-
11. Data: 2006-02-06 19:33:18
Temat: Re: Prywatni Detektywi
Od: "Detektyw Przyboś" <d...@v...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ds7tv4$qmp$1@inews.gazeta.pl...
> witek [###w...@g...pl.spam.invalid.###] napisał:
>
> > W karabinku wyborowym celownik optyczny kończy się
> mniej więcej nad prawą dłonią (przy normalnym uchwycie), a tu jakieś 5
> cm jest ku tyłowi, a dłoń poza kabłąkiem, więc normalnie była by
> jeszcze ku przodowi przesunięta. Na tyle, na ile ja się na tym znam,
> to nie bardzo by się dało z tej broni strzelać.
>
U hahahaha.
Lubię takich mądrali, co udają, że się na wszystkim znają, na paragrafach,
na broni, pewnie i na bankach.
P.S.
(Celownik przesunięty jest o 5.43333333 cm)
Pozdrawiam
Bez urazy.
-
12. Data: 2006-02-06 21:35:37
Temat: Re: Prywatni Detektywi
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Detektyw Przyboś wrote:
> Lepiej żartować niż chorować.
>
> A teraz do rzeczy. Co sądzicie o prywatnych detektywach. Czy ktoś korzystał
> z takich usług?
>
>
Zapytaj Rutkowskiego.
-
13. Data: 2006-02-07 01:12:28
Temat: Re: Prywatni Detektywi
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Detektyw Przyboś [###d...@v...pl.###] napisał:
Na paragrafach i broni raczej tak. Na bankach już nie i dlatego raczej
nie zabieram głosu merytorycznego w dyskusjach na tym forum. Co nie
przeszkadza mi go czytać i reagować na ewidentne bzdury.
-
14. Data: 2006-02-07 01:13:58
Temat: Re: Prywatni Detektywi
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
witek [###w...@g...pl.spam.invalid.###] napisał:
> Zapytaj Rutkowskiego.
Nie jest to chyba akurat najlepszy pomysł - ale to moje prywatne
zdanie.
-
15. Data: 2006-02-07 01:26:22
Temat: Re: Prywatni Detektywi
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Detektyw Przyboś [###d...@v...pl.###] napisał:
> Lepiej żartować niż chorować.
> A teraz do rzeczy. Co sądzicie o prywatnych detektywach. Czy ktoś
> korzystał z takich usług?
W 99% z braku zleceń zgodnych z charakterem ich działalności
gospodarczej detektywi zajmują się nie tym czym powinni. Vide choćby
Twoje opowiadania. Chwilowo nikt z tym nie walczy, bo mało kto wie, że
jest w ogóle jakaś ustawa to normująca. Przez wiele lat to się kręciło
na wariackich papierach, więc jeszcze chwilę to pójdzie tym torem. Ale
z reguły to działa do czasu.
Rynek jest stosunkowo wąski. Firmy ubezpieczeniowe po okresie
zachłyśnięcia się możliwościami weryfikowania umów chyba wszystkie
doszły do wniosku, że łatwiej, przyjemniej i taniej jest po prostu
oszustwa wrzucić w ryzyko i zamiast się handryczyć z klientami, to
podnieść nieco składki. Reagują już tylko i wyłącznie w wypadku
ewidentnych "wałków", ale wówczas składają z marszu zawiadomienie o
przestępstwie. Banki idą w kierunku zabezpieczeń kredytów i również
sporadycznie z usług detektywów korzystają.
W konsekwencji zostaje odzysk długów, który jest bardzo ciężkim
chlebem, bo rzadko kiedy trafisz na zleceniodawcę, który płaci
inaczej, niż na procent z odzysku. Duże kwoty się ciężko ściąga. Małe
kwoty się fajno ściąga, ale z kolei wynagrodzenie wychodzi śmieszne.
Zostają te średnie. W dodatku zleceniodawcy rzadko kiedy potrafią
prawidłowo umiejscowić detektywa w tym procesie, a detektywi w trosce
o zlecenie opowiadają im bzdury. No i jeszcze śledzenie niewiernych
małżonków. Z tego co wiem, fajne zlecenie detektywistyczne trafia się
tak rzadko żadko, a nawet sporadycznie
-
16. Data: 2006-02-07 08:39:32
Temat: Re: Prywatni Detektywi
Od: "S.T." <n...@p...onet.pl>
> trafia się tak rzadko żadko, a nawet sporadycznie
I to jest stwiedzenie godne prawnika na nocnej zmianie,
ba nawet polityk by się go nie wstydził ;-D
Robert, masz moją nominację do Srebrnych Ust 2006 :-)))
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
17. Data: 2006-02-08 23:35:22
Temat: Re: Prywatni Detektywi
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
S.T. [###n...@p...onet.pl.###] napisał:
>> trafia się tak rzadko żadko, a nawet sporadycznie
> I to jest stwiedzenie godne prawnika na nocnej zmianie,
> ba nawet polityk by się go nie wstydził ;-D
> Robert, masz moją nominację do Srebrnych Ust 2006 :-)))
Nie będę już pisał po nocy. Ale jak to puścił słownik, to nie wiem :-)