umowa przechodziła, powiedzmy że był tam nowym klientem). Historie są takie:
1) Użytkownik nr 1 przez te wszystkie lata aktywnie korzystał z karty
kredytowej, odbierał kolejne plastiki jako zwykłe przesyłki pocztowe,
wpłacał odpowiednie kwoty na podane rachunki do spłaty, oczywiście odbierał
papierowe wyciągi, odbierał listy zwykłe w których bank wysyłał mu zmiany
regulacji, w żadnym oddziale nigdy nie był i z żadnego dostępu do bankowości
internetowej nigdy nie korzystał (nawet nie był świadomy, że być może taki
dostęp ma). Powiedzmy, że w kwietniu 2017 (już po przejęciu jego umowy przez
Aliora) przestał korzystać z karty, spłacił co miał do spłacenia. Teraz
sobie radośnie obserwuje jak mu 3-ci raz przychodzi wyciąg, gdzie jedyą
pozycją jest "opłata miesięczna za użytkowanie karty". Pierwszy taki wyciąg
wykazał 10 zł zadłużenia, drugi wykazał 20 zł zadłużenia i informację, że
kwota minimalna nie została spłacona, trzeci wykazał 30 zł zadłużenia oraz
informację, że kwota minimalna nie została spłacona i jeszcze informację, że
bank skorzystał z sankcji zawartej w Regulaminie i obniżył limit karty do
zera.
2) Użytkownik nr 2 nigdy nie wyjął pierwszej karty z koperty, jest
oczywistym że nigdy nie skorzystał z tej karty. Ale do niego tak samo przez
te wszystkie lata przychodziły papierowe powiadomienia - może nie wyciągi,
bo jak nie było żadnych operacji to może bank nie wysyłał co miesiąc
wyciągu. Jednak bank pewnie wysyłał zmiany regulacji, informacje o kolejnych
fuzjach, kolejni dyrektorzy Segmentu Kredytów Konsumenckich uśmiechali się
ze zdjęć na pismach o treści "Witamy w gronie klientów banku XXX".
Użytkownik odebrał kilka nowych plastików, potem może bank przestał wysyłać
jak się zorientował że nikt z karty nie korzysta. No i w kwietniu 2017 ten
użytkownik - dokładnie tak samo jak Użytkownik nr 1 - miał wszystko spłacone
(bo nigdy nie ruszył tego kredytu) i również otrzymał wyciąg z jedną pozycją
"opłata miesięczne za użytkowanie karty". W maju przyszedł wyciąg z
zadłużeniem 20 zł, a w czerwcu z zadłużeniem 30 zł i informacją, że bank
skorzystał z sankcji zawartej w Regulaminie i obniżył limit karty do zera.
***
No to może taka zabawa - znajdź różnice i podobieństwa między Użytkownikiem
nr 1 (powiedzmy Foo) oraz Użytkownikiem nr 2 (powiedzmy Bar) - ja zaczynam:
Podobieństwo: Zarówno Foo jak i Bar mają podpisaną będącą w mocy umowę
kredytowę powiązaną z kartą plastikową - umowa podpisana na tych samych
warunkach i w tym samym banku.
Różnica: Foo korzystał z karty kredytowej aktywnie do kwietnia 2017, podczas
gdy Bar przez te wszystkie lata nie skorzystał z karty ani razu.
Podobnieństwo: Zarówno Foo jak i Bar od kwietnia 2017 (prawdopodobnie po
zmianie taryfy opłat) mają narastające co miesiąc zadłużenie (o 10 zł, jest
to opłata miesięczna), którego nie spłacają. A poza tym na ich kartach nie
ma innych operacji, ponieważ Foo przestał z karty korzystać (powiedzmy, że w
kwietniu 2017) a Bar nie skorzystał z karty ani razu.
Różnica: Foo jest świadomy, że kolejne brzmienie umowy, którą podpisał przed
10 laty, a która przechodziła z banku do banku (przy okazji fuzji spółek),
nakłada miesięczną opłatę 10 zł. Foo z zaciekawieniem obserwuje jak mu
narasta zadłużenie. Bar woli udawać, że żadnej umowy nie ma i nigdy nie
było, jak małe dziecko - zamyka oczy i liczy na to, że skoro on czegoś nie
widzi, to ta rzecz po prostu nie istnieje.
***
Sytuacja wydaje się dosyć jasna. Skoro jest w mocy umowa sprzed 10 lat, to
żeby ją rozwiązać (skoro żaden z banków tego nie zrobił chociaż w sumie miał
do tego podstawy, ale nie miał takiego obowiązku) trzeba wykonać konkretny
ruch - przekazać bankowi jednostronne oświadczenie o odstąpieniu od umowy.
Zamykanie oczu i udawanie że żadnej umowy nie ma - to nie pomoże. Fakt, że
ktoś przez 10 lat nie skorzystał z kredytu będącego przedmiotem tej umowy,
nie sprawił w jakiś magiczny sposób, że umowa przestała obowiązywać.
--
Wysłane z pola.