> A to już mnie trochę bardziej przekonuje (zwłaszcza pkt. 3) Twojego wywodu,
> chociaż cały czas mam wątpliowści. Mimo wszystko, jeżeli znajdę trochę czasu,
> wysmażę reklamację dla celów edukacyjnych i o wynikach poinformuję.

Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Wczoraj złożyłem reklamację i miałem trochę
tremę bo to moja pierwsza reklamacja w banku. Właśnie przed chwilą miałem
telefon z oddziału. Bardzo miła Pani stwierdziła co następuje:
faktycznie mieli 1.10. awarię i musieli te zlecenia puszczać ręcznie (z tego co
zrozumiałem, dotyczyło to tylko zleceń z numerem IBAN), robili to wieczorem i
faktycznie pieniądze wyszły z banku nazajutrz. W swoim piśmie pytałem, czy nie
powinny mi zostać zwrócone odsetki za jeden dzień, nie precyzując o jaką kwotę
odsetek mi chodzi. Pani zapytała mnie jaką kwotą odsetek byłbym
usatysfakcjonowany i tutaj przyznaję urzeczony i nieco rozbrojony powiedziałem,
że satysfakcjonuje mnie normalne oprocentowanie na RORze BPH (coś koło 2 %),
mimo że przelew szedł do mBanku, a tam jak wiadomo oprocentowanie jest ponad 3
razy wyższe, ale tak jak mówię byłem nieco rozbrojony :-). Pani zaznaczyła
jeszcze, że nie jest to normalna praktyka banku, ale incydent wynikający z
awarii.

I teraz nie wiem jaki jest morał z tej historii: z pewnością plus dla BPH-PBK
za przyznanie się do błedu i naprawienie szkody. Nie jestem pewien, czy wynika
coś z tego dla klientów innych banków narzekających na przelewy/zlecenia stałe.
Może trzeba jednak walczyć o swoje?

(walczący :-))
Jacek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl