Skuszony przeliczaniem transakcji zagranicznych z PLN jako walutą
rozliczeniową, założyłem konto w Polbanku. Zajęło to 1h + następnego dnia
40min - ponoć wolno działający system. Na dodatek ich system przez przypadek
otworzył mi kilka rachunków, przez co musiałem podpisywać stos dokumentów aby
zamknąć te niepotrzebne.

Zalogowałem się do Polbank24 ...i szok. Takiego badziewia nie widziałem nigdy,
myślałem że CitiOnline jest do bani ale w porównaniu do Polbanku jest idealny.

- totalnie nieintuicyjne menu
- konieczność naklikania się żeby coś odnaleźć
- przelew wewnętrzny ponoć jest księgowany online, jednak mój już "wisi" 5h
- nie widać blokad (ave mBank, jesteś wielki)
- przy przelewie przychodzącym nie widać adresu nadawcy, jedynie imię i nazwisko
- certyfikat? WTF? Pomijając niekompatybilność z Mozillą, mogę wykonywać
transakcje tylko z komputera na którym zainstaluję certyfikat?
- kurs EUR nie jest rewelacyjny, na dzisiaj 3.4710, tymczasem mBank ma 3.4409.
Ciekawe jak będą rozliczać USD->PLN, GBP->PLN itp.

Chyba w wolnej chwili (mając przynajmniej godzinę wolnego czasu) przejdę się
zamknąć rachunek.


--
Sinus


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/