Raiffeisen to dziwny bank. (od niedawna coraz dziwniejszy)

Była u nas na grupie jazda ze zmianą TOIP Kart kredytowych w tym banku.
Oczywiście złożyłem protest - pewnie jak wielu innych - sądząc po wątku
który wtedy zacząłem.

Do tej pory nie otrzymałem jakiejkolwiek informacji potwierdzającej ten
fakt oprócz jakiegoś numerka wydrukowanego bezimiennie za marmurem na
mojej kopii pisma.

Aż tu nagle doszedł SMS z ichniej windykacji że jest nieuregulowana
zaległość w kwocie X.

W międzyczasie przyszedł normalny wyciąg z inną kwotą do zapłaty i
terminem za kilka dni.

Zaznaczam że nie mam dostępu do systemu internetowego w tym banku gdyż
nigdy takiego dostępu nie potrzebowałem - była to karta generalnie
rezerwowa.

Nie przesłano informacji o rozwiązaniu umowy o KK z końcowym
rozliczeniem i kwotą zaległości oraz terminem zapłaty.
I to wszystko po kilku latach bezproblemowej współpracy z tym bankiem.

Złożyłem reklamację telefonicznie i mam zamiar złożyć dodatkowe pismo do
marmura w ślad za tym.

To się nadaje co najmniej do prasy jak nie do Arbitra Bankowego.

Tym bardziej odradzam wszystkim jakąkolwiek współpracę z tym bankiem ze
względu na takie traktowanie klienta.

Najśmieszniejsze że w ich systemie ponoć wisi że zamykałem kartę
kredytową a nie złożyłem protest do zmiany TOIP.
No ale wtedy pewnie bym dostał końcowy wyciąg.

Pozdr,
Koala