> A po co chodzić i zawracać glowę dysponentce, jak można w kasie- nawet nie
w swoim oddziale. Jak mi
> się spieszy, to po prostu biorę jakiś papier na którym mam nr konta,
dyktuje tytul i kasjerka sama
> wypelnia przelew (na kompie), podaje potwierdzenie (z pieczatka ;-) i to
wszystko.
> po prostu trzeba wiedziec co mozna, a czego nie mozna w tym banku.

Taaak - widzisz chodzi o to, ze trzeba najpierw sie wybrac do tego oddzialu.
Do ktorejs godziny jesli ma jeszczetego samego dnia wyjsc. Kolejka,
wypelnienie, wydrukowanie i tak dalej. Mnie akurat to nie odpowiada - a
przelewow troche robie - nie wyobrazam sobie tego ciaglego latania. A to, ze
konrto WWW trzeba likwidowac poprzednie - a teraz nie daja nawet karty
maestro od razu i dosc wysokie koszty prowadzenia - sorry - ale eliminuja
narazie dla mnie ten bank - a szkoda bo ma calkiem fajna oferte produktowa.