Jestem laikiem, ale wydawalo mi sie, ze obnizka stop powinna doprowadzic
do obnizenia oprocentowania depozytow i kredytow.
W tej chwili wyglada na to, ze depozyty (rachunki, nie lokaty) spadly
do okolo 10% maksymalnie. (Minus 20% belkowego)
Natomiast kredyty - utrzymuja sie dalej w okolicach 20% rocznie.
Co jest? I przepraszam bardzo - czy to nie jest tak, ze banki udzielaja
kredytow majac pieniadze z depozytow? To skad wlasciwie beda udzielac
kredytow w przyszlym roku. Przeciez masa ludzi wyjmie pieniadze z bankow
a schowa w skarpetkach (po zamianie na dolary/euro/zloto)
Ale ja tam sie nie znam na ekonomii...
Michal.