"miumiu" <a...@b...pl> pisze:
>> IMHO graniczny _politycznie_ akceptowalny próg inflacji PLN to inflacja
>> EUR (po krajach okolicznych) plus góra 2%:3% (nie licząc "wyskoków" na
>> miesiąc dwa). Tyle że przy inflacji ponad 10% "jeżdżenie po bandzie"
>> jest za bardzo politycznie ryzykowne, można stracić (wystarczającą)
>> kontrolę na za długo.
>>
>
>
> Statystycznie oslabienie zlotowki to od 17 lat ok. 5 groszy rocznie
> wzgledem Euro. A inflacja w strefie Euro to kilka procent rocznie.

Inflacja **bardzo ostatnio* niektórych krajach strefy EUR* nie jest
ostatnio ledwo ale dwucyfrowa?
A co do twojego twierdzenia to na poziomie "bardzo ogólnego przybliżenia"
się zgadzam.

--
A. Filip
| Choć wróg twój jest rzędu mrówki, zaliczaj go mimo to do słoni!
| (Przysłowie duńskie)