-
21. Data: 2005-10-25 20:04:19
Temat: Re: Poniedzialkowa reklama PKO BP
Od: trainer <t...@p...org>
Tomasz Nowicki wrote:
> Bardzo słusznie, dlatego ja wolę powiedzieć - IMHO jakiś głupek
> zatwierdził IMO idiotyczną kampanię reklamową, która IMO za nic nie
> pasuje do tego banku.
no i po tym zdaniu widać, na czym polega to zjawisko - wypowiadasz się
właściwie z życzliwym nastawieniem, nie masz jednak zbyt wielu
informacji na temat tego, jakie efekty przynosi kampania, a mimo to z
nonszalancją nazywasz kogoś tam "głupkiem" (a co dopiero powiedziałby
ktoś kto nie ma w sobie tyle pokładów życzliwości, serdeczności i
anielskiej wprost cierpliwości, co Ty!)
A gdyby ktoś tylko rzucił okiem na to co Ty robisz, nie poczekał na
efekty, i nieświadom ograniczeń swojej percepcji wydał opinię o Tobie,
że jesteś "głupkiem" - czy uznałbyś kogoś takiego za poważnego partnera
w dyskusji czy raczej stwierdził co najmniej brak klasy?
trainer
PS - nie mam żadnych związków z tym bankiem oprócz jednego r-ku
-
22. Data: 2005-10-25 20:11:51
Temat: Re: Poniedzialkowa reklama PKO BP
Od: "Jacek" <j...@p...onet.pl>
> Mnie sie reklama podoba
Mnie też.
I nowe reklamy BPHu również - zero nadęcia, jak drzewiej bywało.
I GE (yyy..., eeee..) są kapitalne.
I czerwona kieszonka...
Zresztą odnoszę wrażenie, że to jakiś trynd reklamie usług finansowych, to
mniejsze zadęcie. I dobrze IMO.
TYLKO K!@#$ ELEKT MI SIĘ NIE PODOBA.
--
Pozdrawiam,
Jacek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
23. Data: 2005-10-26 07:06:58
Temat: Re: Poniedzialkowa reklama PKO BP
Od: "Tomasz Nowicki" <t...@s...com>
"trainer" <t...@p...org> wrote in message
news:435e8956$0$5432$f69f905@mamut2.aster.pl...
> no i po tym zdaniu widać, na czym polega to zjawisko - wypowiadasz się
> właściwie z życzliwym nastawieniem, nie masz jednak zbyt wielu informacji
> na temat tego, jakie efekty przynosi kampania, a mimo to z
Mam dokładne informacje, jakie efekty przynosi tego rodzaju kampania
_dla_mnie_ i kręgu osób, z którymi sobie gawędzę na ten i podobne tematy.
Nie słyszałem ani jednego pozytywu (poza paroma sygnałami na tej grupie),
niemało osób zaś używa bardziej niż ja dosadnych określeń. Wiem, że to nie
jest żadna grupa reprezentatywna etc., ale co z tego? Nie piszę nic ex
cathaedra, nie decyduję o niczym, jestem tylko widzem.
> nonszalancją nazywasz kogoś tam "głupkiem" (a co dopiero powiedziałby ktoś
> kto nie ma w sobie tyle pokładów życzliwości, serdeczności i anielskiej
> wprost cierpliwości, co Ty!)
Czuję się do tego uprawniony z kilku względów:
- jestem wyrywkowym przedstawicielem tzw. opinii publicznej i mam święte
prawo wyrażać moją opinię w tej sprawie
- jestem klientem tego banku (więc współpłacę za tę hucpę)
- jestem mimowolnym odbiorcą agresywnych treści reklamowych - więc wbrew mej
woli i znienacka zmusza się mnie do oglądania kulturowego śmiecia i do
podejmowania wysiłku unikania tegoż - za moje własne pieniądze
- te kulturowe śmieci negatywnie oddziałują na moje dzieci, których de facto
nie jestem w stanie ochronić w 100% od natłoku negatywnych wzorców i na
innych ludzi, którzy przesiąknąwszy złymi wzorcami szkodzą mi swoistym
kulturowym "promieniowaniem wtórnym"
- pracuję w circa about reklamie i wiem na jej temat nieco więcej niż
przeciętny płatnik abonamentu TVP, dlatego dostrzegam płytkość i brak treści
w tej kampanii
- jako człowiek niepozbawiony elementarnego smaku cierpię, kiedy muszę
oglądać taki żałosny chłam - innymi słowy, reklama ta obraża moje poczucie
piękna
i wreszcie:
- nie nazywam głupkiem jakiejś konkretnej, wymienionej z nazwiska osoby, ale
niezidentyfikowanego osobnika (czy zespół ludzi) odpowiedzialnego za
wypłodzenie tej smutnej ramoty i kolejny krok do kompletnej degrengolady
naszego otoczenia kulturowego.
Może z powyższych względów powinienem raczej napisać, że ci ludzie to banda
cwanych, bezczelnych, pozbawionych elementarnej kultury sukinsynów w białych
kołnierzykach, usiłująca podstępnie wcisnąć nam wszystkim (niewykluczone, że
za ciężki szmal) przysłowiową cegłę? Ale nie, ja jestem człowiekiem w miarę
kulturalnym i użyłem kolokwialnego określenia "głupek". Przy czym
największym głupkiem jest ten, który to zatwierdził jako wizytówkę banku.
Nie uważam, że w reklamie wolno wszystko. Nie przemawiają do mnie argumenty,
które w skrócie można streścić jako "terror oglądalności". Nie uważam, że
wzorce kulturowe muszą nam narzucać gusta prostackich, nieogładzonych
tłumów. Uważam, że postawienie na głowie naturalnej hierarchii społecznej,
widoczne również w afirmacji najpodlejszych wzorców kulturowych, jest niczym
innym jak tylko zbrodnią. Uważam siebie za człowieka o poglądach
liberalno-prawicowych, jednak wzorem Schumanna nie pochwalam wszechwładzy
pieniądza, imperatywu zysku i deprecjacji zasad moralnych. Dlatego śmiało
protestuję przeciwko takiemu niby drobnemu, ale zawsze gwałtowi na kulturze
i jej odbiorcach.
I jeszcze zapomniałem - tfurca tego gniota jest sprawny technicznie, jednak
mimo to pozostaje godnym pogardy beztalenciem, miernotą - a zatrudnić
takiego do tak ważnej sprawy, jak budowanie wizerunku wielkiej firmy, to
gorzej niż zbrodnia - to błąd.
Wystarczy, czy mam kontynuować?
> A gdyby ktoś tylko rzucił okiem na to co Ty robisz, nie poczekał na
> efekty, i nieświadom ograniczeń swojej percepcji wydał opinię o Tobie,
Jest takie stare przysłowie - "jak nie potrafisz...". Zaręczam ci, że jeśli
nawet spotkasz się z moimi wypłodami (co akurat jest dość nieprawdopodobne),
to raczej nie zwrócisz na nie uwagi - i bardzo dobrze, bo o to chodzi, żeby
przekazywać komunikaty nie drażniąc. To bardzo trudne i daleko mi do
doskonałości, ale staram się.
> że jesteś "głupkiem" - czy uznałbyś kogoś takiego za poważnego partnera w
> dyskusji czy raczej stwierdził co najmniej brak klasy?
Ależ ja nie zamierzam z tymi osobami dyskutować, gdzieżby - ja ich po prostu
krytykuję, a mam do tego prawo (p. wyżej). Mógłbym dodać - ze szczurami
przecież się nie dyskutuje - szczury się zwalcza, ale ktoś mógłby to
potraktować zbyt dosłownie ;).
> PS - nie mam żadnych związków z tym bankiem oprócz jednego r-ku
A ja dwóch. Poza tym, jak napisałem, jestem ogólnie zadowolony z tego banku,
zaś tę akcję reklamową traktuję jako wpadkę, bo do tej pory reklamy BP
odbierałem raczej pozytywnie, zwłaszcza plakaty
T.