>> To ja żyję w jakimś alternatywnym multiwersum chyba, bo do mnie nikt nie
>> wydzwania z głupawymi ofertami... Raz zadzwonili z mbąka ale po
>> opierdzieleniu z góry na dół przestali (a rok później zrezygnowałem z
>> tego
>> wannabe konta)... No i radośni naganiaczne na garnki na numer stacjonarny
>> "bomamystarąksiążkęadresową" a trzeba trzymać linię na internety...
>
> W takim razie jest nas dwóch.
>
> Do mnie kiedyś tylko z OpenFajansu dzwonili, niby to przypomnieć o
> spłacie karty, a przy okazji naciągnąć na ich sztandarową
> lokatę-nie-lokatę, a kilka lat wcześniej z PKOBP, ale ponieważ nie
> potrafili ani się zweryfikować, ani podać źródła, skąd mają mój nr, to
> wysłałem ich na drzewo.

Aj, zapomniałem! Jeszcze trzeba sobie blokadę na połączenia anonimowe w
telefonie włączyć!
--
Grzexs