Ireneusz Wik wrote:

> posumowanie Twoich wywodów:
> "demokracja sukcs"

Jednak nie zamieniłbym na nic innego. Może tylko lekko zmodyfikował. Np.
głosy oddane przy wyborach byłyby ważone zapłaconym podatkiem. Czyli ktoś
kto nie płaci podatków nie ma głosu. W głosowaniu wybiera się parlament,
który ma zarządzać podatkami. Parlament uchwala głównie prawo jakie ściągać
daniny i na co te pieniądze wydawać. Niech więc najwięcej ma do powiedzenia
ten, który najwięcej na to łoży. Demokracja ateńska, na którą się tak
chętnie powołujemy jako na nasze korzenie demokratyczne to oczywiście rządy
ludu ateńskiego tylko nie wszyscy mieszkańcy Aten antycznych zaliczali się
do ludu. Kobiety na ten przykład nie i niewolnicy też nie.