eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiPozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 61

  • 41. Data: 2014-02-01 18:24:10
    Temat: Re: Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "J.F." 516ikrwoxxr0$....@4...net

    > Skoro mozna zyskac na bessie, to mozna i stracic na hossie.

    > Np sprzedac akcje, kupic dolary, a potem przychodzi hossa :-)

    Oj, JF, JF... Ty chwilę pomyśl nad sobą...

    Jeśli ktoś traci -- tym samym ktoś inny zyskuje.
    A hossa czy bessa wówczas po prostu jest.

    Jeden w danej sytuacji zyskuje a inny traci.

    Można by co najwyżej stosownie pomerdać przy
    definicji hossy lub bessy tak, aby hossa
    sprzedawcy była jednoznacznie bessą kupca. ;)

    Ale tak nie jest.

    Hossa czy bessa giełdowa jest w danej chwili -- i jedni
    wówczas tracą a inni zyskują, albo inaczej -- jedni
    zyskują tyle, inni więcej, a jeszcze inni mniej itd...


    I nadal nie... Jedni niby zyskują, ale wikłają się
    w coś, na czym stracą niepomiernie więcej... Inni
    niby tracą, ale tak, aby za jakiś czas zarobić
    znacznie więcej, niż ,,stracili''.

    -=-

    Jedni ,,rozdają karty'' i wiedzą dzięki temu, jak grać.
    Wiedzą, jakie karty kto otrzyma za jakiś czas -- a to Ty
    zauważyłeś, że spadający samolot ma bezwładność, dlatego
    trudniej go podnieść niż startujący z pasa... Wystarczy
    zatem uwikłać ,,kontrahenta'', aby go oskubać, gdy nie
    będzie mógł ,,odstąpić od umowy''...

    Tak uwikłano Franciszkanów?
    Nie tylko ich -- ten schemat jest stosowany przez stulecia.
    [a nie przez złych ludzi? -- no nic, jakoś to będzie...]


    Inni grają tymi kartami [muzycznymi?] jakie dostają
    i nierzadko wikłają się w pułapki, nieświadomi tego,
    co przyniesie im tak zwany los, sterowany przez tych,
    którzy rozdają karty świadomie, rozumiejąc znakowanie
    tych kart, nierzadko znacząc te karty przed rozdawaniem...

    -=-

    Kiedyś przemoc była jedynym wyznacznikiem -- zwierzęta rzadko
    są parlamentarzystami. ;) Ot po prostu kot chwyta wiewiórkę
    w zęby -- zjada, narzekając na niesmaczne, rude, futerko...

    Choć ,,nie zabijaj'' powtarzano dwa razy dziennie
    (w czasie pacierza) i niewolnictwo kwitło, i kary
    cielesne, i krucjaty religijne...

    Stulecia mijały, ludzie rzekomo cywilizowali się...


    Obecnie nie ma już zimnej wojny pomiędzy USA i ZSRR.

    Oba te państwa... Hm... ZSRR nie istnieje od parudziesięciu lat?

    Oba te narody? A cóż to za narody?

    Obie te frakcje ;) obecnie walczą przeciwko terrorystom.
    I USA i Rosja buduje armie tylko po to, aby chronić
    ludzi spokojnych przed terrorystami.

    I USA, i UE, i inne organizacje walczą (zazwyczaj
    zbrojnie) o pokój, miłość i o pojednanie...

    [ciekawe, co wówczas, gdy pojednanie zostanie
    osiągnięte? -- gdy zostanie tylko jeden człowiek?...
    i czy do pokoju nie zapragnie kuchni z łazienką?...]


    IMO to, co spotkało Franciszkanów (najpierw spadek wartości
    franka w oczach innych walut, a później gwałtowny wzrost
    jego wartości w tych samych oczach) było zaplanowane.



    Na tej grupie było sporo linków do filmów ukazujących wysysanie
    pieniędzy za sprawą ciekawych rozwiązań, rzekomo budowanych dla
    dobra ludzi biednych i niezaradnych życiowo... Filmy te mówią
    głównie o sytuacji w USA, ale chyba głównie dlatego, że tam
    można o tym mówić najgłośniej, nie zaś dlatego, że tam
    zjawisko to było nasilone najmocniej.


    IMO nie warto liczyć na to, że bankierzy będą pracowali nad tym,
    aby gawiedź zyskiwała ich kosztem. Gdyby chcieli rozdać to, co
    mają -- po prostu by każdemu wpłacili na konto. ;)

    -=-

    Franciszkanie IMO dali się złapać w pułapkę. Ja chyba bym nie
    chciał kredytu we frankach? Ja wówczas na pewno nie chciałbym
    takiego kredytu, a pamiętam, że mBank oferował właśnie
    w ,,hossie'' niskie procenty kredytu złotówkoego...

    -=-

    Jedni stracili na złocie metalowym, inni na złocie Plichty,
    jeszcze inni zainwestowali nie w te akcje, które poszły
    w górę, innym mole zjadły skóry i wełny...

    -=-

    IMO warto wydać trochę kasy ,,społecznej'' na dokształcanie
    ludzi, którego sutkiem byłoby omijanie niektórych pułapek?

    IMO nadal w Polsce funkcjonuje szkolnictwo opłacane przez Fiskusa.

    -=-

    hossa ż IV, CMs. ~ssie; lm D. hoss

    ekon. <<zwyżka kursu papierów wartościowych
    lub cen towarów notowanych na giełdzie>>
    Hossa na towary przemysłowe.
    Zanotować hossę na giełdzie.
    fr.


    bessa ż IV, CMs. ~ssie, blm

    ekon. <<spadek kursu papierów wartościowych
    lub cen towarów notowanych na giełdzie>>
    fr.

    Jeśli kupisz w czasie bessy a sprzedasz w czasie hossy -- to zyskasz. ;)
    (o ile kupisz to, co staniało w czasie bessy, bo bessa ogarnia wszystko
    ogólnie i coś mogło wtedy drożeć, zamiast tanieć...)

    -=-

    Znam wielu takich, którzy śmiali się z tych, którzy uważali,
    że należy pracować, nie zaś spekulować giełdowo. (ja chciałem
    pracować) Po latach jedni giełdowi gracze stali się bogaczami,
    inni zaś zbiednieli do przesady i trudno mi znaleźć jakieś
    uniwersalne opisy ;) tychże zjawisk czy mechanizmów.

    Ci zaś, którzy mądrze pracowali i nie rozdawali tego, co
    zarabiali, ale kupowali to, co im było potrzebne do życia,
    są dzisiaj WSZYSCY bogaci? A co z tymi, którzy umarli?
    Przekazali majątki potomnym...

    Wniosek prosty -- lepiej pracować niż brać na giełdzie po omacku. ;)

    -=-

    Ale wśród Franciszkanów są i tacy, którzy nie spekulowali, a jednak stracili.
    Czy oni uważają, że innym mieszkania spadły z nieba niczym manna żydom?

    Za komuny wielokrotnie trzeba było uzupełniać ,,wkłady mieszkaniowe'',
    wyrównywać, dopłacać itd., aby w końcu (w końcu tej komuny, albo
    i w końcu tygodnia?) wykupić mieszkanie na własność...

    Z przeciwległej strony były wyrównania, rekompensaty,
    rewaloryzacje, dopłaty itd...

    -=-

    Jeśli ktoś kupił mieszkanie w złym okresie bo miał potrzeby
    rodzinne, nich cieszy się tym, że ma rodzinę. :) o moja
    rada. Ja nie mam rodziny.

    A jeśli spekulował -- niech zauważy, że na spekulacjach jedni zyskują, a inni tracą.
    Nierzadko dziś ktoś zyska, aby jurto stracić więcej.

    Ruletka, totolotek, spekulacje giełdowe...

    Są i ci, którzy na tym zarabiają bez względu na hossy czy bessy.
    Pracownicy totalizatora czy właściciele kasyn -- zarabiają stale...

    Bo tak są ustalone warunki czy ruletki, czy totolotka, czy ,,gry giełdowej''...

    A jeśli właściciel kasyna NA PEWNO wyra -- muszą być, którzy NA PENO przegrają.

    -=-

    do ostrożnych (jak świat -- światem) zwykł
    należeć i uśmiechać się ten świat!

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 42. Data: 2014-02-01 18:59:46
    Temat: Re: Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "J.F." 1li8j1yjhc42i$.fsksfm9ynjc1$....@4...net

    > O przepraszam - raczej w perspektywie krotkiego czasu.
    > W dlugim prawdopodobnie nadal oplacalne.

    Opłacalne i nie. Wg wielu niezarobienie
    spodziewanego -- jest tożsame ze stratą.

    -- Kowalski chciał zarobić milion, ale zarobił tylko pół miliona,
    zatem Kowalska mówi, że jej mąż stracił pół miliona, choć
    Nowakowa powie o Kowalskich, że właśnie tyle zyskali...

    -=-

    Gdyby wartość mieszkania liczyć inaczej...

    -- kupiłem mieszkanie, dzięki czemu moja żona mogła urodzić kolejne dzieci...

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 43. Data: 2014-02-01 19:12:11
    Temat: Re: Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "z" 52ed28cf$0$2372$6...@n...neostrada.pl

    >W dniu 2014-02-01 16:46, J.F. pisze:
    >> A nie pamietasz jak chcieli zwrotu za opcje walutowe?
    >> I to kto, niby profesjonalisci.

    > O widzisz. Celna uwaga.
    > Może ktoś przypomni czy organy państwa zareagowały, pomogły...

    Więc i tym razem niech pomogą organy -- po
    co my produkujemy się, wyjaśniając, że:

    )( RP nie stać na utrzymywanie spekulantów bankowych
    (czy to szwajcarskich, czy centralnych, czy innych)
    którzy (wg mnie) przygotowali całą akcję (nie tylko
    w Polsce) na której masy ludzie straciły, a zyskują
    nieliczni bankierzy...

    Gdy za komuny władza ostrzegała przed nadmierną miłością
    do Zachodu, uważano, że czyni to z zazdrości inienawiści...

    -=-

    Z innej strony parząc, rzekomo w tym celu tworzone są wspólne
    waluty (euro, amero itp.) aby ominąć przynajmniej te zagrożenia...
    Jak widać na przykładzie Grecji czy Cypru -- kuracja taka sobie...

    -=-

    Czy za jakiś czas powstanie wspólna waluta byłego ZSRR? IMO tak.
    Estończyków i Łotyszów czeka zatem kolejne przewalutowanie? IMO
    nie tylko ich to czeka... Ale czy przewalutowanie z pln na euro
    różni się znacząco od przewalutowania z plz na pln?...

    W becie Łotwa ma łata i euro zarazem...

    https://www.google.pl/search?newwindow=1&q=%C5%82otw
    a+waluta&oq=%C5%82otwa+waluta&gs_l=serp.3..0l5j0i22i
    30l2j0i22i10i30j0i22i30l2.5215.9603.0.9967.18.14.2.2
    .2.0.135.1134.6j7.13.0....0...1c.1.32.serp..3.15.914
    .8OD3jl85WbI

    -=-

    IMO okrągluteńki kurs rzuca się w oczy -- plz do pln to 10000 do 1...
    I tylko to różni przejście z plz na pln od przejścia z narodowej na euro? ;)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 44. Data: 2014-02-01 23:02:03
    Temat: Re: Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 01 Feb 2014 18:03:08 +0100, z napisał(a):
    > W dniu 2014-02-01 16:46, J.F. pisze:
    >> A nie pamietasz jak chcieli zwrotu za opcje walutowe?
    >> I to kto, niby profesjonalisci.
    >
    > O widzisz. Celna uwaga.
    > Może ktoś przypomni czy organy państwa zareagowały, pomogły...

    Posel to organ panstwa ? Bo to chyba oni zareagowali, rzucili pomyslem
    ... i na szczescie nie pomogli.
    A moze i nie na szczescie, bo to jakas grubsza afera byla ... ktos
    musial wpasc na pomysl jak przekrecic naiwnych.

    J.


  • 45. Data: 2014-02-01 23:47:30
    Temat: Re: Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 1 Feb 2014 16:44:30 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski
    > "Marek" a...@n...neostrada.pl
    >> O ile pamiętam w pozwie BRE nie chodziło o to, że kurs się zmieniał ale o to, że
    gdy rósł BRE szybciutko podnisiło oprocentowanie
    >> a gdy malał - nie zmniejszało.
    >
    > A nie jest teraz aby tak, że można spłacać Franciszkami, zamiast
    > złotówkami które bank przeliczy wg swego [widzi_misia] kursu?

    Ale to dopiero po protestach wprowadzili.

    > Mówiąc inaczej -- trzeba wielkiej [głupoty] odwagi, aby
    > wiązać się wiadomymi umowami na pół wieku (czy nawet na
    > 30 lat) w sytuacji tak niestabilnej i politycznie,
    > i gospodarczo, jak była w okolicy roku 2007.

    No ba, ale mieszkania drozaly jak glupie. Kto sie nie zwiazal
    ryzykowal spanie pod mostem.

    > Ja raczej nie słyszałem dookoła siebie niczego poza -- KRYZYS!!!!
    > Aż [rzygać chciało się] mdliło od tych ostrzeżeń!! Wszędzie
    > dookoła (a zwłaszcza w bankach) wisiało w eterze jedno
    > straszne słowo -- KRYZYS!!!!

    Ale to rok pomyliles. Wczesniej byl wzrost gospodarczy, spadek kursow
    walut itp.

    > -- O co chodzi z tym kryzysem?
    > -- To pan nie słyszał? Wszyscy dookoła o tym bębnią!!!
    > -- Tak, ale o co chodzi?
    > -- Jak to o co? Cała Ameryka, Europa...

    Ale nas tez dopadl.

    J.


  • 46. Data: 2014-02-02 00:39:07
    Temat: Re: Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "J.F." 1nif51ae68r1i$.kjtnkgufzwxc$....@4...net

    >> A nie jest teraz aby tak, że można spłacać Franciszkami, zamiast
    >> złotówkami które bank przeliczy wg swego [widzi_misia] kursu?

    > Ale to dopiero po protestach wprowadzili.

    IMO to żądanie było zupełnie oczywiste.
    Może jednak umowy zawierały ,,klauzule''
    mówiące o tym, że bank ustala kursowanie...

    >> Mówiąc inaczej -- trzeba wielkiej [głupoty] odwagi, aby
    >> wiązać się wiadomymi umowami na pół wieku (czy nawet na
    >> 30 lat) w sytuacji tak niestabilnej i politycznie,
    >> i gospodarczo, jak była w okolicy roku 2007.

    > No ba, ale mieszkania drozaly jak glupie. Kto sie nie zwiazal
    > ryzykowal spanie pod mostem.

    0. Obok kredytów we frankach szwajcarskich były kredyty
    w złotówkach. Ale kredyty we frankach kusiły i spadkiem
    ceny franka, i niskimi kosztami...

    1. Niezupełnie każdy potrzebuje kolejnego mieszkania.
    Część ludzi ma wręcz nadmiar mieszkań.

    2. Nie każdy musiał zaciągnąć kredyt, aby kupić mieszkanie.

    3. Nie każdy musiał zaciągnąć kredyt na 30 czy 50 lat, aby
    kupić mieszkanie.

    >> Ja raczej nie słyszałem dookoła siebie niczego poza -- KRYZYS!!!!
    >> Aż [rzygać chciało się] mdliło od tych ostrzeżeń!! Wszędzie
    >> dookoła (a zwłaszcza w bankach) wisiało w eterze jedno
    >> straszne słowo -- KRYZYS!!!!

    > Ale to rok pomyliles.

    Nie. Waluty (w tym i frank) poszybowały w niebo w połowie
    sierpnia 2008 roku (czekałem z zakupem notebooka do chwili,
    gdy zaczną szybować w górę, więc pamiętam) ale o kryzysie
    najgłośniej mówiono w 2007 roku.

    > Wczesniej byl wzrost gospodarczy,

    Stale jest. ;) Kursy walut ulęgają stale zmianom.
    (o ile kurs nie jest ustalony sztywno i sztucznie,
    ale daje się sterować rynkiem dowolnie)


    Kiedyś dolar amerykański względem marki zachodnie to taniał,
    to drożał. Za jednego dolara można było kupić od 2 do 3 marek.
    Uważasz, że wzrost gospodarczy w Niemczech miał miejsce tylko
    wtedy, gdy marka szła w górę względem dolara?

    Kurs japońskiej waluty sztucznie zaniżano, co wywoływało
    wojny dyplomatyczne pomiędzy Japonią i innymi krajami,
    w tym i USA -- niski kurs własnej waluty względem innych
    walut to dobra koniunktura dla exporterów i fatalna dla
    importerów. Przynajmniej tak jest w normalnym świecie.

    Polski eksport w 2008 roku zaczął sypać się w efekcie
    słabnięcia polskiej waluty...

    > spadek kursow walut itp.

    Waluty jak samolot -- mają bezwładność i ulegają falom...

    Kantorowcy wiedzą dokładnie [choć nie wiem, z jaką
    dokładnością?] jaki jutro czy pojutrze będzie kurs
    innych walut w Polsce... Wiedzą, bo obserwują te
    zjawiska, które wpływają na ów kurs. Podobnie
    czynią hydrolodzy czy synoptycy -- obserwują,
    mierzą, liczą, sprawdzają 0 i dzięki temu
    wiedzą, co ich czeka w nadchodzących dniach...

    Oczywiście czasami mylą się zbyt mocno, ale raczej rzadko.

    >> -- O co chodzi z tym kryzysem?
    >> -- To pan nie słyszał? Wszyscy dookoła o tym bębnią!!!
    >> -- Tak, ale o co chodzi?
    >> -- Jak to o co? Cała Ameryka, Europa...

    > Ale nas tez dopadl.

    No tak -- bankierzy wiedzieli o tym, że fale kryzysowe dotrą
    i tutaj. Poza tym Polskie banki są jednak związane ze swymi
    ,,macierzami''. ;) Choć polskiej części banku nie wolno
    transferować zysku dosłownie, nie można nijak zatrzymać
    przepływu pieniędzy... Można choćby kupić krzesła po
    wyjątkowej cenie -- milion euro za sztukę?... ;)

    Można -- któreś ministerstwo niedawno płaciło 13.5 kpln
    za fotel a drogich foteli kupiło wtedy ,,kilka''.

    Można wreszcie wypłacić komuś pieniądze na terenie państwa,
    z którego forsy nie wolno wywozić -- niech sam wywiezie. ;)

    Można wypłacić nie dosłowną wypłatą, ale jakoś ,,w naturze'',
    ustępstwami, protekcją, poparciem, życzliwym słowem, czy
    choćby takim uśmiechem...

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 47. Data: 2014-02-02 01:34:03
    Temat: Re: Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 2 Feb 2014 00:39:07 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski
    > "J.F." 1nif51ae68r1i$.kjtnkgufzwxc$....@4...net
    >>> Mówiąc inaczej -- trzeba wielkiej [głupoty] odwagi, aby
    >>> wiązać się wiadomymi umowami na pół wieku (czy nawet na
    >>> 30 lat) w sytuacji tak niestabilnej i politycznie,
    >>> i gospodarczo, jak była w okolicy roku 2007.
    >
    >> No ba, ale mieszkania drozaly jak glupie. Kto sie nie zwiazal
    >> ryzykowal spanie pod mostem.
    >
    > 0. Obok kredytów we frankach szwajcarskich były kredyty
    > w złotówkach. Ale kredyty we frankach kusiły i spadkiem
    > ceny franka, i niskimi kosztami...

    Wiazac sie na 30 lat na jakies chore procenty ... to dopiero glupota
    :-)

    > 1. Niezupełnie każdy potrzebuje kolejnego mieszkania.
    > Część ludzi ma wręcz nadmiar mieszkań.
    > 2. Nie każdy musiał zaciągnąć kredyt, aby kupić mieszkanie.

    Ale my o calej reszcie mowimy. Albo o tych co mysla o dzieciach :-)

    > 3. Nie każdy musiał zaciągnąć kredyt na 30 czy 50 lat, aby
    > kupić mieszkanie.

    A co - na rok ?

    > Kurs japońskiej waluty sztucznie zaniżano, co wywoływało
    > wojny dyplomatyczne pomiędzy Japonią i innymi krajami,
    > w tym i USA -- niski kurs własnej waluty względem innych
    > walut to dobra koniunktura dla exporterów i fatalna dla
    > importerów. Przynajmniej tak jest w normalnym świecie.
    >
    > Polski eksport w 2008 roku zaczął sypać się w efekcie
    > słabnięcia polskiej waluty...

    Ze niby takim nienormalnym krajem jestesmy ?

    Polski eksport zaczal sie sypac na skutek kryzysu na swiecie.
    Ale uratowala nas obnizka zlotowki.

    >>> -- O co chodzi z tym kryzysem?
    >>> -- To pan nie słyszał? Wszyscy dookoła o tym bębnią!!!
    >>> -- Tak, ale o co chodzi?
    >>> -- Jak to o co? Cała Ameryka, Europa...
    >
    >> Ale nas tez dopadl.
    >
    > No tak -- bankierzy wiedzieli o tym, że fale kryzysowe dotrą
    > i tutaj. Poza tym Polskie banki są jednak związane ze swymi
    > ,,macierzami''. ;)

    Ale to nie przez te zwiazki.

    > Choć polskiej części banku nie wolno transferować zysku dosłownie,

    Hm, nie ma dywidendy ?

    J.


  • 48. Data: 2014-02-02 11:46:55
    Temat: Re: Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
    Od: z <...@...pl>

    W dniu 2014-02-02 00:39, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
    > 0. Obok kredytów we frankach szwajcarskich były kredyty
    > w złotówkach. Ale kredyty we frankach kusiły i spadkiem
    > ceny franka, i niskimi kosztami...

    Nie tylko. Zdolność kredytowa dla franka była potrzebna mniejsza.
    Niektórzy nigdy by nie dostali kredytu w złotówkach.

    Wiem... Można wynajmować i żyć. Teraz też już dopuszczam taką możliwość
    ale w tamtym kresie absolutnie NIE.

    Sam mam kredyt we frankach na część mieszkania oczywiście ;-) i uważam
    że to był bardzo dobry wybór. Bo zaoszczędziłem na dojazdach do pracy i
    czasie a czas to pieniądz.
    Nie potrzeba mi pomocy w spłacaniu bo sobie poradzę.

    Nie podoba mi się jednak ciągłe nadużywanie dominującej roli banku w
    umowach i każde przywalenie po łapach pazernym bankowym mendom
    posługujących się socjotechniką będę uważał za jak najbardziej słuszne

    z


  • 49. Data: 2014-02-02 14:27:27
    Temat: Re: Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
    Od: Zibo <z...@g...com>

    W dniu niedziela, 2 lutego 2014 01:34:03 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
    > Dnia Sun, 2 Feb 2014 00:39:07 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski
    >
    > > "J.F." 1nif51ae68r1i$.kjtnkgufzwxc$....@4...net
    >
    > >> No ba, ale mieszkania drozaly jak glupie. Kto sie nie zwiazal
    >
    > >> ryzykowal spanie pod mostem.
    >
    > >
    >
    > > 0. Obok kredytów we frankach szwajcarskich były kredyty
    >
    > > w złotówkach. Ale kredyty we frankach kusiły i spadkiem
    >
    > > ceny franka, i niskimi kosztami...
    >
    >
    >
    > Wiazac sie na 30 lat na jakies chore procenty ... to dopiero glupota
    >
    > :-)
    >
    >
    >
    > > 1. Niezupełnie każdy potrzebuje kolejnego mieszkania.
    >
    > > Część ludzi ma wręcz nadmiar mieszkań.
    >
    > > 2. Nie każdy musiał zaciągnąć kredyt, aby kupić mieszkanie.
    >
    >
    >
    > Ale my o calej reszcie mowimy. Albo o tych co mysla o dzieciach :-)
    >
    >
    > J.

    Mam żonę i dziecko. Nigdy nie miałem własnego mieszkania
    Nie śpię pod mostami...


  • 50. Data: 2014-02-02 19:36:06
    Temat: Re: Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "J.F." 1...@4...net

    >> 0. Obok kredytów we frankach szwajcarskich były kredyty
    >> w złotówkach. Ale kredyty we frankach kusiły i spadkiem
    >> ceny franka, i niskimi kosztami...

    > Wiazac sie na 30 lat na jakies chore procenty ... to dopiero glupota
    > :-)

    Głupotą ZAWSZE jest mierzenie sił na zamiary.
    Tę rozgrywkę (jak w pokerze) wygrywają ci, którzy mają pieniądze.
    Taki kredyt można wziąć, mając możliwość natychmiastowego jego
    spłacenia w każdej chwil, czy choćby niemal w każdej chwili.

    Wystarczy obejrzeć strategie na polach bitew, aby pojąć,
    jak będzie (jak może?) wyglądać ,,współpraca''. Jedno
    ukryte (słabo) działo niszczy kolumnę złożoną z wielu
    czołgów...

    Schemat powielany -- najpierw czołg pierwszy, następnie
    ostatni, później kolejne... ;)


    To taktyka stosowana zawsze i wszędzie -- najpierw
    zwierzyna jest łapana we wnyki, ogłuszana, wykrwawiana
    własnym szarpaniem, a następnie podchodził myśliwy ze
    strzelbą, przykładał wylot lufy do ledwo żywego zwierzaka,
    inni myśliwi lufę pomagali przytrzymać -- i myśliwy mógł
    wreszcie oddać strzał...




    >> 1. Niezupełnie każdy potrzebuje kolejnego mieszkania.
    >> Część ludzi ma wręcz nadmiar mieszkań.
    >> 2. Nie każdy musiał zaciągnąć kredyt, aby kupić mieszkanie.

    > Ale my o calej reszcie mowimy. Albo o tych co mysla o dzieciach :-)

    W Seksmisji Maks myśląc o dziecku, zasłania się nim... :)

    >> 3. Nie każdy musiał zaciągnąć kredyt na 30 czy 50 lat, aby
    >> kupić mieszkanie.

    > A co - na rok ?

    Niejeden mógł kupić z ,,kieszonkowego'' -- naprawdę. :)

    -=-

    Wielu kupiło dla zysku -- inwestowało.
    Wielu kupiło wtedy, gdy frank był drogi
    a mieszkania tanie -- i ci zarobili krocie.

    -- przechodźcie przez ciasne drzwi

    >> Kurs japońskiej waluty sztucznie zaniżano, co wywoływało
    >> wojny dyplomatyczne pomiędzy Japonią i innymi krajami,
    >> w tym i USA -- niski kurs własnej waluty względem innych
    >> walut to dobra koniunktura dla exporterów i fatalna dla
    >> importerów. Przynajmniej tak jest w normalnym świecie.

    >> Polski eksport w 2008 roku zaczął sypać się w efekcie
    >> słabnięcia polskiej waluty...

    > Ze niby takim nienormalnym krajem jestesmy ?

    Dlaczego niby? Wypowiadało się wielu ludzi -- export
    łamał się w wyniku spadku wartości pln względem
    walut krajów, do których eksportowano... ;)


    IMO ktoś ;) ciągający za sznurki wiedział o tym, że Polacy
    zechcą ratować się spadkiem wartości swojej waluty i zmyślnie
    to zabezpieczył -- wikłając Polaków konieczność importowania
    warunkującego eksportowanie?...

    I tak, i nie -- bo jednak musiał zaistnieć jakiś inny
    mechanizm obronny, gdyż taki nie byłby wystarczający,
    co łatwo policzyć...


    > Polski eksport zaczal sie sypac na skutek kryzysu na swiecie.
    > Ale uratowala nas obnizka zlotowki.


    No właśnie -- rzekomo kryzys zewnętrzny nas dobijał...
    Co za brednie -- toż właśnie tenże sam kryzys wyniósł
    Chińczyków do góry!


    JF -- jakby nie mierzyć, coś tu nie gra!!!
    To, co innym pomogło, nam zaszkodziło...
    Japonia budowała swą potęgę sztucznie zaniżając
    wartość swojej waluty, Chiny wzbogaciły się na
    światowym kryzysie błyskawicznie...

    A Polsce oba te czynniki -- zaszkodziły!


    >> No tak -- bankierzy wiedzieli o tym, że fale kryzysowe dotrą
    >> i tutaj. Poza tym Polskie banki są jednak związane ze swymi
    >> ,,macierzami''. ;)

    > Ale to nie przez te zwiazki.

    A pzez jakie?

    >> Choć polskiej części banku nie wolno transferować zysku dosłownie,

    > Hm, nie ma dywidendy ?

    Nie wiem, czy jest -- czy zerowa to też dywidenda. ;)
    Ale nie wolno transferować zysków stąd na zewnątrz.
    Trzeba inwestować tutaj. To ponoć zasługa Balcerowicza.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1