eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiA propos W.Pawlaka › Re: A propos W.Pawlaka
  • Data: 2009-02-17 17:14:10
    Temat: Re: A propos W.Pawlaka
    Od: Tomasz Nowicki <t...@s...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Tue, 17 Feb 2009 15:41:57 +0100, ąćęłńóśźż napisał(a):

    > Moim zdaniem ma chłop rację.

    Jaki tam z niego chłop, panie...

    > Może się powoływać np. na sprawę P&G vs. Bankers Trust.

    Może i może, ale znacznie mądrzej byłoby obadać, czy przypadkiem niektórzy
    managos nie ukręcili sobie przy okazji umów opcyjnych drobnych lodów w
    postaci prowizji od banków za ich podpisywanie - a cały przekręt wyglądał
    tak:
    - złoty wykazuje długą tendencję wzrostową, bo gospodarka rośnie i
    przedsiębiorstwa robią się tłuste, więc paru dużych chłopców z Ameryki
    (oraz kilku ważnych państw europejskich) "masuje" miesiącami naszą walutę,
    żeby ją nieco zdopingować i stworzyć wrażenie eldorado na foreksie, a przy
    okazji zwabić tłuszczę na nadymający się rynek akcji. Akcja jest
    długoterminowa, a jej zwieńczeniem jest szczyt cyklu wznoszącego i początek
    zjazdu - wystarczy poczekać, zwłaszcza, że nadchodzący kryzys widać na
    horyzoncie. Teraz wkraczają odpowiednio nastrojeni "detaliści" - lokalne
    banki pod kontrolą dużych chłopców. Każdy ma gromadkę firm do skubnięcia, w
    firmach są managerzy pracujący za pensję i prowizje.
    - bank namawia manago na opcje i "zachęca" go obietnicą prowizji (zarabia
    raz), na boku umawiają się, że jakby co, to bank nie da firmie zginąć i się
    "jakoś dogadają, bo upadły klient to i dla nas kłopot"
    - manago namawia zarząd na zmianę zasad gry opcjami i wejście w spekulację
    (zarabia drugi raz, za wykazywanie twórczej inicjatywy). Fajnie jest, nawet
    korzystnie, ale do czasu. Nagle pod nogami otwiera się paszcza kryzysu (ten
    akurat jest duży, ale i mały by wystarczył lokalnie)
    - złoty leci na mordę i sytuacja robi się niemiła, ale przecież dotyczy
    wszystkich, a te banki to takie przebiegłe żydy, że uch!
    - manago intensywnie "negocjuje" z bankiem i wspólnie "szukają kompromisu"
    - bank godzi się na ugodę w wyniku której "jedynie" zabiera kilkuletnie
    zyski firmy, albo przejmuje w niej udziały (które odsprzeda jak tylko rynek
    się odbije, chyba, że przypadkiem już dawno ma ugadanego "inwestora
    strategicznego")
    - pismaki się cieszą, że gospodarka uratowana od krachu, politycy wypinają
    piersi po ordery, bo dali odpór tym obrzydliwym bankierom (żydy podstępne,
    między nami mówiąc, wicierozumicie)
    - duzi chłopcy sprzedają utarg, odpoczywają chwilę, po czym zacierają łapki
    " no to co by tu teraz?"
    - nasze firmy tracą dotychczasową niezależność (te, co jeszcze ją miały i
    padły ofiarą przekrętu) i trafiają w mniejszym lub większym stopniu pod
    kontrolę międzynarodowego kapitału (co samo w sobie nie jest z gruntu złe,
    ale akurat nie w tych okolicznościach)
    - wszyscy są zadowoleni jak świnia w błocie - duzi chłopcy, bo zarobili
    kupę szmalu, firmy zagraniczne - bo za grosze zdobyły fajnie prosperujące
    przedsiębiorstwa, często dotychczasową konkurencję, - pismaki - bo mieli o
    czym pisać i się nadymać - publika - bo firmy jednak nie padły i jakaś
    robota jest, - politycy - bo udowodnili, że "jak trzeba, to wicie, pionchom
    w stół, panie, walnąć i swojego - nie łoddać! A jużci!". Wreszcie managos -
    bo świetnie się spisali, zarobili, a i pretensji nikt mieć nie będzie, bo
    niby kto i za co? Tylko niekiedy jakaś Schwein sieje ferment na usenecie i
    psuje atmosferę

    T.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1